Marcin Petruk: Panowie, ten sezon był bardzo udany, dostarczyliście wszystkim kibicom mnóstwa emocji. A czy u Was emocje już opadły, czy euforia wciąż trwa?Mariusz Marcyniak: Cały czas to wszystko jest i myślę, iż prędko nie zniknie. Sporo się działo w tym sezonie, więc ciężko o tym zapomnieć i wziąć się od razu do pracy z myślą o PlusLidze. euforia nas nie opuszcza, mamy z tyłu głowy fakt, iż wykonaliśmy kawał dobrej pracy i sądzę, iż przed nami jeszcze kilka dni albo tygodni z pozytywnymi emocjami powodowanymi awansem.MP: Za Wami kilkadziesiąt spotkań, ale zacznijmy od fazy zasadniczej, w której w sumie zaprezentowaliście się jako niemal niepokonany lider. Czy mimo wszystko był taki moment, w którym przeszedł chociaż cień myśli, iż wejście do fazy play-off jest zagrożone?Krzysztof Andrzejewski: Nie było takiego moment, myślę, iż od początku sezonu mieliśmy jasno określone cele. Sami je przed sobą tak naprawdę postawiliśmy jako ambitna drużyna i przede wszystkim jako zespół z potencjałem do awansu do PlusLigi, a tym samym wiedzieliśmy, iż to jest nasze zadanie. W związku z tym nasza retoryka była taka, iż idziemy po ten awans, idziemy po mistrzostwo i chyba nikt ani przez chwilę nie wątpił, iż nam się to nie uda.MP: Przyszła faza play-off, były mecze kończone w tie-breaków, było mnóstwo nerwów i dramaturgii. Czy w tym czasie z kolei pojawiły się obawy?KA: Też nie było, chociaż myślę, że, kiedy graliśmy z zespołem z Bydgoszczy to faktycznie ta wiara u niektórych obserwujących mogła ulecieć. Natomiast, o ile o mnie chodzi, tej wiary nie straciłem i, jak pokazał dalszy przebieg rywalizacji, nie myliłem się i wygraliśmy. Nasz zespół charakteryzował się od początku sezonu tym, iż najlepiej grał w najbardziej odpowiednich i najtrudniejszych momentach, co też się stało w starciach z Bydgoszczą.MM: Wiadomo, iż po pierwszym przegranym meczu, który zagraliśmy po prostu źle, dając rywalom się rozkręcić, próbowaliśmy wrócić i kilka zabrakło. Atmosfera po spotkaniu była średnia, byliśmy źli na to, iż przegraliśmy, i źli na siebie, ponieważ mieliśmy fajny sezon, a zaczęliśmy play-offy od porażki. Powiedzieliśmy sobie jednak, iż to był tylko jeden mecz, gra się do dwóch, finalnie zwyciężyliśmy, bo cały czas byliśmy pełni wiary.MP: Doświadczenie z PlusLigą mieliście w trakcie rozgrywek Pucharu Polski, w których mierzyliście z Aluronem Warta Zawiercie. Czy ten mecz dał Wam obraz tego, co czeka Was w niedalekiej już przyszłości?KA: Mieliśmy rywala z najwyższej półki, zespół, który w tym sezonie zagrał w finale Pucharu Polski, finale Mistrzostw Polski i finale Ligi Mistrzów, więc to jeden z najlepszych składów w Europie. I w naszej hali pokazał on mistrzowski poziom, przy okazji pokazując ile nam brakuje, natomiast nie jest to ogromna przepaść. Myślę, iż to było dobre porównanie sił, a uważam, iż my, wzmacniając się na przyszły sezon, jesteśmy w stanie rywalizować choćby z takimi drużynami.MP: Kiedy mówi o PlusLidze, to warto wspomnieć, iż niedługo po Was Mistrzem Polski, właśnie w tej klasie, został LUK Lublin, więc można powiedzieć, iż nasze województwo to istotny punkt na siatkarskiej mapie. Czy czujecie, iż popularyzujecie tę dyscyplinę, wspólnie z kibicami?MM: Myślę, iż tak, chociaż w całej Polsce siatkówka już jest bardzo popularna, co widać chociażby po tym, iż hale pękają w szwach, z czego możemy być dumni. Dumni również z kibiców, a uważam, iż w tym sezonie i my, i Lublin, na pewno ruszyliśmy ten sport na Lubelszczyźnie, bo jeszcze 10-15 lat temu siatkówki praktycznie nie było tutaj żadnej. A teraz mamy Mistrza Polski i beniaminka PlusLigi, i to całkiem niedaleko siebie. A jeżeli o kibicach, to i w naszej hali, i w hali w Lublinie zawsze było pełno, a w ostatnich, decydujących meczach bilety sprzedawały się w mgnieniu oka. Bardzo za to dziękujemy, jesteśmy wdzięczni i dumni, iż mamy wiernych kibiców, którzy tak licznie nas dopingują.MP: Kibice na pewno nie mogą doczekać się na powrót rozgrywek, więc jak wygląda plan przygotowań do PlusLigi?KA: Póki co, można powiedzie, iż zamykamy jeszcze sezon, domykamy m.in. kwestie kontraktów i na razie staramy się nie wybiegać aż tak mocno w przyszłość. Natomiast oczywiście jesteśmy świadomi, iż walkę o punkty w PlusLidze zaczniemy ok. 20 października i odpowiednio wcześnie zaczniemy przygotowania, myślę, iż będzie to połowa sierpnia. Już teraz w zasadzie trzeba myśleć o kwestiach organizacyjnych i o dobrej regeneracji po ciężkim sezonie. Również podczas wakacji, podczas której nie możemy zapominać o pozostawaniu w dobrej dyspozycji fizycznej.Teraz czytane: