W meczu 12. kolejki Ligi Centralnej piłkarzy ręcznych SMS ZPRP Kielce przegrał po rzutach karnych z Grot Blach Pruszyński Anilaną Łódź 42:43 (w regulaminowym czasie gry był remis 40:40). Najwięcej bramek dla kieleckiej młodzieży zdobyli Kamil Skiba – 12 oraz Tobiasz Cebulski i Jakub Trzaskowski po 6. Najskuteczniejszy w ekipie z Łodzi był autor 12 trafień, kielczanin Aleksander Pinda.
– Szkoda, bo mogliśmy pokusić się o zwycięstwo w tym spotkaniu. W końcówce zabrakło zimnej głowy, a same karne to loteria. Mimo porażki uważam, iż zagraliśmy dobre zawody, wykonywaliśmy przedmeczowe założenia. Mamy jeden punkt, który musimy szanować – powiedział skrzydłowy SMS Jakub Kalata.
– To był szalony mecz. Chłopaki z Kielc nas po prostu zabiegali. Gdy byliśmy ustawieni w defensywie wyglądało to przyzwoicie, ale ilość kontr bezpośrednich i w drugie tempo była bardzo duża. W końcówce uważam, iż nie doświadczenie było po naszej stronie, ale dzięki braku doświadczenia chłopaków z Kielc wygraliśmy ten mecz – stwierdził grający szkoleniowiec Anilany Tomasz Wawrzyniak.
O kolejne ligowe punkty SMS ZPRP Kielce powalczy w piątek (12 grudnia) na wyjeździe z Padwą Zamość.



2 godzin temu














