Ponad 90 interwencji, podtopienia, połamane drzewa i setki gospodarstw bez prądu – to bilans niedzielnej burzy z gradem, która przeszła nad województwem podlaskim. Największe zniszczenia odnotowano w powiecie sokólskim.
Pierwsze wezwania do straży pożarnej napłynęły już około godziny 15. Gwałtowna nawałnica spowodowała zalania i podtopienia, zwłaszcza w Sokółce. Woda wdarła się do piwnic tamtejszego Liceum Ogólnokształcącego oraz do pomieszczeń szpitala. Strażacy interweniowali również kilkanaście razy w Czarnej Białostockiej, gdzie siła żywiołu była równie duża.
Połamane drzewa to kolejny poważny skutek burzy. Na trasie Krynki–Kruszyniany powalone drzewo spadło na samochód. Na szczęście, osobom podróżującym nic się nie stało. Z kolei w Horczakach Dolnych drzewo uszkodziło ogrodzenie i zerwało linię energetyczną.
Wiele gospodarstw, w tym kilkaset, wciąż pozostaje bez dostępu do prądu. Energetycy pracują nad usunięciem awarii, by jak najszybciej przywrócić zasilanie. Mieszkańcy Podlasia zmagają się ze skutkami burzy, która choć krótka, okazała się bardzo niszczycielska.