Więcej załóg, wyższe tempo rywalizacji, nowe twarze i samochody – otwierający zmagania w Millers Oils HRSMP to zapowiedź znakomitego sezonu w historycznym czempionacie – cyklu, który na wielu kibiców działa jak magnes. Podobnie jak imponująca jazda Artura Sękowskiego i Pawła Pochronia (BMW M3) – zwycięzców pierwszej tegorocznej rundy.
Dziewiąty sezon rozgrywania rajdów historycznych w randze mistrzostw Polski składa się z sześciu asfaltowych rund. Pierwszą okazją do zobaczenia legendarnych samochodów rajdowych w akcji był 53. Rajd Świdnicki (26-27 kwietnia). Najstarsza impreza w kalendarzu HRSMP już od samego początku cyklu, a więc 2017 roku, stanowi jego pewny i stały punkt. Zawody, znane wcześniej jako Rajd Elmot, to również nieodłączna część historii Polskich rajdów. W krajowym czempionacie są obecne od 47 lat. Wiele triumfów na asfaltowych oesach w Górach Sowich święcili nieodżałowani mistrzowie – Marian Bublewicz i Janusz Kulig, którzy pięciokrotnie zwyciężali w Świdnicy. Po siedem razy puchar za wygraną w tym rajdzie odbierali wybitni polscy piloci –Jarek Baran i Ryszard Żyszkowski. W Świdnicy i okolicach pamięć o tych sukcesach jest przez cały czas żywa, a historyczne rajdówki – w tym też modele wzorowane na samochodach „Bubla” i Kuliga – budzą wspomnienia i wywołują niepowtarzalny entuzjazm wśród widzów.
Samochody z historią z WRC
Do rywalizacji zgłosiło się łącznie 27 załóg, a więc o cztery duety więcej niż w ubiegłorocznej edycji. Oprócz tego kibice mogli zobaczyć 53 współczesne rajdówki jadące w ramach RSMP. Do Świdnicy przyjechali nie tylko zawodnicy znani ze startów w historycznym czempionacie. Pojawiły się także nowe twarze i nowe samochody.
Najwyższy (101) numer startowy otrzymał Marcin Majcher – broniący tytułu mistrza Polski w rajdach historycznych. Tym razem na prawym fotelu jego Subaru Legacy 4WD Turbo usiadł Mateusz Adamski. Za nimi ustawiono Filipa Stopę i Rafała Ślęczkę (BMW M3 E36) – trzeci duet ubiegłego sezonu. W pierwszej piątce zgłoszonych znaleźli się również Krzysztof Mikulski, który po raz pierwszy pojechał ze swoją córką – Agnieszką Mikulską (Porsche 911 SC), Piotr Gadomski i Bartłomiej Męka (Opel Kadett GSI 16V) oraz Michał Łusiak i Sylwia Zaborowska (Ford Escort Cosworth).
Na starcie stanęły także załogi będące częścią historycznego czempionatu od jego początku. Marek Suder i Marcin Kowalik – dwukrotni mistrzowie Polski – skorzystali z Forda Escorta Coswortha, a Piotr Kiepura i Mateusz Galle ponownie wsiedli do Lancii Delta Integrale 4×4.
Najbardziej oczekiwanymi nowościami były dwie Skody Octavie WRC. W sezonach 1999-2003 takimi samochodami zawodnicy czeskiego producenta ścigali się w mistrzostwach świata i taką też historię mają egzemplarze w barwach NAC Rally Team, którymi pojechały załogi Paweł Molgo/Rafał Marton oraz Jakub Grochola/Michał Jucewicz.
– To historyczny moment, ale także wielka przyjemność zaprezentować w Polsce prawdziwe samochody WRC z mistrzostw świata. Auto Pawła Molgo to samochód, którym Armin Schwarz przejechał kilka rajdów, m.in. zajął piąte miejsce w Rajdzie Wielkiej Brytanii w 2001. Z kolei moim egzemplarzem Schwarz zaliczył start w Rajdzie Finlandii – opowiadał Jakub Grochola.
Pierwszy etap dla Sękowskiego
Blisko 150 km ścigania zaserwowali uczestnikom Millers Oils HRSMP organizatorzy 53. Rajdu Świdnickiego. Ten dystans był podzielony na 11 prób sportowych. Cztery tworzyły harmonogram sobotniego, krótszego etapu rywalizacji (37,3 km), w tym wracający po przerwie, kultowy oes ze Srebrnej Góry do Jodłownika (14,8 km). W programie było też ściganie z Kamionek do Sierpnicy (16,3 km) oraz dwa widowiskowe starcia na ulicach Świdnicy (3,1 km).
Pierwsze z nich na swoje konto zapisali pechowcy sprzed roku – Maciej Lubiak i Grzegorz Dachowski. Podczas poprzedniej edycji w ogóle nie pokonali oesu w Świdnicy. Tuż przed startem do próby urwała im się linka sprzęgła. 3,3 sekundy wolniej pojechali debiutujący w Millers Oils HRSMP Artur Sękowski i Paweł Pochroń (BMW M3). Trzeci rezultat należał do załogi Kwaśny/Drewniak (Subaru Impreza, +4,6 s). Na starcie zabrakło Sudera i Kowalika. – Dla nas rajd się już zakończył. Na odcinku testowym pękł nam blok silnika, a tego już wymienić nie możemy. Będziemy zatem kibicować kolegom. To są stare samochody, więc czasem zmęczenie materiału daje o sobie znać – skwitował Suder.
To co Sękowski stracił do Lubiaka na ulicach Świdnicy, odrobił z nawiązką w górach. Kierowca z Nysy był o ponad 15 sekund szybszy od rywala na 14,8 km dzielących Srebrną Górę od Jodłownika. 25,7 s wolniej pokonała ten dystans trzecia załoga próby – Damian Sawicki i Jacquiline Kaiser (Subaru Impreza GT).
Trzeci oes był kolejnym pokazem możliwości Sękowskiego, szybszego od Lubiaka i Majchera odpowiednio o 28,6 i 34,5 s. Zdecydowany lider rajdu pozwolił się wyprzedzić jedynie na kończącej etap powtórce odcinka w Świdnicy, gdzie najszybszy był Majcher, za którym uplasowali się Lubiak (+1,2 s) i Sękowski (+1,6 s).
Po sobotniej rywalizacji Sękowski i Pochroń mieli 40,2 s przewagi nad kolejną z załóg – Lubiakiem i Dachowskim. W czołowej piątce plasowali się jeszcze Majcher z Adamskim (+1:14,5 s), Irla i Wróbel (BMW M3 E36, +1:24,3 s) oraz Kwaśny z Drewniakiem (Subaru Impreza GT, +1:32,0 s).
– Odcinki, choć bardzo szybkie, nie straszyły aż tak, jak się spodziewałem. Może dlatego, iż bardzo dobrze czułem się za kierownicą. Pasowała mi też pozycja na drodze. W sobotę ruszaliśmy do oesów jako jedna z ostatnich załóg, więc mieliśmy już mocno zabrudzoną i zakurzoną drogę, ale ja takie rajdy bardzo lubię – komentował Artur Sękowski.
Lubiak prowadził w klasie B1 (samochody z lat 1970-1992 z silnikami pow. 2000 cm3). Piotr Gadomski z Bartłomiejem Męką wypracowali dużą przewagę w klasie B2 (1970-1992, silniki do 2000 cm3).
W podklasach kategorii C – przeznaczonej dla najmłodszych konstrukcji (do 2000 roku) – prowadzili Robert Niemiec i Szymon Krużołek (Seat Ibiza GTi 16V, klasa C2 – do 2000 cm3) oraz Filip Stopa i Rafał Ślęczka (BMW M3 E36, klasa C1 – pow. 2000 cm3). W A2 (roczniki od 1962 do 1969) osamotnieni etap ukończyli Artur Skrabalak i Dawid Gabryś (Volvo Amazon).
Komplet punktów w debiucie
Trzon harmonogramu niedzielnego etapu tworzyły trzy próby. Po dwa razy pokonywano oesy Miłków – Kamionki (12,9 km) i Jodłownik – Srebrna Góra (15 km), a trzy razy zawodnicy rywalizowali między Bystrzycą a Zagórzem Śląskim (18 km). Ostatni przejazd tego oesu stanowił Power Stage, na którym pięć najszybszych załóg zdobyło dodatkowe punkty do klasyfikacji mistrzostw.
Już od pierwszego odcinka było jasne, iż rywalom będzie trudno dopaść Sękowskiego i Pochronia. Pierwszy oes dał im kolejne 18,2 s przewagi nad Lubiakiem i Dachowskim i 31,6 s nad Majcherem i Adamskim – autorami odpowiednio drugiego i trzeciego czasu. O kolejne 5,7 s lider oddalił się po OS 6 – o tyle na tej próbie pokonał Lubiaka. Trzeci Sawicki stracił 16,3 s.
Dla Sękowskiego były to jednak miłe złego początki. Przed kończącym pętlę oesem z Jodłownika do Srebrnej Góry kierowca BMW zanotował spóźnienie na PKC skutkujące 40 sekundową karą. Następnie jego samochód utknął w rowie na około 40 sekund. W efekcie w klasyfikacji zawodów Sękowski spadł za Lubiaka.
Sytuacja wróciła do „normy” już po kolejnym oesie – wygranym przez Sękowskiego. Nowy-stary lider rajdu był najszybszy także na dwóch kolejnych próbach, ale mimo tego przed finałowym odcinkiem jego przewaga nad Lubiakiem wynosiła raptem 4,9 s. Przyczyną ponownie było zdarzenie na trasie z Jodłownika do Srebrnej Góry, gdzie kierowca BMW ominął szykanę, nie chcąc jej trącić, za co otrzymał 30 sekund kary.
Sękowski powetował to sobie wygrywając finałowy odcinek i całą rundę Millers Oils HRSMP, w tym również zmagania w klasie Historic Open +2000, za co zgarnął komplet 35 punktów. 17,9 s stracili sklasyfikowani na drugim miejscu Lubiak i Dachowski, najlepsi w klasie B1. Trzecie miejsce wywalczyli Majcher i Adamski (+3:43,7 s). Z gry o tę pozycję – właśnie na kończącej zmagania próbie – wypadli Igor Irla i Wojciech Wróbel (BMW M3 E36). Skorzystały na tym kolejne załogi w klasyfikacji. Czwarte miejsce przejęli Marcin Kwaśny i Marcin Drewniak (+3:51,5 s), a pierwszą piątkę zamknęli Filip Stopa i Rafał Ślęczka (BMW M3 E36, +5:48,8 s), zwyciężając jednocześnie w klasie C1.
Po punkty za Power Stage, oprócz Sękowskiego (5 pkt), sięgnęli jeszcze Lubiak (4), Kwaśny (3), Majcher (2) i Sawicki (1).
Ze zwycięstwa w klasie Historic Open -2000 (samochody ze zmianami względem homologacji i silnikami do 2000 cm) cieszyli się Krzysztof Święcicki i Jarek Ciesielski (Peugeot 106). Skrabalak i Gabryś dowieźli do mety punkty za pierwsze miejsce w klasie A2. Piotr Gadomski i Bartłomiej Męka (Opel Kadett GSI 16V) nie mieli sobie równych w klasie B2. Na pierwszym miejscu w klasie C2 finiszowali Robert Niemiec z Szymonem Krużołkiem (Seat Ibiza GTi 16V).
Sękowski w rollercoasterze
– Cieszę się, iż jestem na mecie Rajdu Świdnickiego, bo zbierałem się do startu w tej imprezie od siedmiu, ośmiu lat i co roku mi nie wychodziło, co roku coś mi przeszkadzało. Nie zaskoczyło mnie zatem, iż jak już udało mi się pojechać, to też nie obyło się bez różnych akcji, m.in. z kontrolą Policji, która zapoczątkowała całą serię przygód, narastającą jak kula śnieżna. Złapaliśmy karę za spóźnienia na PKC, więc zacząłem gonić, żeby ją odrobić, a zamiast tego wypadliśmy z drogi. To był dobry rollercoaster emocji, ale chyba o takie rajdy nam chodzi. Bawiliśmy się świetnie. W tym cyklu możemy jechać szybko, ale też widowiskowo. Bardzo mi się to podoba, podobnie jak to, iż jedziemy po stawce RSMP, więc na drodze jest pełno syfu i kierowca ma dużo pracy – podsumował Artur Sękowski.
– Powiedzmy, iż samochód działał dobrze, bo wiadomo jak jest z autami sprzed kilku dekad. Myślę jednak, iż jak na Porsche to problemów było niewiele. Możemy zatem uznać rajd za udany. Moja jazda była czysta, zaczynam już jeździć tym autem tak jak na Porsche przystało. Tak powiedział mi dziś Grzesiek Dachowski, mój pilot. Cieszę się zatem, iż zaczynam się odpowiednio dogadywać z tym samochodem. Walczyliśmy z Arturem Sękowskim do końca. Co prawda on jedzie w innej kategorii, ale przecież w rajdach chodzi o to, żeby się ścigać – mówił na mecie Maciej Lubiak.
– Pojechaliśmy tak, jak chcieliśmy. Zrealizowaliśmy plan, bez większych przygód, poza jedną małą. Za metą lotną Kamionek obróciliśmy się przy małej prędkości. Na ostatniej pętli silnik nam trochę przerywał, by zacząć działać adekwatnie na kilkaset metrów przed metą. Gratuluję tempa Igorowi Irli i Wojtkowi Wróblowi. Pewnie gdyby nie zepsuło im się auto, to by nas przeskoczyli w klasyfikacji. Co ciekawe, Rajd Świdnicki wbrew pozorom się zmienia. W wielu miejscach jest nowy asfalt. Są partie zaskakujące. Problemy przytrafiły nam się w miejscach, które do tej pory uważałem za bezproblemowe – opowiadał Marcin Majcher.
Historyki wrócą w przedostatni weekend maja
Z 27 załóg, które ruszyły na oesy w Górach Sowich, do mety dotarło 16. W gronie pechowców, oprócz wspomnianych wcześniej duetów, znaleźli się m.in. Łusiak i Zaborowska, Mikulski i Mikulska. Zawodów nie ukończyły również Skody Octavie WRC załóg Molgo/Marton oraz Grochola/Jucewicz.
Następne starcie w ramach Millers Oils HRSMP zaplanowano podczas Rajdu Nadwiślańskiego (24-25 maja). Poprzednio załogi w rajdówkach sprzed lat rywalizowały w tych zawodach w sezonach 2024, 2021, 2019 i 2018.
Klasyfikacja – 53. Rajd Świdnicki (1. runda Millers Oils HRSMP):
1. Sękowski/Pochroń (BMW M3 E36) 1:20:22.7 s
2. Lubiak/Dachowski (Porsche 911 Carrera RS) +17.9 s
3. Majcher/Adamski (Subaru Legacy RS) +3:43.7 s
4. Kwaśny/Drewniak (Subaru Impreza) +3:51.5 s
5. Stopa/Ślęczka (BMW M3 E36) +5:48.8 s
6. Święcicki/Ciesielski (Peugeot 106) +8:29 s
7. Sawicki/Kaiser (Subaru Impreza) +9:22.7 s
8. Rusin/Pawłowski (BMW M3 E36) +10:38.1 s
9. Olchawski/Bosek (Audi Quattro S1) +12:49.3 s
10. Gadomski/Męka (Opel Kadett GSI) +13:44.5 s
W poszczególnych klasach pierwsze miejsca zajęli:
A2 (roczniki od 1962 do 1969): Skrabalak/Gabryś (Volvo Amazon)
B1 (roczniki od 1970 do 1992, pow. 2000 cm3): Lubiak/Dachowski (Porsche 911 SC)
B2 (roczniki od 1970 do 1992, do 2000 cm3): Gadomski/Męka (Opel Kadett GSI 16V)
C1 (roczniki od 1991 do 2000, pow. 2000 cm3): Stopa/Ślęczka (BMW M3 E36)
C2 (roczniki od 1991 do 2000, do 2000 cm3): Niemiec/Krużołek (Seat Ibiza GTi 16V)
Historic Open -2000: Święcicki/Ciesielski (Peugeot 106)
Historic Open +2000: Sękowski/Pochroń (BMW M3 E36)
/HRSMP/










