
Nie udało się na inaugurację, nie wyszło także przed własną publicznością. PZL Leonardo Avia Świdnik przegrała, w pięciu setach, z Lechią Tomaszów Mazowiecki i przynajmniej do trzeciej kolejki będzie musiała poczekać na pierwsze, ligowe zwycięstwo.
Starcie w lotniczym mieście toczyło się w rytmie naprzemiennym. Raz seta wygrywali goście, raz gospodarze. Szkoda tylko, iż odliczanie zaczęło się od przyjezdnych, bo na nich także się skończyło. Lechia już w pierwszej partii pokazała, iż łatwo z nią nie będzie. Goście rozbili w niej Avię do 16, nie pozwalając żółto – niebieskim na złapanie odpowiedniego rytmu. W kolejnej odsłonie dominowali miejscowi, którzy gwałtownie wypracowali sobie bezpieczną przewagę. Pomimo tego, iż sporą jej część roztrwonili, wyszli z tej części potyczki zwycięsko. Trzeci set był jednak w ich wykonaniu słaby. Lechia kontrolowała boiskowe wydarzenia i wygrała 25:19. Świdniczanie kolejny raz się zmobilizowali i w czwartym secie zrobili wszystko, by doprowadzić do tie-breaka. W nim dużo więcej do powiedzenia mieli goście. W połowie partii wygrywali 8:3, by całą skończyć rezultatem 15:9.
Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrano Dawida Suskiego. W następnej kolejce Krzysztof Pigłowski i spółka zagrają na wyjeździe ze Spartą Grodzisk Mazowiecki.
PZL Leonardo Avia Świdnik – Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:3 (16:25, 25:22, 19:25, 25:21, 9:15)
Avia: Kuś, Rawiak, Sokołowski, Pigłowski, Kryński, Piwowarczyk, Oziabło oraz Ociepski, Rykała, Orlicz, Gwardiak, Borkowski





















