Nie żyje 47-latek, który ratował topiących się młodych mężczyzn

3 tygodni temu

Tragedia w Mielnie: Nie żyje 47-latek, który ratował topiących się młodych mężczyzn. Morze znów pokazało swoją siłę

Mielno, 29 lipca 2025 – dramat nad Bałtykiem, nie żyje jeden z ratowanych mężczyzn

W poniedziałkowy wieczór nad Bałtykiem w Mielnie doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia. Około godziny 20:08 do stanowiska kierowania Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Koszalinie wpłynęło dramatyczne zgłoszenie o topiących się trzech osobach przy kąpielisku oznaczonym jako plaża nr 16.

Na miejsce natychmiast zadysponowano cztery zastępy straży pożarnej, w tym specjalistyczną grupę ratownictwa wodno-nurkowego oraz służby SAR (Służba Ratownictwa Morskiego). Dwóm młodym mężczyznom, w wieku 19 i 21 lat, udało się przeżyć dzięki szybkiej reakcji ratowników. Niestety, 47-letni mężczyzna, który również znalazł się w wodzie, zmarł mimo intensywnej reanimacji.


Akcja ratunkowa w Mielnie – walka z czasem i żywiołem

Według relacji świadków, wieczór nad morzem był spokojny, ale warunki wodne – jak to często bywa nad Bałtykiem – zmieniają się błyskawicznie. W chwili zdarzenia na wybrzeżu unosiła się czerwona flaga, która informuje o bezwzględnym zakazie kąpieli. Powodem były wysokie fale oraz niebezpieczne prądy wsteczne, które są niezwykle groźne i często bywają śmiertelnym zagrożeniem choćby dla doświadczonych pływaków.

Sytuacja eskalowała szybko. Trzech mężczyzn znalazło się w wodzie. Z nieoficjalnych informacji wynika, iż dwóch młodszych – 19-latek i 21-latek – zaczęło się topić i wzywać pomocy. Wtedy do wody wszedł 47-letni mężczyzna, prawdopodobnie ich opiekun lub członek rodziny, by im pomóc.

Ratownicy utworzyli „łańcuch życia”

Po otrzymaniu zgłoszenia, służby ratownicze rozpoczęły akcję ratunkową z najwyższym priorytetem. Na miejsce dotarły jednostki PSP z Koszalina, lokalne służby SAR oraz ratownicy wodni z Mielna. Akcja była dramatyczna – czas działał na niekorzyść poszkodowanych.

Dwóch młodych mężczyzn udało się gwałtownie zlokalizować i wyciągnąć na brzeg. Ich stan był poważny, ale stabilny – natychmiast zajęli się nimi ratownicy medyczni. Trzeci z poszkodowanych, 47-latek, był poszukiwany przez kilkanaście minut. Ratownicy utworzyli tzw. „łańcuch życia” – jedną z najbardziej skutecznych metod poszukiwania osób pod wodą przy dużych falach i słabej widoczności.

Gdy odnaleziono mężczyznę, jego serce już nie pracowało. Rozpoczęto reanimację, która trwała kilkadziesiąt minut. Niestety, lekarz stwierdził zgon na miejscu.


Morze Bałtyckie znów zbiera śmiertelne żniwo

To kolejny tragiczny przypadek utonięcia w okresie wakacyjnym 2025. Tylko w lipcu w Polsce utonęło już ponad 40 osób, a największy odsetek tych zdarzeń dotyczy właśnie województwa zachodniopomorskiego, gdzie turyści masowo wypoczywają nad Bałtykiem. Mielno, Kołobrzeg, Świnoujście, Dziwnów – to najczęstsze miejsca wypadków, w których głównymi przyczynami są ignorowanie ostrzeżeń, alkohol oraz brawura.

W tym przypadku najprawdopodobniej zawiodło zlekceważenie czerwonej flagi oraz przeszacowanie własnych możliwości w kontekście warunków panujących w morzu. Prądy wsteczne to zjawisko, które choćby dobrym pływakom nie daje szans. Są niewidoczne z brzegu i potrafią wciągnąć człowieka kilkadziesiąt metrów od linii brzegowej w ciągu kilku sekund.


Apel służb ratunkowych: czerwona flaga to nie ozdoba

Ratownicy WOPR i strażacy z PSP nie mają wątpliwości – tragedii można było uniknąć. Czerwona flaga wywieszana jest tylko wtedy, gdy wejście do wody grozi śmiercią. To nie jest sugestia, to bezwzględny zakaz.

– „Niestety, turyści traktują ją często jak rekomendację, a nie przepis. To prowadzi do dramatów” – mówi jeden z ratowników WOPR w Mielnie.

Na miejscu przez cały czas pracują psycholodzy, którzy pomagają rodzinie zmarłego mężczyzny oraz ratownikom, którzy uczestniczyli w dramatycznej akcji. Takie zdarzenia pozostawiają ślad na psychice choćby najbardziej doświadczonych służb.


Mielno – miejsce radości, które zamieniło się w scenę tragedii

Mielno, znane z szerokich plaż i tętniącego życia letniego kurortu, kolejny raz stało się miejscem rodzinnego dramatu. Każdego roku odwiedzają je dziesiątki tysięcy turystów. Wielu z nich nie zdaje sobie sprawy z nieprzewidywalności Bałtyku.

Statystyki policyjne i WOPR są nieubłagane: najwięcej utonięć w Polsce ma miejsce właśnie w lipcu i sierpniu, a większość ofiar to osoby w wieku 18–45 lat. Utonięcia często mają miejsce poza strzeżonymi kąpieliskami albo po godzinach pracy ratowników.


Społeczność w szoku. „To mógł być każdy z nas”

Mieszkańcy Mielna oraz turyści przebywający w okolicy nie kryją poruszenia. – „Przyjeżdżamy tu co roku. Widok akcji ratunkowej i reanimacji był wstrząsający. Wszyscy zamarliśmy w milczeniu, gdy lekarz odstąpił od czynności ratunkowych” – mówi pani Anna z Wrocławia.

W mediach społecznościowych trwa dyskusja o konieczności zaostrzenia przepisów dotyczących przebywania na plaży przy czerwonej fladze. Pojawiają się również apele o więcej patroli i lepsze oznakowanie zagrożeń.


Służby apelują: nie ryzykujcie życia dla chwili ochłody

Straż pożarna, WOPR oraz SAR po raz kolejny przypominają: wakacje nad Bałtykiem to nie tylko relaks, ale również odpowiedzialność. Każdy, kto wchodzi do morza przy czerwonej fladze, naraża nie tylko swoje życie, ale też zdrowie i życie ratowników.

Najważniejsze zasady bezpieczeństwa nad wodą:

  • Nigdy nie wchodź do morza, gdy wywieszona jest czerwona flaga.

  • Kąp się tylko na strzeżonych kąpieliskach.

  • Nie przeceniaj swoich umiejętności pływackich.

  • Nie wchodź do wody po alkoholu.

  • Obserwuj zachowanie dzieci – nie zostawiaj ich samych.

  • Zwracaj uwagę na komunikaty ratowników i służb.


Podsumowanie tragedii w Mielnie

Data zdarzenia: 28 lipca 2025
Miejsce: Mielno, plaża nr 16
Ofiary: jeden mężczyzna (47 lat) zmarł, dwóch (19 i 21 lat) uratowanych
Przyczyna: kąpiel w morzu mimo czerwonej flagi i silnych prądów wstecznych
Służby: PSP Koszalin, WOPR, SAR, ZRM
Działania: akcja ratunkowa, reanimacja, interwencja psychologów


Zakończenie – tragedia, która musi być przestrogą

Morze potrafi być piękne, ale i śmiertelnie niebezpieczne. W Mielnie znów zapłacono najwyższą cenę za chwilę nieuwagi i zlekceważenie przepisów. Śmierć 47-letniego mężczyzny powinna być przestrogą dla wszystkich – bezpieczeństwo nad wodą to nie slogan, to obowiązek każdego z nas.

Pamiętaj: czerwona flaga to nie sugestia – to zakaz. Bałtyk nie wybacza błędów.

  • Cyberatak na Polaków. Oszuści coraz bardziej bezczelni – raport KNF ujawnia szokujące dane
  • Tragiczny finał poszukiwań 16-latka w Bałtyku. Ciało odnalezione na plaży w Niechorzu
Idź do oryginalnego materiału