Padwa lepsza od Nielby

skafander.info 4 dni temu

Padwa Zamość wygrała u siebie w rzutach karnych z drużyną MKS Nielby Wągrowiec w meczu 23. kolejki Ligi Centralnej (3:2). W regulaminowym czasie gry padł remis (27:27).

Padwa Zamość – Nielba Wągrowiec 27:27 (13:12), k. 5:3.

Padwa: Gawryś, Dragan – Kawka 6, Szymański 5, Bączek 4, Guziewicz 4, Okapa 3, Florkiewicz 2, Golański 1, Adamczuk 1, Fugiel 1, Małecki, Morawski, Olichwiruk, Parovinchak.

Nielba: Ciupa, Jankowski, Gawlik – Gregor 9, Duszyński 5, Gierak 4, Zielonka 4, Kelm 1, Skrzypczak 1, Pruszkowski 1, Czyż 1, Świątkiewicz 1, Gąsiorek, Kędzierski, Piwowarczyk, Stangel.

Choć Padwa zajmowała miejsce w górnej części tabeli, a Nielba znajdowała się w strefie spadkowej, ten mecz był najważniejszy dla walki gości o utrzymanie.

Padwa była uważana za faworyta, jednak spotkanie okazało się niezwykle wyrównane. Na początku meczu żółto-czerwoni objęli prowadzenie. W 13. minucie, po bramce Wiktora Kawki, przewaga wzrosła do czterech goli (8:4). Interwencje Mateusza Gawrysia dodawały drużynie skrzydeł, ale koledzy z zespołu marnowali wiele okazji. Wiktor Kawka niósł swój zespół na barkach. Nielba przez długi czas grała w przewadze (w całym meczu zawodnicy Padwy otrzymali aż 20 minut kar, co goście potrafili wykorzystać. Podobnie na rzecz Nielby podyktowano 7 rzutów karnych, a dla Padwy tylko 1. W 30. minucie Bartosz Pruszkowski zdobył bramkę kontaktową dla Nielby.

W drugiej połowie ponownie świetnie spisywali się Wiktor Kawka i Mateusz Gawryś. Cokolwiek wymyślali goście, w bramce Padwy stał niezawodny Parki. Jeszcze w 40. minucie żółto-czerwoni prowadzili 21:17. Niestety, w tym momencie zamościanom przytrafił się czterominutowy przestój, a w bramce Nielby pojawił się Artur Gawlik, który bronił z dużą skutecznością. W 49. minucie, po golu Łukasza Gieraka, żółto-czarni wyrównali, a minutę później, po bramce Andrzeja Duszyńskiego, objęli prowadzenie. Zacięta walka trwała do samego końca. Na 50 sekund przed końcem meczu powracający Tomasz Fugiel wybił piłkę zmierzającą do pustej bramki. Jeszcze na 3 sekundy przed końcem trener Zbigniew Markuszewski poprosił o czas, ale na zdobycie zwycięskiej bramki było już za późno.

Ostatecznie o losach meczu zadecydowały rzuty karne. Dla Padwy trafili Morawski, Szymański, Okapa, Fugiel i Olichwiruk, natomiast dla Nielby – Gregor, Kędzierski i Duszyński. Rzut karny Daniela Kelma obronił Mateusz Gawryś, stając się bohaterem tego spotkania.

Po meczu Nielba wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Padwie nie grozi już ani spadek, ani awans, ale żółto-czerwoni wciąż walczą o jak najwyższe miejsce na koniec sezonu.

Idź do oryginalnego materiału