Od 1 października w pięciu kanadyjskich prowincjach wzrośnie płaca minimalna. Zmiany obejmą Ontario, Manitobę, Saskatchewan, Nową Szkocję i Wyspę Księcia Edwarda.
W Ontario stawka godzinowa wzrośnie z 17,20 do 17,60 dolara. Według Ministerstwa Pracy pracownicy na najniższej krajowej, pracujący 40 godzin tygodniowo, zyskają rocznie choćby 835 dolarów więcej. To kolejna podwyżka po zeszłorocznym wzroście o 65 centów.
W Manitobie minimalna stawka wzrośnie z 15,80 do 16 dolarów, a w Saskatchewan – z 15 do 15,35 dolara. Władze tej prowincji zakończyły już proces podnoszenia płacy minimalnej o 27% w latach 2022–2024 i teraz będą dostosowywać stawki do inflacji.
Największe zmiany czekają pracowników w Nowej Szkocji – po kwietniowej podwyżce o 50 centów, w październiku minimalna stawka wzrośnie o kolejne 80 centów, do 16,50 dolarów. Łącznie w 2025 r. oznacza to wzrost o 1,30 dolara. Jak podkreślają władze, to jedna z największych podwyżek w historii prowincji.
Wyspa Księcia Edwarda podniesie stawkę z 16 do 16,50 dolarów za godzinę. To część planu stopniowego zwiększania płacy minimalnej do 17 dolarów do kwietnia 2026 roku.
Równolegle obowiązuje też federalna płaca minimalna, podniesiona w kwietniu do 17,75 dolara. Pracodawcy regulowani przez rząd federalny muszą jednak stosować wyższą stawkę obowiązującą w danej prowincji lub terytorium.
Na podst. Canadian Press