Ile naprawdę trzeba dziś zarabiać, by zapewnić sobie godną emeryturę w przyszłości? Najnowsze wyliczenia budzą niepokój i pokazują, jak bardzo rzeczywistość może odbiegać od oczekiwań wielu Polaków. Zwłaszcza dla osób w średnim wieku te dane mogą okazać się zaskakujące – i skłonić do trudnych pytań o bezpieczeństwo finansowe na starość.

fot. Warszawa w Pigułce
4 tysiące złotych emerytury? Tyle naprawdę trzeba zarabiać według wyliczeń ZUS
Marzysz o emeryturze w wysokości 4 tys. zł? ZUS pokazuje, iż dla wielu Polaków, szczególnie kobiet, to cel bardzo trudny do osiągnięcia. Jak wynika z wyliczeń na podstawie oficjalnego kalkulatora emerytalnego, miesięczne zarobki potrzebne do uzyskania takiego świadczenia mogą sięgać choćby 11 tys. zł brutto. A wszystko przez zasady systemu emerytalnego i nieubłaganą demografię.
Wyliczenia, które studzą optymizm
Według analizy przeprowadzonej przez Interię, 40-letni mężczyzna, który dziś planuje przejść na emeryturę w wieku 65 lat, musi zarabiać przez 25 lat co najmniej 9 tys. zł brutto miesięcznie, aby otrzymywać 4 tys. zł emerytury. Jeszcze wyżej ustawiona jest poprzeczka dla kobiet.
Kobieta w tym samym wieku, planująca emeryturę w wieku 60 lat, musiałaby zarabiać średnio aż 11 tys. zł brutto miesięcznie, by uzyskać identyczne świadczenie. Powód? Krótszy okres składkowy, dłuższa średnia długość życia i dłuższy czas wypłacania emerytury z tego samego kapitału.
Demografia kontra emerytury
Na różnice w wymaganych dochodach wpływają trzy najważniejsze czynniki:
– Niższy wiek emerytalny kobiet, który skraca czas odprowadzania składek;
– Dłuższa długość życia kobiet, co oznacza, iż emerytura musi wystarczyć na więcej lat życia;
– Sposób naliczania świadczeń, który uzależniony jest bezpośrednio od wysokości zgromadzonego kapitału i przeciętnej dalszej długości życia.
Eksperci zwracają uwagę, iż przy obecnym systemie i strukturze demograficznej, osiągnięcie wyższej emerytury może być realne tylko dla najlepiej zarabiających.
ZUS nie zostawia złudzeń
Choć kalkulator ZUS to tylko narzędzie szacunkowe, jego dane pokazują skalę wyzwań, jakie stoją przed osobami, które liczą na komfortowe życie na emeryturze. Dla wielu dzisiejszych 40-latków może to oznaczać konieczność dodatkowego oszczędzania lub inwestowania we własny kapitał emerytalny – niezależnie od składek odprowadzanych do systemu.