Gołuchowianie już w 5’ objęli prowadzenie. Po rzucie rożnym piłka opuściła pole karne, z prawej strony dośrodkował Paweł Stempień, a skorzystał z tego Mikołaj Wyborny. Prowadzeniem LKS cieszył się niespełna kwadrans. Marcin Wandzel, po dośrodkowaniu Jakuba Hoffmanna, dotknął piłkę ręką, a Kacper Friska doprowadził z rzutu karnego do wyrównania. Minęło kilka minut i padł drugi gol dla naszej drużyny, znów po stałym fragmencie gry. Patryk Kieliba dograł piłkę w pole karne i Remigusz Pastucha z najbliższej odległości wepchnął piłkę do bramki. Gospodarze odpowiedzieli już trzy minuty później golem na 2:2 i znów po stałym fragmencie gry. Jakub Hoffmann ubiegł gołuchowskich defensorów, wybiegł na „krótki słupek” i pokonał Michała Stefaniaka. W doliczonym czasie pierwszej połowy bardzo kosztowny okazał się błąd wyprowadzeniu piłki, gracze Mieszka przejęli futbolówkę i Kacper Zimmer ustalił rezultat potyczki. Niestety, po przerwie do wyrównania nie udało się doprowadzić.
- Mieliśmy przewagę jednego dnia odpoczynku nad drużyną Mieszka Gniezno i kiedy w sobotę robiliśmy trening, to mocno się zastanawiałem, czym nas mogą zaskoczyć. Okazało się to dość proste – szeroką kadrą. W porównaniu do meczu z Huraganem Pobiedziska, wygranym 4:1, rywale dokonali w wyjściowym składzie aż pięciu zmian. To trochę nas zaskoczyło, ale roszada nie miała kompletnie wpływu na przebieg meczu. Myślę, iż z przebiegu gry nie zasłużyliśmy na tą porażkę. Przynajmniej remis był w naszym zasięgu i bardzo szkoda, bo wyglądaliśmy bardzo dobrze, na pewno nie byliśmy zespołem gorszym, ale co z tego. Gnieźnianie mają już 12 punktów, a my tylko cztery – powiedział Maciej Dolata, trener LKS-u Gołuchów.
O drugie w tym sezonie zwycięstwo gołuchowianie powalczą w najbliższą sobotę, 23 sierpnia. W samo południe podejmą drużynę Piasta Kobylnica.
- Nasz rywal poniósł właśnie pierwszą porażkę, przegrał u siebie 1:2 z Huraganem Pobiedziska, ale wcześniej trzy razy wygrał. jeżeli chcemy realnie patrzeć na załapanie się do grupy w środkowej części tabeli, to musimy ten mecz wygrać. Liga jest bardzo wyrównana. Zespoły, które w poprzednim sezonie były w pierwszej piątce – Polonia Leszno czy Wiara Lecha Poznań – zamykają tą tabelę – stwierdził Maciej Dolata.
MIESZKO GNIEZNO – LKS GOŁUCHÓW 3:2 (3:2)
SKŁAD
LKS Gołuchów: Michał Stefaniak, Paweł Stempień, Marcin Wandzel, Grzegorz Kuś (68’ Kacper Czajka), Mikołaj Wyborny Ż, Remigiusz Pastucha (82’ Tsyliuryk Spartak), Karol Latusek Ż (80’ Jakub Górny), Jakub Kieliba (55’ Dawid Głowacki Ż), Patryk Kieliba, Paweł Kusz (62’ Łukasz Śmiatacz), Piotr Dolata
BRAMKI
0:1 – Mikołaj Wyborny (5’)
1:1 – Kacper Friska (19’ z karnego)
1:2 – Remigiusz Pastucha (27’)
2:2 – Jakub Hoffmann (30’)
3:2 – Kacper Zimmer (45’+1’)
PRZECZYTAJ TAKŻE: Las Kuczków z pierwszą wygraną. Zadecydowały gole w końcówce