Dlaczego Twój mózg zasługuje na ochronę podczas operacji?
Choć technologia neuromonitorowania może ratować życie i zdrowie pacjentów poddawanych znieczuleniu, wciąż jest rzadko stosowana choćby w rozwiniętych systemach opieki zdrowotnej. Tymczasem USK Nr 4 w Lublinie nie tylko ją wdrożył, ale stał się w tej dziedzinie europejskim liderem. Potwierdził to światowej sławy neurofizjolog, dr Jose Antonio Laguna, który odwiedził placówkę w czerwcu.

Oddam, szukam, pozdrawiam, praca
Sprawdź, co oferują i czego szukają mieszkańcy Lublina
Bezpieczeństwo pacjentów podczas operacji
Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 4 w Lublinie jako pierwszy w Polsce na stałe wdrożył neuromonitorowanie funkcji mózgu u pacjentów operowanych i w stanie krytycznym. To rzadkość nie tylko w kraju, ale i w Europie. Co zyskali pacjenci? Mniej powikłań, szybszy powrót do zdrowia – i większe bezpieczeństwo.
Co to oznacza dla pacjentów?
- Mniejsze ryzyko powikłań neurologicznych – takich jak delirium, psychozy czy zaburzenia poznawcze.
- Szybsze wybudzenie po operacji – lepsze samopoczucie i krótszy pobyt w szpitalu.
- Większe bezpieczeństwo podczas znieczulenia – dzięki precyzyjnej kontroli jego głębokości.
- Wczesna rehabilitacja – choćby na OIOM-ie, co skraca czas powrotu do zdrowia i zmniejsza ryzyko ponownej hospitalizacji.
Zobacz również

W niedzielę wyścig kolarski PZU Gran Fondo Lublin. Zamknięte drogi w Lublinie i gminach Strzyżewice oraz Bychawa
Rewolucja w zabiegach szpitalnych. Lublin na czele zmian na rzecz bezpieczeństwa pacjentów (zdjęcia)
Kolejne zmiany dla pasażerów i pieszych na ul. Jana Pawła II. Utrudnienia potrwają do końca lipca
Jak podkreśla prof. Wojciech Dąbrowski, szef Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii:
Zgodnie z obecnymi wytycznymi monitorowanie funkcji mózgu na sali operacyjnej jest
rekomendowane jako postępowanie z wyboru celem uniknięcia powikłań związanych z zaburzeniami
funkcji mózgu. Wiemy już, iż wdrożenie neuromonitorowania funkcji mózgu w naszym ośrodku
pomogło skrócić czas pobytu pacjentów w szpitalu i uniknąć wielu poważnych powikłań, do których
należą delirium, zaburzenia neuropsychologiczne, psychozy i dysfunkcje nerwowo-mięśniowe. Jego
zastosowanie wpłynęło też na szybsze wybudzanie pacjentów po zabiegu – tłumaczy prof. dr hab. n.
med. Wojciech Dąbrowski.
Jose Antonio Laguna był pod ogromnym wrażeniem:
„Nie widziałem tu tego, co niestety często obserwuję gdzie indziej – totalnego braku aktywności mózgu z powodu zbyt głębokiego znieczulenia. W Lublinie zespół wie, co robi. I robi to na poziomie światowym.”
Skoro można chronić pacjenta lepiej – dlaczego nie robią tego wszyscy?
USK Nr 4 udowadnia, iż wystarczy świadomość, chęć i konsekwencja. I być może, jak zauważył hiszpański ekspert – więcej zaangażowania niż w niejednym renomowanym szpitalu Europy.



