Przerwa na reprezentację za nami – można powrócić do regularnego grania na zapleczu PKO Bank Polski Ekstraklasy. Po trzech meczach bez wygranej z rzędu w Betclic 1 Lidze Pogoń Grodzisk Mazowiecki stanęła przed szansą, aby powrócić na zwycięską ścieżkę. Tym razem beniaminek musiał zmierzyć się z będącym w strefie spadkowej Górnikiem Łęczna. Kibice, którzy pojawili się na stadionie w Pruszkowie, zdecydowanie nie mogli narzekać na brak emocji.Adamski bohateremStarcie nie zaczęło się dobrze dla podopiecznych trenera Piotra Stokowca, ponieważ już po kwadransie gry broniący bramki gospodarzy Paweł Kieszek musiał wyjmować z niej piłkę. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Adama Deję futbolówkę głową trafił Bartosz Śpiączka i ta, po odbiciu się od poprzeczki, wpadła do siatki. Niedługo później mieliśmy odpowiedź grodziszczan – Jakub Jędrasik świetnie dograł do Rafała Adamskiego, a ten, jak na rasowego snajpera przystało, zdobył pierwszą ze swoich bramek w tym meczu. Górnik nie zamierzał rezygnować ze swoich ataków i kilka minut później ponownie prowadził – tym razem za sprawą gola Branislava Spacila.W drugiej odsłonie spotkania Łęczna doprowadziła do wyniku 3:1, gol został wpisany jako trafienie samobójcze na konto Bartosza Farbiszewskiego. Do 90. minuty wynik się nie zmienił i wydawało się, iż Górnicy wreszcie sięgną po upragnione zwycięstwo, ponieważ w okresie 2025/2026 – podobnie jak Puszczy Niepołomice – nie udało mu się jeszcze wygrać meczu. Piłkarze trenera Macieja Stolarczyka kilka mogli jednak zdziałać przy będącym w tak świetnej formie Rafale Adamskim.Napastnik, który ma na swoim koncie występy w PKO Bank Polski Ekstraklasie w barwach KGHM Zagłębia Lubin, kolejny raz potwierdził, iż Pogoń podjęła znakomitą decyzję, sprowadzając go do swojego zespołu. W doliczonym czasie gry 23-letni snajper dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, kompletując hat-tricka. Co ważne, była to już druga trójka „Adamsa” w tym sezonie – wcześniej kibice mogli oglądać jego spektakl przeciwko Zniczowi Pruszków. Zwłaszcza gol na wagę remisu robił ogromne wrażenie – wolej z wyskoku w polu karnym rywali.Walczyli do końca– Na pewno rzadko się zdarza, żeby przegrywać dwiema bramki w 90. minucie i wyciągnąć to do remisu. To na pewno niesamowita lekcja dla mojego młodego zespołu. Trzech młodzieżowców w pierwszym składzie, kolejni weszli na boisko. Dążyliśmy do tego przynajmniej remisu i na pewno nie można odmówić naszym zawodnikom determinacji, natomiast trzeba przyznać, iż nie był to nasz topowy mecz i dzisiaj nie graliśmy swojej najlepszej piłki. Trochę ubolewam nad tym, iż zbyt prosto traciliśmy bramki. To jest na pewno do poprawy, natomiast trzeba pochwalić chłopaków za determinację, walkę do końca – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Piotr Stokowiec.Znicz bez punktówW dużo gorszych nastrojach zakończyli tę kolejkę piłkarze Znicza Pruszków. Pruszkowianie pojechali w sobotę do Rzeszowa, aby zmierzyć się z miejscową Stalą. Rywale okazali się lepsi, triumfując 1:0 po bramce Sebastiena Thilla. Była to druga jednobramkowa porażka Znicza z rzędu – wcześniej przegrał on tym samym wynikiem z Pogonią Siedlce na własnym stadionie.Sytuacja w tabeli Betclic 1 Ligi prezentuje się następująco: Pogoń Grodzisk Mazowiecki z dorobkiem 12 punktów zajmuje 9. pozycję w tabeli. Strata do miejsca gwarantującego udział w barażach o awans do PKO Bank Polski Ekstraklasy wynosi 1 oczko. Znicz z kolei dalej zamyka stawkę, posiadając na swoim koncie tylko 3 punkty za wygraną z Odrą Opole z 24 sierpnia.W najbliższy weekend czeka nas pojedynek Znicza z GKS Tychy w Pruszkowie (niedziela 17:30) oraz wyjazdowe starcie Pogoni ze Stalą Mielec (piątek 20:30).CZYTAJ TAKŻE: