PZU Gran Fondo Poznań 2025: niemal 1000 zawodników i rekordowe tempo na trasie

5 godzin temu

Na głównym dystansie Gran Fondo (104 km) triumfował Waldemar Czajkowski ze Stargardu, który finiszował z czasem 2:26:09. To były reprezentant Polski orlików, w tej chwili mieszkający i trenujący na Wyspach Kanaryjskich.

Trasa była wymagająca. Płaska i bardzo szybka. Startowałem z drugiego sektora, ale błyskawicznie przeskoczyłem do pierwszej grupy i tak jechałem w czubie kontrolując sytuację. Aż do finiszu, gdzie trzeba było mocno nacisnąć na pedały – komentował na mecie.

Wśród kobiet najlepsza była Klaudia Kinastowska z Warszawy, która ukończyła wyścig z czasem 2:35:16. Jej średnia prędkość również przekroczyła 40 km/h.

Było szybko, miejscami nerwowo, ale finalnie udało się dojechać bezpieczniej i parę rekordów życiowych na trasie pobitych. Myślę o starcie w Gdyni, bo ten dzień zaliczam do najfajniejszych w życiu – przyznała.

Wyścig Gran Fondo zakończył się zaciętym finiszem kilkunastoosobowej grupy. W klasyfikacji sprinterskiej zwyciężył poznaniak Maciej Moczyński, który dzięki wygranej założy w Gdyni zieloną koszulkę lidera tej klasyfikacji.

Byłem dobrze przygotowany do tej walki na premii. Jeżdżę w czwartkach kolarskich na Torze Poznań, a wczoraj objechałem całą trasę. Wiedziałem jak to zrobić. No i duże brawa dla moich kolegów z drużyny, którzy świetnie mnie rozprowadzili – mówił po dekoracji.

Wśród kobiet bezkonkurencyjna okazała się Karolina Ruta-Korytkowska, która sięgnęła po dwie koszulki, dla najlepszej sprinterki i najlepszej zawodniczki klasyfikacji górskiej.

Kolarstwo to dla mnie sposób na życie. To wentyl, który pozwala mi znaleźć balans między pracą, a życiem rodzinnym i pasją – podkreślała.

Uczestnicy Medio Fondo mieli do pokonania 64 kilometry. Choć nie przyznawano miejsc open, najlepsze czasy na tym dystansie uzyskali Piotr Dądaj z Nekli (mężczyźni) oraz Magdalena Cywińska z Maszewa (kobiety).

Jestem mega zadowolona. Poszło mi dużo lepiej niż w Lublinie. Jest moc, mega szybka trasa – mówiła Cywińska na mecie.

Na trasie Medio Fondo pojawił się także prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, który po kilkuletniej przerwie wrócił do sportowej rywalizacji.

Jechałem lajtowo, trochę porozmawialiśmy na trasie, ale nie chciałem przeginać, bo mam kilka ważnych tematów przed sobą. (…) Za rok kupię nowy rower i już będzie poważne ściganie – deklarował z uśmiechem.

Na najkrótszym dystansie, Family Fondo, triumfował Witold Czarnecki z Rokietnicy. Z kolei dzień wcześniej, w sobotę, rozegrano zawody dla dzieci, PZU Gran Fondo Kids. Najmłodsi zawodnicy, niektórzy mający zaledwie dwa lata, pokonywali pętle wokół stadionu przy ul. Bułgarskiej na rowerkach biegowych.

W poszczególnych grupach wiekowych triumfowali m.in. Joachim Lisiecki (2-4 lata), Leon Pawlikowski z Warszawy (2019–2020), Piotr Kaczmarczyk z Poznania (7–8 lat), Stanisław Woźny z Grzebieniska (9–10 lat) i Wiktor Smoczyk z UKS Lusowo (11–12 lat), który pokonał aż 3200 metrów, czyli cztery pełne pętle.

PZU Gran Fondo Poznań był przedostatnim etapem tegorocznego cyklu. Finał odbędzie się 13–14 września w Gdyni.

Idź do oryginalnego materiału