Pierwsza porażka Staru Starachowice pod wodzą trenera Pietrasiaka. Świdniczanka zatrzymała zielono-czarnych

2 miesięcy temu
- Liczyliśmy, iż nie przegramy tego spotkania. Tak jest w futbolu. Raz się traci punkty, innym razem wygrywa. Trzeba jak najszybciej wyciągnąć wnioski i pracować dalej. Przed nami kolejne cele, jakie mamy do zrealizowana w powoli kończącym się sezonie – podsumował sobotnią konfrontację szkoleniowiec Staru Starachowice Dariusz Pietrasiak. W meczu 32. kolejki Betclic III ligi gr. IV, jego ekipa uległa 0:4 Świdniczance Świdnik. Dla zielono-czarnych była to pierwsza porażka od połowy kwietnia. 18 kwietnia na stadionie w Ożarowie, Star jeszcze pod wodzą trenera Przemysława Cecherza stracił punkty w rywalizacji z rezerwami krakowskiej Wisły. Mecz zakończył się wówczas wygraną drużyny spod Wawelu 4:1. W kolejnych tygodniach starachowicki team notował dobrą passę odnosząc triumfy nie tylko w rozgrywkach ligowych, ale również w najważniejszym etapie Pucharu Polski na szczeblu okręgu.

W sobotnie popołudnie to rywal ze Świdnika okazał się bardziej skuteczny. Już na początku Michał Koźlik w zamieszaniu podbramkowym trafił do siatki i Świdniczanka objęła prowadzenie, zdobywając gola z ostrego konta. W 16 minucie strzegący dostępu do bramki gospodarzy Adam Dymanowski (zastąpił Kamila Miazka), popełnił błąd. Za krótko wybił piłkę przed siebie, a tam dopadł do niej Karol Futa, który z bliskiej odległości umieścił ją w siatce. Goście po raz trzeci wpisali się na listę strzelców po zmianie stron. Na strzał z lewej nogi, zza pola karnego zdecydował się napastnik przyjezdnych Mic
Idź do oryginalnego materiału