„Nie ma wrażeń bez obrażeń” – młodzież pędzi na hulajnogach, a lekarze nie nadążają z pomocą. W polskim internecie rośnie fala niepokojącego zjawiska. Nastolatki coraz częściej publikują w sieci nagrania ze skrajnie niebezpiecznych przejazdów na przerobionych hulajnogach elektrycznych.

Fot. Straż Miejska m.st. Warszawy
Hasło „Nie ma wrażeń bez obrażeń” zyskało popularność na TikToku i Instagramie, zamieniając wakacyjną brawurę w realne zagrożenie życia.
Nielegalne prędkości, zerowe zabezpieczenia
Młodzi użytkownicy hulajnóg nie tylko zdejmują fabryczne ograniczenia prędkości, ale też instruują innych, jak to zrobić. W efekcie niewielkie pojazdy osiągają choćby 70–80 km/h. Brak kasków, ochraniaczy i znajomości przepisów drogowych to norma, nie wyjątek. W mediach społecznościowych liczy się odwaga i spektakularny efekt na nagraniu. W komentarzach pod filmami trwa nieustanny wyścig – kto pojedzie szybciej, kto przejedzie bez trzymanki, kto upadnie efektowniej.
Wakacje w szpitalu, a nie nad jeziorem
Statystyki potwierdzają dramatyczny wymiar tej mody. W pierwszej połowie 2025 roku doszło w Polsce do 557 wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych. Zginęły cztery osoby, 512 zostało rannych – prawie połowa z nich to dzieci i nastolatki. Neurochirurdzy z oddziałów dziecięcych odnotowują coraz więcej przypadków poważnych urazów czaszki, złamań i trwałych uszkodzeń układu nerwowego. W Lublinie tylko w czerwcu do jednego z oddziałów trafiło dwadzieścioro młodych pacjentów z urazami po wypadkach na hulajnogach. W oficjalnych statystykach był tylko jeden taki przypadek.
Rodzice w nieświadomości, prawo bezradne
Eksperci ostrzegają, iż wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy z ryzyka. Dla dorosłych elektryczna hulajnoga to bezpieczna, ekologiczna alternatywa dla roweru. Tymczasem dzieci wykorzystują ją jak maszynę wyścigową. Kinga Szostko, założycielka aplikacji KidsAlert, apeluje o wzmożoną czujność. Wskazuje, iż prawo nie nadąża za zjawiskiem – policja ma ograniczone możliwości interwencji, a przepisy pozostają martwe.
Internet napędza spiralę brawury
Hasztag #NieMaWrażeńBezObrażeń stał się symbolem pokolenia, które nie boi się ryzyka, ale też nie zdaje sobie sprawy z jego konsekwencji. Viralowe filmiki z dramatycznymi przejazdami przyciągają tysiące polubień i komentarzy. Część firm gwałtownie podchwyciła trend – w sieci dostępne są już koszulki z tym hasłem. Trend rośnie, a z nim – liczba wypadków.
Lekarze biją na alarm
Personel medyczny podkreśla, iż większość tych urazów można było łatwo uniknąć – wystarczyłby kask i zdrowy rozsądek. Niestety, moda na ryzyko wygrywa z bezpieczeństwem. W sytuacjach kryzysowych to właśnie lekarze i ratownicy muszą mierzyć się z tragicznymi skutkami internetowych wyzwań.
Wyzwanie dla rodziców, szkół i służb
Problem wykracza poza indywidualne przypadki. To zjawisko społeczne, które wymaga szybkiej i zdecydowanej reakcji. Szkoły, instytucje publiczne i media muszą mówić jednym głosem: hulajnoga to nie zabawka. Bezpieczeństwo dzieci zależy dziś nie tylko od ograniczeń prędkości czy przepisów, ale przede wszystkim od świadomości i reakcji dorosłych.
Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl