Pierwsza dobra wiadomość z niemieckiego przemysłu od trzech lat może oznaczać koniec kłopotów dla tysięcy polskich firm. Wskaźnik PMI w największej europejskiej gospodarce osiągnął najwyższy poziom od 38 miesięcy, co rodzi nadzieje na rychłe ożywienie również u nas.

Fot. Pixabay
Niemiecki przemysł pokazuje oznaki życia
Sierpniowe dane z Niemiec zaskoczyły analityków. Wskaźnik przemysłowego PMI wzrósł do 49,9 wobec 49,1 w lipcu, znacznie przekraczając rynkowe prognozy na poziomie 48,8. Jak informuje Hamburg Commercial Bank, to najlepszy wynik od ponad trzech lat.
Cyrus de la Rubia, główny ekonomista Hamburg Commercial Bank, komentuje ten wzrost: „Gospodarka Niemiec rozwija się tego lata, a tempo wzrostu choćby nieznacznie przyspieszyło. Mimo iż mówimy o umiarkowanych wynikach, trend ten świadczy o odporności gospodarki, biorąc pod uwagę amerykańskie taryfy celne, niepewność geopolityczną czy wysokie długoterminowe stopy procentowe”.
Choć wskaźnik wciąż pozostaje poniżej kluczowej granicy 50 punktów, która oddziela wzrost od spadku, kierunek zmian budzi optymizm.
Polska czeka na efekt domina. Ekonomiści są pewni
Poprawa nastrojów w niemieckim przemyśle może gwałtownie przełożyć się na polską gospodarkę. Niemcy to nasz największy partner handlowy – kupują co piątą złotówkę z polskiego eksportu.
„Zdziwilibyśmy się, gdyby koniunktura w polskim przemyśle nie podążyła zaraz w tym samym kierunku. Lub inaczej: za moment wyższy polski PMI” – prognozuje mBank.
Ekonomiści Banku Pekao są równie optymistyczni: „Francuski PMI na rocznym maksimum, niemiecki przemysł z największym optymizmem od przeszło trzech lat. Odnotowujemy, ale pamiętamy, iż korelacja PMI z twardymi danymi to już nie to, co kiedyś”.
Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP, dodaje: „Dobre odczyty PMI za sierpień w Niemczech i Francji. Wzrosty szybsze niż oczekiwano. Poziomy najlepsze w długim czasie. Lepszą miarą dla Niemiec jest IFO, ale powiało optymizmem”.
Co to oznacza dla ciebie?
Jeśli pracujesz w firmie eksportującej do Niemiec – możesz spodziewać się większej liczby zamówień w najbliższych miesiącach. Branże najbardziej zależne od niemieckiej koniunktury to motoryzacja, maszyny i urządzenia oraz meble.
Jeśli szukasz pracy w przemyśle – ożywienie u zachodnich sąsiadów może oznaczać więcej miejsc pracy w polskich zakładach produkujących komponenty dla niemieckich firm.
Jeśli prowadzisz firmę kooperującą z Niemcami – warto przygotować się na zwiększone zapotrzebowanie. Po trzech latach trudności niemiecki przemysł może niedługo potrzebować więcej polskich półproduktów i usług.
Historie z pierwszej linii. Polscy kooperanci opowiadają
Marek prowadzi zakład produkujący komponenty samochodowe w okolicach Wrocławia. „Przez ostatnie dwa lata żyliśmy z miesiąca na miesiąc. Niemieccy odbiorcy ograniczali zamówienia, a my musieliśmy zwolnić co trzeciego pracownika” – opowiada. „Jeśli faktycznie tam się odwróci, to będziemy pierwszymi, którzy to poczują”.
Anna z firmy spedycyjnej obsługującej transport do Niemiec dodaje: „Nasze ciężarówki jeździły w jedną stronę pełne, w drugą puste. To się może zmienić, bo Niemcy znów będą kupować”.
Branże które skorzystają najbardziej
Niemieckie ożywienie przemysłowe przełoży się przede wszystkim na polskie firmy z sektorów:
Motoryzacyjnego – komponenty do aut stanowią jedną z największych pozycji polskiego eksportu. Każde ożywienie w niemieckich fabrykach BMW, Mercedes czy Volkswagen oznacza więcej zamówień dla polskich dostawców.
Maszynowego – niemiecka precyzja wymaga polskich półproduktów. Zakłady w Śląsku i Wielkopolsce jako pierwsze poczują zwiększone zapotrzebowanie.
Meblarskiego – polskie meble cieszą się dobrą opinią nad Renem. Ożywienie gospodarki oznacza więcej zakupów do domów i biur.
Ryzyko pozostaje. Eksperci ostrzegają
Nie wszyscy podzielają optymizm. Wskaźnik PMI wciąż pozostaje poniżej progu wzrostu, a korelacja między nastrojami menedżerów a rzeczywistą produkcją nie jest już tak silna jak wcześniej.
Dodatkowo niemiecki przemysł walczy z strukturalnymi problemami – wysokimi kosztami energii, konkurencją z Chin czy niedoborem wykwalifikowanych pracowników. Te kwestie nie znikną wraz z poprawą wskaźników PMI.
Praktyczne porady dla firm
Jeśli eksportujesz do Niemiec:
- Przygotuj się na zwiększone zamówienia, ale nie inwestuj na kredyt
- Monitoruj kurs euro – umocnienie złotówki może zniweczyć korzyści z większego popytu
- Rozważ zwiększenie produkcji, ale zachowaj ostrożność z nowymi etatami
Jeśli szukasz kontraktów z niemieckimi firmami:
- To dobry moment na nawiązywanie kontaktów handlowych
- Niemieccy kooperanci będą szukać nowych dostawców po latach ograniczeń
- Priorytetem będzie konkurencyjna cena przy zachowanej jakości
Długoterminowe perspektywy. Czy to trwały trend?
Historia pokazuje, iż niemiecka gospodarka potrzebuje średnio 20 miesięcy, by wyjść z przemysłowej recesji. Tym razem minęły już 22 miesiące spadków, co może oznaczać, iż najgorsze już za nami.
Jednak eksperci przestrzegają przed nadmiernym optymizmem. Strukturalne problemy niemieckiej gospodarki – od wysokich kosztów energii po konkurencję z Azji – nie znikną z dnia na dzień.
Dla polskich firm oznacza to jedno: można się cieszyć z poprawy, ale nie warto zapominać o dywersyfikacji rynków zbytu. Niemcy pozostaną ważnym partnerem, ale nie jedynym.
Źródła:
- Hamburg Commercial Bank
- mBank
- Bank Pekao
- Pracodawcy RP