Polka rozgromiła rywalkę w finale! Odkrycie turnieju w Warszawie

4 godzin temu

Polka deklasuje rywalkę i sięga po złoto Pucharu Świata w Warszawie. To był nokaut bez nokautu – popis siły, precyzji i żelaznej taktyki! Julia Szeremeta, jedna z największych gwiazd polskiego boksu, sięgnęła po złoty medal Pucharu Świata i 40. Memoriału Feliksa Stamma, pokonując w wielkim finale rywalkę z Uzbekistanu – Khumorabonę Mamajonovą – jednogłośnie na punkty.

Fot. Warszawa w Pigułce

Bokserski teatr na Torwarze – Szeremeta bez litości

Już od pierwszego gongu Polka narzuciła własne warunki gry. Zdominowała pojedynek szybkością i techniką, błyskawicznie zapisując pierwszą rundę na swoją korzyść. Jej styl – wyważony, ale dynamiczny – nie pozwolił Mamajonovej na jakąkolwiek inicjatywę.

Sędziowie nie mieli wątpliwości: 5:0. Punktacja mówi sama za siebie – Szeremeta rozdawała karty.

Złoto, które znaczy więcej – polski boks rośnie w siłę

Wygrana Szeremety nie jest tylko sportowym triumfem – to symbol odrodzenia kobiecego boksu w Polsce. Zawodniczka zdominowała nie byle kogo – Mamajonova wcześniej sensacyjnie wyrzuciła z turnieju brązową medalistkę olimpijską z Paryża, Turczynkę Esrę Yildiz. Tym większy prestiż ma zwycięstwo Julii – dziś to ona dyktuje warunki na europejskich ringach.

Mazurek Dąbrowskiego i owacje na stojąco

Po walce hala na Torwarze eksplodowała z radości. Kibice nie kryli emocji, a Mazurka Dąbrowskiego śpiewano z dumą. To już drugi złoty medal dla Polski podczas tegorocznego turnieju – znak, iż biało-czerwoni wracają do gry o najwyższe cele.

Co dalej? Kurs na mistrzostwa świata

Szeremeta nie zamierza spoczywać na laurach. Kolejnym przystankiem w jej sportowej podróży są mistrzostwa świata w Liverpoolu. Forma? Wyśmienita. Motywacja? Maksymalna. Szanse na złoto? Większe niż kiedykolwiek. Julia Szeremeta zrobiła w Warszawie coś więcej niż zdobycie medalu – dała nadzieję na nową erę w polskim boksie. Jej styl, determinacja i błyskotliwość są zapowiedzią nowego lidera europejskich ringów. jeżeli utrzyma formę, w Liverpoolu możemy znów usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego. I to głośno!

Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl

Idź do oryginalnego materiału