OSTATNI GONG: Mocne wejście do zawodowego MMA. “Chini” błysnął w Hybrid 8 [WIDEO]
2 miesięcy temu
Wymarzony debiut w Hybrid MMA Kacpra Frątczaka. Zawodnik zielonogórskiej ASW Knockout okazał się lepszy w walce na pełnym dystansie choć jak sam przyznaje doświadczenie w w zawodowym MMA ma jeszcze niewielkie. Frątczak mógł zakończyć walkę przed czasem, ale postawił na cierpliwość i pokorę.
Kacper Frątczak był gościem magazynu Ostatni Gong. Rozmawialiśmy o udanym występie podczas 8. gali organizowanej przez federację Hybrid w Rewalu. Frątczak niespełna rok temu podjął jedną z najważniejszych decyzji i postanowił na zawodowstwo w MMA.
Po 8 miesiącach zdecydowałem się już z moim sztabem wystartować w zawodowej walce, już pro-zawodowej. Powiedziałem, iż ja chcę iść na grubo. Amatorskich startów i jakichś tam półzawodowych, już w kickboxingu mam od groma, więc chcę iść za tym ciosem, za tym wszystkim, póki jest ta forma, jest zdrowie, jest siła, i iść od razu w zawodową walkę. Jak widać, się udało
Zielonogórzanin podczas gali Hybrid 8 pokonał Jakuba Wawrzyniaka po niejednogłośnej decyzji sędziów. “Świeżak” w MMA korzystał głównie z doświadczenia zebranego w kickboxingu i to bardzo skutecznie.
Nadmorski klimat będę wspominał dosyć dobrze, ponieważ zostało to wszystko zwieńczone zwycięstwem. W pierwszej rundzie dominowałem bardzo mocno na płaszczyźnie mojej docelowej, czyli stójkowej. Udało się bardzo czysto trafić rywala i gdzieś tam w głowie byłem strasznie ostrożny ze względu na dystans walki, ponieważ w kickboxingu przeważnie dystans walki to były trzy rundy po trzy minuty, a tutaj w zawodowym MMA są to trzy rundy po pięć minut, więc miałem z tyłu głowy, iż jednak muszę te siły bardziej rozłożyć
Dużo więcej o sukcesie Kacpra Frątczaka w Ostatnim Gongu.