Po ostatnim remisie 2-2 w Sulęcinie rezerwy zielonogórskiej Lechii, w niedzielę podejmowały Pogoń Świebodzin. Wszystko w ramach 27. kolejki IV ligi lubuskiej. Ostatecznie, z trzema punktami z Zielonej Góry wyjechał zespół ze Świebodzina, który wygrał to spotkanie 2:0.
Początek meczu należał do Lechii II, która stworzyła sobie kilka sytuacji do objęcia prowadzenia, jednak nie była w stanie wykorzystać żadnej z nich. Zapobiegł temu bramkarz gości, Michał Hajdasz. Z czasem coraz więcej akcji miało miejsce w polu karnym gospodarzy. Pod koniec pierwszej połowy starcia, na listę strzelców mógł wpisać się zawodnik Pogoni, Jussuf Mwynyi, który w przeszłości reprezentował barwy zielonogórskiego klubu. Akcja nie zakończyła się powodzeniem i w dalszym ciągu mieliśmy bezbramkowy remis, który utrzymał się do końca pierwszej połowy meczu. kilka brakowało, a brak goli w trakcie pierwszych 45 minut zostałby zrekompensowany kibicom i to ze sporą nawiązką. Strzałem z przewrotki popisał się Yago Backhaus, jednak górą z tego pojedynku wyszedł golkiper zielonogórskiego zespołu. Yago Backhaus ostatecznie dopiął swego i w 71 minucie meczu dał swojej drużynie prowadzenie. Asystował mu Jakub Śliwiński. Zielonogórzanie próbowali zdobyć bramkę wyrównującą, jednak w 88 minucie wygraną Pogoni przypieczętował Marcin Lisowski. Tym razem asystę zaliczył Nikodem Rafalik.
Przegraną swojego zespołu skomentował zawodnik Lechii II, Bartosz Łagoda.
O tym, jak wymagającym rywalem są rezerwy Lechii opowiedział Marcin Lisowski z Pogoni Świebodzin.
W następnej kolejce Lechia II zagra w Nowej Soli i zmierzy się z Dozametem. Spotkanie odbędzie się 10 maja, o 17:00.