Pogoń Świebodzin wywozi komplet punktów w starciu z rezerwami zielonogórskiej Lechii

1 tydzień temu

Po ostatnim remisie 2-2 w Sulęcinie rezerwy zielonogórskiej Lechii, w niedzielę podejmowały Pogoń Świebodzin. Wszystko w ramach 27. kolejki IV ligi lubuskiej. Ostatecznie, z trzema punktami z Zielonej Góry wyjechał zespół ze Świebodzina, który wygrał to spotkanie 2:0.

Początek meczu należał do Lechii II, która stworzyła sobie kilka sytuacji do objęcia prowadzenia, jednak nie była w stanie wykorzystać żadnej z nich. Zapobiegł temu bramkarz gości, Michał Hajdasz. Z czasem coraz więcej akcji miało miejsce w polu karnym gospodarzy. Pod koniec pierwszej połowy starcia, na listę strzelców mógł wpisać się zawodnik Pogoni, Jussuf Mwynyi, który w przeszłości reprezentował barwy zielonogórskiego klubu. Akcja nie zakończyła się powodzeniem i w dalszym ciągu mieliśmy bezbramkowy remis, który utrzymał się do końca pierwszej połowy meczu. kilka brakowało, a brak goli w trakcie pierwszych 45 minut zostałby zrekompensowany kibicom i to ze sporą nawiązką. Strzałem z przewrotki popisał się Yago Backhaus, jednak górą z tego pojedynku wyszedł golkiper zielonogórskiego zespołu. Yago Backhaus ostatecznie dopiął swego i w 71 minucie meczu dał swojej drużynie prowadzenie. Asystował mu Jakub Śliwiński. Zielonogórzanie próbowali zdobyć bramkę wyrównującą, jednak w 88 minucie wygraną Pogoni przypieczętował Marcin Lisowski. Tym razem asystę zaliczył Nikodem Rafalik.

Przegraną swojego zespołu skomentował zawodnik Lechii II, Bartosz Łagoda.

To już jest któryś mecz z kolei, gdzie zdecydowanie przeważamy w pierwszej połowie. Mamy wiele sytuacji i nie wiem, co się dzieje w drugiej połowie. Po prostu tracimy jedną za drugą bramkę. To już chyba trzeci, czy czwarty mecz z rzędu taki, iż druga połowa… Nie wiem, co się dzieje, musimy popracować. Myślę, iż to nie jest kwestia siły, tylko kwestia głowy. Musimy popracować mentalnie myślę nad tym, żeby wytrzymywać, szczególnie w przewadze, kiedy pierwsza połowa jest bardzo dobra, a w drugiej połowie dajemy się zepchnąć, tracimy głupie bramki i nie wiem co powiedzieć, naprawdę. To jest po prostu słabe i na pewno teraz będzie długa rozmowa w szatni

O tym, jak wymagającym rywalem są rezerwy Lechii opowiedział Marcin Lisowski z Pogoni Świebodzin.

W drugiej połowie po dwóch tak naprawdę kontratakach udało nam się strzelić dwie bramki. Lechia grała w ataku pozycyjnym, my się w drugiej cofnęliśmy i wyszło nam to na dobre, iż udało nam się skontrować. Musimy punktować. Cały dół tabeli wygrywa, my też wygrywamy, walczymy o utrzymanie. Chcemy po prostu przed końcem ligi już mieć pewne utrzymanie. Wiemy, iż mecze z Lechią na pewno są ciężkie, bo to są młode, wybiegane chłopaki. Myśleliśmy, iż to będzie ciężki mecz i był ciężki mecz. Cieszymy się z tych trzech punktów. Mam nadzieję właśnie, iż po tych dwóch zwycięstwach napędzimy się i będziemy już punktować.

W następnej kolejce Lechia II zagra w Nowej Soli i zmierzy się z Dozametem. Spotkanie odbędzie się 10 maja, o 17:00.

Idź do oryginalnego materiału