Stelmet Falubaz Zielona Góra wygrał w niedzielę po raz pierwszy w PGE Ekstralidze 2025.
W zespole Piotra Protasiewicz kapitalne zawody pojechał Przemysław Pawlicki, świetni byli Damian Ratajczak i Jarosław Hampel. Zawiódł po raz kolejny Leon Madsen, który zdobył ledwie 6 punktów i bonus, a po meczu tłumaczył, iż dopadła go grypa, nie mógł spać w noc przed meczem, a od rana w niedzielę „był martwy”.
Trener Piotr Protasiewicz widząc słabą dyspozycję Madsena nie wystawił go do biegu nominowanego, co – jak to ujął PP po meczu – bardzo zdziwiło Duńczyka.
Tymczasem trener Falubazu spokojnie mówi, iż stawia na tych, którzy są najlepsi w danym meczu.
A po spotkaniu powiedział też między innymi, iż zespół wycisnął maksa z pojedynku z Pres Grupą Developerską Toruń, ale to był maks na niedzielę. Natomiast Falubaz przez cały czas ma rezerwy.
Swoją drogą w wypowiedziach trenera Falubazu dostał się też dziennikarzom i krytykom klubu…