Opolanie weszli w mecz katastrofalnie. Nie minęło 12 minut, a już przegrywali 0-2 po dwóch trafieniach Juliusa Ertlthalera. Najpierw Austriak „zamknął” dogranie Natana Dzięgielewskiego, a następnie pewnie wykorzystał rzut karny. Jakby tego było mało nie minęło pół godziny gry, a dystans wzrósł do trzech goli. Tym razem Marcel Błachewicz posłał w bombę z blisko 25 metrów prosto w „okienko”. Co prawda w międzyczasie Tomas Prikryl umieścił piłkę w siatce, ale bramka nie została uznana. Niespełna kwadrans później Czech dopiął swego korzystając z błędu defensywy rywala.
Odra Opole rozgromiona w Tychach
Wydawało się więc, iż opolanie po zmianie stron pójdą za ciosem. Nic bardziej mylnego. Dość gwałtownie bowiem to tyszanie byli bliżej podwyższenia rezultatu. Choćby wtedy gdy próba Juliana Keiblingera została sparowana przez Adama Wójcika na słupek! Po chwili czerwoną kartką został ukarany Jarosław Skrobacz, a to w związku z tym, iż nie potrafił się pogodzić z decyzją o nieprzyznaniu „jedenastki” jego zespołowi. Gra jego podopiecznych siadła już zupełnie, a tyszanie byli konsekwentni.
I w okolicach „półmetka” w 300 sekund dobili nasz team. Najpierw Ertlthaler uruchomił swojego rodaka Keiblingera, a ten wykończył akcję pięknym strzałem z ostrego kąta, a niebawem Bartosz Śpiączką strzałem głową wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Błachewicza. W końcówce Odra bliska była zmniejszanie strat, ale próba Szymona Midy została zablokowana praktycznie na linii bramkowej.
Po tej porażce pozycja naszego zespołu się nie zmieniła. Wciąż jest tuż nad strefą spadkową (pełna tabela TUTAJ).
Odra Opole – GKS Tychy 1-5 (1-3)
Bramki: 0-1 Ertlthaler – 2., 0-2 Ertlthaler – 11 (karny), 0-3 Błachewicz – 29., 1-3 Prikryl – 34., 1-4 Keiblinger – 69., 1-5 Śpiączka 74.
Odra: Wójcik – Bartosz (46. Czapliński), Żemło, Chrzanowski, Szrek, Kobusiński, Tront (83. Pochcioł), Prikryl (75. Mida), Czyżycki (75. Purzycki), Nowak, Mansfeld (83. Niziołek).
Żółte kartki: Chrzanowski, Mansfeld, Nowak, Prikryl.
Czerwona kartka: Chrzanowski (90+2, za drugą żółtą).




