Zjazd autentyczną szolą górniczą, współczesne kombajny i maszyny górnicze, podziemny spływ łodziami w historycznych wyrobiskach – wszystko to czeka na turystów w Kopalni Guido oraz Sztolni Królowa Luiza w Zabrzu.
Kopalnia Guido i Sztolnia Królowa Luiza są obiektami należącymi do Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu, które jest instytucją kultury Miasta Zabrze, współprowadzoną przez Samorząd Województwa Śląskiego. Obiekt należy do Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego. – Zapraszamy do nas wszystkich: najmłodszych, trochę starszych, a także dorosłych i seniorów. Mamy wiele atrakcji zarówno dla poszukiwaczy przygód, jak i pasjonatów historii oraz tych, którzy interesują się kwestiami technicznymi. Mamy też trasy, które przygotowujemy specjalnie dla rodzin z dziećmi – mówi Justyna Dropik, przewodniczka w Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu. – Zachęcamy również do zwiedzania grupy szkolne i przedszkolne. W trakcie oprowadzania uczniów staramy się jak najbardziej ich angażować, by nie było to zwiedzanie polegające tylko na słuchaniu przewodnika.
Turyści odwiedzający Kopalnię Guido zjeżdżają aż 320 m w dół autentyczną szolą (windą) górniczą. Podczas podziemnej wędrówki, słuchając opowieści przewodników, poznają rozwój techniki górniczej od końca XIX wieku aż do czasów współczesnych. Choć Kopalnia Guido od lat nie wydobywa węgla, na trasie turystycznej go nie brakuje. Podczas zwiedzania pojawia się on kilka razy – w zupełnie surowej formie pokładu o grubości choćby do dwóch metrów. Przewodnicy opowiadają również o zagrożeniach czyhających na górników, a ich przekaz wzmacniają efekty multimedialne, dzięki którym można „poczuć”, jak to jest, gdy na przykład do kopalni wdziera się woda…
Część trasy Kopalni Guido na poziomie 320 m pokonuje się elektryczną kolejką podwieszaną – jedyną tego typu na świecie udostępnioną dla turystów. Zawozi ona zwiedzających w rejon pracy dwóch kombajnów górniczych – chodnikowego i ścianowego, gdzie można zobaczyć z bliska, jak pracują te potężne maszyny do urabiania skał i węgla.
Drugi obiekt Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu – kompleks Sztolnia Królowa Luiza – powstał w oparciu o dziedzictwo dawnej kopalni Królowa Luiza i Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej. Kopalnia Królowa Luiza, założona w 1791 roku, to jedna z najstarszych i swego czasu najnowocześniejszych górnośląskich kopalń węgla kamiennego. Sztolnia natomiast, budowana w latach 1799-1863 między Zabrzem a Chorzowem – jest najdłuższą hydrotechniczną budowlą tego typu. Jej zadaniem było odwadnianie kopalń oraz transport i udostępnianie złóż węgla.
Jedną z dróg prowadzących w podziemia Sztolni jest szyb Wilhelmina. Pełnił on funkcję wentylacyjną i transportową. W jego otoczeniu, na powierzchni, znajdują się dziś dwa plenerowe parki tematyczne: Park 12C oraz Park Techniki Wojskowej. Natomiast do podziemnych atrakcji Sztolni należą między innymi wielkogabarytowe maszyny górnicze, prawdziwy unikat – chodnik wykuty w pokładzie węgla o grubości 6 metrów, a także spływ łodziami. Łącznie to ponad 5 km podziemnych tras turystycznych pod ścisłym centrum Zabrza. W trakcie przepływu łodziami na turystów czekają podziemne porty, mijanki, odgłosy kapiącej wody oraz… spotkanie z legendarnymi postaciami Skarbnika i Utopka. – Spływ to trasa, która jest naszą perełką. Liczy ponad 1130 metrów. Ściany sztolni przypominają w niektórych miejscach podziemną jaskinię, bo wykształcają się tutaj różne formacje geologiczne, a w niektórych miejscach rosną choćby interesujące rośliny – opowiada przewodnik Roman Chytry.
Jednym z ciekawych eksponatów jest kolejka górnicza Karlik. – Napędzana jest ona akumulatorem i posiada wagony, którymi górnicy byli dowożeni do miejsca pracy. Dziś wykorzystujemy Karlika do przewożenia grup wycieczkowych. Staramy się robić tak, by do wagonika weszło tylu turystów, ilu rzeczywiście górników podróżowało – czyli czterech mężczyzn – mówi Roman Chytry.
Natomiast w trakcie zwiedzania trasy „Podziemne Królestwo Maszyn” można zobaczyć maszyny służące do wydobywania węgla w prawdziwych kopalniach, z 22-tonowym kombajnem na czele. – Wszystko jest tu bardzo wiernym odwzorowaniem kopalni, a najważniejsze jest to, iż te maszyny działają, więc można zobaczyć i usłyszeć, jak pracują – kwituje Justyna Dropik.
Autorzy reportażu wideo:
Bartosz Augustyniak, Magdalena Nycz