Pięć bramek w derbach Jaroty z Astrą Krotoszyn [ZDJĘCIA]

18 godzin temu
Zdjęcie: Miłosz Kowalski otworzył wynik dzisiejszego spotkania, ale jego gol nie dał zwycięstwa Jarocie | foto Kuba Piotrowicz


Kto był rywalem Jaroty?

Astra Krotoszyn to jeden z mocniejszych zespołów w tegorocznej trzeciej grupie RedBox V ligi. Podopieczni Leszka Krutina w czterech meczach jeszcze nie przegrali spotkania i dotychczas zgromadzili osiem punktów, dwa razy wygrywając i tyle samo razy dzieląc się punktami z rywalami. Astra to także zdobywca strefowego Puchar Polski z zeszłego sezonu. Zapowiadały się więc bardzo wyrównane derby.

Skład Jaroty

W porównaniu do ostatniego spotkania z Orłem Kawęczyn trener Paweł Kryś dokonał jednej zmiany. Nikodema Roguszczaka w wyjściowej "11" zastąpił Szymon Komendziński.

I połowa. Jarota nieźle zaczyna, ale Astra przejmuje kontrolę

Lepiej w mecz weszła Jarota, która także miała pierwszą okazję na otwarcie wyniku. W 6. minucie prawą stroną urwał się Jakub Szymkowiak. Po jego wrzutce w polu karnym doszło do zamieszania, ale piłkę uderzył Szymon Komendziński. Strzał był celny, ale bez większych problemów obronił go Patryk Wojtkowiak. Astra od tego czasu przejęła inicjatywę, a pierwsze jej celne uderzenie oglądaliśmy w 14. minucie spotkania. W 26. minucie dobrą akcją popisał się Adam Staszewski, który dobrym podaniem odnalazł Damiana Spaleniaka, ale na posterunku był Adam Sobczyk.

I połowa. Jarota obejmuje prowadzenie i wdaje się lekki chaos

Jedenaście minut później mieliśmy dwie ważne akcje dla losów pierwszej połowy. Z rzutu wolnego dla Astry uderzał Mikołaj Marciniak. Jego strzał obronił jednak Sobczyk, który wyprowadził kontrę. Skutecznie poprowadzili ją dalej bracia Kowalscy - Mikołaj podał do Miłosza, a ten w sytuacji sam na sam nie pomylił się, dając Jarocie prowadzenie. W grę podopiecznych trenera Krysia od tego momentu wdał się lekki chaos, ale zdołali oni dociągnąć do przerwy jednobramkowe prowadzenie.

II połowa. Mocne otwarcie Jaroty, ale Astra odpowiada

W drugiej połowie obie drużyny od początku narzuciły mocne tempo. Już w 47. minucie niezły celny strzał oddał Łukasz Kopa, ale na posterunku stał Adam Sobczyk. Dwie minuty później dogodną okazję dla JKS-u zmarnował Szymkowiak, ale co się odwlekło to nie uciekło i w 50. minucie bramkę przewrotką zdobył Szymon Komendziński, powiększając przewagę JKS-u. Po chwili powinno być już trzy do zera dla Jaroty, ale znów dogodną okazję zaprzepaścił Szymkowiak. Astra wykorzystała to, iż Jarota nie potrafiła domknąć meczu i w 63. minucie na listę strzelców po pięknym golu wpisał się Karol Krystek.

II połowa. Astra odwraca losy derbów

W 69. minucie Jarota miała rzut wolny. Niezły strzał oddał Krzysztof Czabański. Bramkarz Astry piąstkował tylko piłkę, ale zabrakło dobitki ze strony ofensywnych graczy JKS-u. Sto osiemdziesiąt sekund później mieliśmy za to na tablicy wyników remis. Tym razem na listę strzelców wpisał się Damian Spaleniak po przebitce wygranej z Adamem Sobczykiem. Gol na 2:2 pobudził gości i w 82. minucie mogli oni prowadzić, ale przy rzucie wolnym po strzale Krystka i po dobitce górą w bramce był Sobczyk. To jednak nie oznaczało końca emocji, bo w 87. minucie gry. Pierwszy strzał Adama Staszewskiego obronił bramkarz Jaroty, ale przy dobitce Spaleniaka był już bez szans. Jak się okazało było to decydujące dla losów spotkania, bowiem żadna z drużyn nie zdołała już zmienić rezultatu spotkania i to Astra wywiozła z Jarocina komplet punktów.

Jarota Jarocin - Astra Krotoszyn 2:3 (1:0)

Bramki:

37' 1:0 Miłosz Kowalski

50' 2:0 Szymon Komendziński

63' 2:1 Karol Krystek

72' 2:2 Damian Spaleniak

87' 2:3 Damian Spaleniak

Składy w spotkaniu Jarota Jarocin - Astra Krotoszyn

Najważniejsze statystyki spotkania

Strzały: 9 - 16

Strzały celne: 4 - 8

Rzuty rożne: 4 - 6

Rzuty wolne: 10 - 9

Spalone: 1 - 0

Faule: 8 - 10

Żółte kartki: 3 - 5

Czerwone kartki: 0 - 0

W drużynie Astry żółtymi kartkami zostali ukarani trener Leszek Krutin oraz prezes Mariusz Ratajczak.

Piłkarz meczu w barwach Jaroty

Szymon Komendziński

To on jako pierwszy miał dziś okazję do strzelenia gola i choć trochę musiał na niego czekać, to w końcu wpisał się na listę strzelców. Bardzo ładne trafienie przewrotką nie wystarczyło do wygranej Jaroty, ale on jako kapitan dał dziś na boisku z siebie sto procent.

Powiedzieli po meczu

Paweł Kryś, trener Jaroty

Niestety po strzelonej drugiej bramce oddaliśmy przeciwnikowi pole. Stanęliśmy i skończyło się to naszą porażką. Cały mecz w naszym wykonaniu był chaotyczny. Mieliśmy dużo niedokładności, dużo prostych strat i z tego też wynika to, iż daliśmy przeciwnikowi dochodzić do głosu. . Chcieliśmy się dziś utrzymywać przy piłce, mamy do tego potencjał, ale dziś bardzo często oddawaliśmy pole i to przeciwnik grał w piłkę. Przed nami teraz rozgrywki pucharowe, w których na początku damy zagrać chłopakom, którzy mają mniej minut, żeby złapali kontakt z seniorską piłką. Po to też ten puchar jest, żeby później nie mieli oni problemów z daniem solidnej zmiany w meczu ligowym. W weekend z kolei gramy z Centrą. To kolejny mocny zespół, ale nikt nie myślał o tym, iż spacerkiem będziemy wszystko wygrywali, co pokazało dzisiejsze spotkanie. Trzeba być skoncentrowanym przez pełne dziewięćdziesiąt minut.

Patryk Sikora, kapitan Astry

Takie zwycięstwo na wyjeździe smakuje bardzo dobrze. Tym bardziej, iż przegrywaliśmy 2:0. To dla nas powód do dumy, iż mogliśmy odwrócić losy spotkania, strzelić trzy bramki i wygrać ważne derby. Przed nami kolejny mecz z drużyną z tego terenu, ale nie będziemy chcieli odpuszczać pucharu, bo wiemy jaka to była dla nas świetna przygoda. Pokazali to także kibice, którzy licznie wspierali nas w finale i chcielibyśmy powtórzyć ten sukces i obronić trofeum.

Plusy i minusy spotkania Jarota Jarocin - Astra Krotoszyn

+ Dużo pięknych bramek - to zawsze dobre dla kibiców, kiedy mogą obejrzeć dużo goli w meczu, tym bardziej, iż wiele z nich było naprawdę bardzo ładnych.

- Przegrany wygrany mecz - to już druga sytuacja w tym sezonie, kiedy Jarota ma praktycznie wygrany mecz i przy wyniku 2:0 oddaje pole do popisu przeciwnikowi. jeżeli gracze trenera Krysia chcą szybkiego powrotu do IV ligi, to muszą jak najszybciej wyzbyć się tego nawyku.

- Chaos po zdobytych bramkach - po jednym i drugim zdobytym golu w drużynie Jaroty wkradł się dziwnego rodzaju chaos, który nie do końca można wyjaśnić. Niemniej jednak JKS zamiast docisnąć rywala pozwolił mu grać w piłkę i efekty tego mamy po końcowym gwizdku.

Kiedy kolejny mecz Jaroty?

Kolejne spotkanie Jaroty Jarocin to mecz strefowego Pucharu Polski. Rywalem podopiecznych trenera Krysia będzie LZS Doruchów. Pierwszy gwizdek w środę, 10 września o godzinie 17:00. Tymczasem w lidze czas na starcie spadkowiczów. JKS zagra bowiem na wyjeździe z Centrą Ostrów Wielkopolski. Początek tego meczu w piątek, 12 września o godzinie 19:00.

Idź do oryginalnego materiału