Choć do oficjalnego startu systemu kaucyjnego w Polsce pozostało jeszcze kilka miesięcy, Lidl już działa. Butelkomaty dostępne są we wszystkich sklepach sieci, a klienci mogą wymieniać plastikowe butelki i puszki na pieniądze.
Nowy system ma objąć opakowania po napojach – plastikowe butelki do 3 litrów, metalowe puszki do 1 litra i butelki szklane wielokrotnego użytku. Za każde z tych opakowań klient zapłaci kaucję – od 50 groszy do złotówki – i tyle też odzyska, jeżeli przyniesie je z powrotem. Tyle teorii. W praktyce wiele zależy od tego, jak będą działać sklepy i czy klienci przekonają się do nowych nawyków.
Jako pierwsza o pełnym uruchomieniu systemu poinformowała sieć Lidl. Butelkomaty działają już we wszystkich ponad 900 sklepach w Polsce. To efekt testów rozpoczętych jeszcze w 2022 roku. Początkowo obejmowały tylko plastikowe butelki PET, później – także puszki. Od kwietnia 2025 roku urządzenia mają być dostępne wszędzie, a sieć rozpoczęła kampanię informacyjną, która ma pomóc klientom w przystosowaniu się do nowego systemu.
Według danych podanych przez firmę, od startu testów zebrano już 15 milionów plastikowych butelek i ponad milion puszek – razem niemal 400 ton opakowań. Najwięcej – w sklepie w Gogolinie.
Obecnie za każdą oddaną butelkę lub puszkę klient otrzymuje kupon rabatowy – 5 groszy za sztukę. Bon jest istotny przez 30 dni i można go wykorzystać tylko w sklepie, w którym został wydany. Od października wysokość kaucji wzrośnie – plastikowe i metalowe opakowania będą „kosztować” 50 groszy, butelki szklane – złotówkę.
Urządzenia przyjmują opakowania, o ile są niezgniecione, z czytelną etykietą i kodem kreskowym. Butelki muszą być opróżnione, bez zabrudzeń, mogą – choć nie muszą – mieć zakrętki. Zgodnie z przepisami, butelkomaty nie przyjmą opakowań po nabiale ani oleju. Co istotne, maszyny nie wymagają, by opakowania pochodziły ze sklepu Lidl – można oddawać także te kupione w innych sieciach i od innych producentów.
Pomysł systemu kaucyjnego w Polsce krążył od lat. Teraz, zgodnie z rozporządzeniami, ma objąć coraz większy zakres opakowań. Celem jest zwiększenie poziomu recyklingu i realizacja unijnych zobowiązań środowiskowych.
Koszty całego systemu mogą sięgnąć choćby miliarda złotych. Wiadomo już, iż najważniejsze będzie nie tylko prawo, ale i logistyka: liczba maszyn, wygoda korzystania z nich i to, jak gwałtownie klienci przyjmą nowe zasady. Dziś – według badań – niemal połowa Polaków nie wie, iż system kaucyjny w ogóle ma ruszyć.