W spotkaniu 29. kolejki Betclic III ligi drugi zespół Korony Kielce zremisował na swoim boisku z trzecim w tabeli Podhalem Nowy Targ 2:2 (1:1).
Dubletem w tym spotkaniu popisał się Mateusz Mianowany, który najpierw zdobył bramkę w 11 minucie z rzutu karnego a potem „dołożył” piękne trafienie z rzutu wolnego w 58 minucie. Dla gości trafiali: Rastislav Václavik w 27 minucie z rzutu karnego i Antoni Burkiewicz w minucie 52. Warto zaznaczyć, iż Korona kończyła ten mecz w „dziesiątkę”, gdyż drugim żółtym a w konsekwencji czerwonym kartonikiem ukarany został strzelec obu goli dla kielczan – Mateusz Mianowany.
– Na pewno było to bardzo intensywne spotkanie – dużo biegania, fizycznej walki, momentami wręcz gra na granicy. Wiadomo, graliśmy z zespołem, który walczy o awans do drugiej ligi, więc determinacji z ich strony nie brakowało. My natomiast przystąpiliśmy do meczu mocno osłabieni przez kontuzje, ale mimo to pokazaliśmy się z naprawdę dobrej strony. Było sporo dobrych fragmentów w naszej grze, chociaż przeciwnik potrafił skutecznie wykorzystać nasze słabsze momenty. W pierwszej połowie stworzyli sobie zaledwie jedną groźną sytuację i niestety zakończyła się ona rzutem karnym. Z kolei my mieliśmy trzy, może cztery bardzo dobre okazje – w tym jedną stuprocentową – których niestety nie udało się wykorzystać. W drugiej połowie musieliśmy gonić wynik. Po bramce z rzutu wolnego autorstwa Mateusza wróciliśmy do gry, ale później czerwona kartka znów skomplikowała sytuację. Mimo gry w osłabieniu uważam, iż funkcjonowaliśmy bardzo dobrze i również potrafiliśmy stworzyć zagrożenie. Patrząc na całe spotkanie, remis wydaje się wynikiem sprawiedliwym – powiedział po spotkaniu trener Korony Marek Mierzwa.
W następnej kolejce kielczanie o punkty powalczą z Chełmianką Chełm, wcześniej jednak, bo już w najbliższy wtorek (13 maja) podopieczni trenera Mierzwy w walce o finał Chemar Rurociągi Okręgowego Pucharu Polski zmierzą się w Połańcu z tamtejszymi Czarnymi.









