Spokój w spółdzielniach mieszkaniowych to tylko pozory. Podczas gdy mieszkańcy cieszą się brakiem podwyżek na początku roku, zarządy w ciszy liczą rosnące rachunki. Eksperci ostrzegają: jesienne walne zgromadzenia staną się areną walki o budżety domowe milionów rodzin.

Fot. Shuterstock
Pierwsze miesiące 2025 roku zaskoczyły mieszkańców bloków pozytywnie. Zamiast zapowiadanych dramatycznych wzrostów opłat, większość otrzymała delikatne korekty albo wcale żadnych podwyżek. Jak podaje portal legaartis.pl, „zamiast zapowiadanych dwucyfrowych wzrostów, większość spółdzielni ograniczyła się do kosmetycznych, kilkuprocentowych korekt”.
Niektóre zarządy w ogóle nie podniosły opłat, wykorzystując rezerwy finansowe zgromadzone w poprzednich latach. To dało mieszkańcom fałszywe poczucie bezpieczeństwa, ale eksperci nie mają wątpliwości – to tylko cisza przed burzą.
Portal osiedlemlodych.pl z Poznania potwierdza, iż zmiany opłat w 2025 roku rzeczywiście nastąpiły, ale były związane głównie z kosztami niezależnymi od spółdzielni. „Miesięczne opłaty za używanie lokali mieszkalnych złożone są z części zależnych i niezależnych od Spółdzielni” – informuje zarząd.
Dlaczego teraz jest spokojnie
Za obecną sytuację odpowiada kilka czynników. Po pierwsze, łagodna zima znacznie obniżyła koszty ogrzewania, co dało spółdzielniom finansowy oddech. Zarządy mogły pochwalić się oszczędnościami przed mieszkańcami, odsuwając trudne decyzje o podwyżkach.
Po drugie, presja społeczna zrobiła swoje. Pamiętając protesty mieszkańców z końca 2024 roku, zarządy wolały nie ryzykować konfrontacji na początku nowego roku. To był jednak wyłącznie manewr taktyczny.
Trzeci powód to wcześniejsze podwyżki. Część spółdzielni podniosła opłaty jeszcze pod koniec 2024 roku, co pozwoliło im zachować status quo w pierwszych miesiącach nowego roku.
Ekonomiczna bomba zegarowa tyka
Problem polega na tym, iż fundamentalne przyczyny wzrostu kosztów nikną nie zniknęły. Wręcz przeciwnie – narastają z każdym miesiącem.
Płaca minimalna wzrosła do 4666 złotych i ma skoczyć do 4806 złotych. Każdy konserwator, sprzątaczka, ochroniarz czy administrator musi dostać podwyżkę. W przypadku większych spółdzielni to setki tysięcy złotych dodatkowych kosztów rocznie.
Portal osiedlemlodych.pl podaje konkretne dane: „od 19 grudnia 2024 r. weszła w życie nowa taryfa Aquanet S.A. za dostarczaną wodę i odprowadzane ścieki, która wzrosła o około 7,6 proc.” Podobnie drożeją inne media.
Materiały budowlane podrożały o kilkanaście procent. Usługi remontowe – również. Każdy fachowiec podnosi stawki, bo sam płaci więcej za wszystko.
Do tego dochodzą nowe obowiązki prawne. Unijne wymogi termomodernizacji, obowiązkowe przeglądy techniczne, wymiana liczników ciepła – lista kosztowych obowiązków wydłuża się co miesiąc.
Jesień będzie gorąca
Portal tsmtarnow.pl pokazuje, jak wyglądają przygotowania do jesiennych walnych zgromadzeń. W Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej zaplanowano cztery części zgromadzeń w maju, gdzie będą „przedstawione kierunki działania” i „propozycje podziału nadwyżki bilansowej”.
To właśnie na jesiennych walnych zgromadzeniach zarządy przedstawią mieszkańcom prawdziwe rachunki. Odkładane podwyżki będą musiały zostać przegłosowane, bo alternatywą jest paraliż finansowy spółdzielni.
Najwięcej zapłacą mieszkańcy starych bloków z wielkiej płyty. Tam fundusze remontowe są wyczerpane, a lista pilnych napraw dramatycznie długa. Przeciekające dachy, pękające rury, odpadające elewacje – to wszystko wymaga natychmiastowej interwencji.
Eksperci przewidują wzrosty rzędu 5-8 procent, ale w najgorszych przypadkach może być znacznie więcej. Tam, gdzie konieczne są pilne remonty konstrukcyjne, podwyżki mogą sięgnąć 15-20 procent. Dla przeciętnej rodziny to dodatkowe 100-300 złotych miesięcznie.
Co to oznacza dla ciebie?
Jeśli mieszkasz w spółdzielni, nie daj się zwieść obecnemu spokojowi. To idealny moment, żeby przygotować się na nadchodzące podwyżki.
Po pierwsze, zacznij już teraz chodzić na zebrania spółdzielni. Zadawaj pytania o planowane wydatki, żądaj szczegółowych wyjaśnień. Często okazuje się, iż niektóre inwestycje można przesunąć w czasie lub znaleźć tańsze rozwiązania.
Po drugie, sprawdź finanse swojej spółdzielni. Ile wydaje na administrację? Czy przetargi są transparentne? Czy fundusz remontowy jest racjonalnie wykorzystywany? Aktywni mieszkańcy potrafią wymusić realne oszczędności.
Po trzecie, rozważ zorganizowanie grupy mieszkańców do negocjowania umów z dostawcami. Wspólne porównanie ofert może przynieść kilkuprocentowe oszczędności, które w skali całego osiedla to tysiące złotych.
Po czwarte, przygotuj swój budżet domowy na wyższe opłaty. Lepiej założyć pesymistyczny scenariusz i być pozytywnie zaskoczonym, niż zostać zdruzgotanym nieoczekiwaną podwyżką.
Walka o każdy grosz
Portal wocior.pl wyjaśnia mechanizmy prawne podwyżek w spółdzielniach. „Ustawodawca wyklucza w zakresie opłat eksploatacyjnych osiąganie przez spółdzielnię mieszkaniową zysku” – oznacza to, iż spółdzielnie mogą pobierać opłaty tylko w wysokości rzeczywistych kosztów.
To dobra wiadomość, bo daje mieszkańcom prawo do kontroli każdej złotówki. jeżeli uważasz, iż podwyżka jest nieuzasadniona, możesz odwołać się do rady nadzorczej, a następnie do sądu.
Portal gazetaprawna.pl ostrzega przed innym problemem – patologią z pełnomocnictwami na walnych zgromadzeniach. „Najpoważniejszym problemem spółdzielni mieszkaniowych jest dziś patologia z udzielaniem pełnomocnictw na walne zgromadzenia” – informuje Parlamentarny Zespół ds. Spółdzielczości Mieszkaniowej.
Niektóre zarządy mogą próbować manipulować wynikami głosowań, organizując zebrania w trudno dostępnych miejscach lub kupując pełnomocnictwa od niezainteresowanych mieszkańców. Dlatego tak ważne jest osobiste uczestnictwo w walnych zgromadzeniach.
Mroczne prognozy na przyszłość
Sytuacja spółdzielni mieszkaniowych będzie się tylko pogarszać. Rosnące koszty przy ograniczonych możliwościach finansowych mieszkańców to mieszanka wybuchowa.
Rząd nie planuje systemowej pomocy dla spółdzielni. To oznacza, iż cały ciężar rosnących kosztów spadnie na mieszkańców. Alternatywą jest zadłużanie się spółdzielni, ale to tylko odwleka problem i czyni go jeszcze większym.
Niektóre spółdzielnie mogą mieć problemy z płynnością finansową. jeżeli mieszkańcy nie będą w stanie zapłacić drastycznie wyższych opłat, może dojść do spirali zadłużeń i zaniedbań.
Portal brpo.gov.pl informuje o problemach z organizacją walnych zgromadzeń. Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do ministerstw o wyjaśnienie kwestii głosowań na piśmie, które budzą wątpliwości prawne.
Jak się przygotować na burzę
Najbliższe miesiące będą kluczowe. jeżeli chcesz mieć wpływ na wysokość podwyżek w swojej spółdzielni, musisz działać już teraz.
Pierwszym krokiem jest zdobycie informacji. Poproś zarząd o udostępnienie planów finansowych na kolejny rok. Sprawdź, jakie remonty są zaplanowane i czy są rzeczywiście konieczne.
Drugim krokiem jest mobilizacja sąsiadów. Im więcej osób będzie aktywnie uczestniczyć w życiu spółdzielni, tym trudniej będzie zarządowi przeforsować nieuzasadnione podwyżki.
Trzecim krokiem jest przygotowanie własnych propozycji. Może macie pomysły na oszczędności? Może znacie tańszych wykonawców? Może część prac można wykonać systemem gospodarczym?
Pamiętaj, iż jako mieszkaniec masz prawo do transparentności finansowej spółdzielni. Nie daj się zastraszyć ani zniechęcić. Era taniego mieszkania w bloku rzeczywiście się kończy, ale możesz wpłynąć na to, jak bolesny będzie ten koniec dla Twojego portfela.
Jesienią 2025 roku miliony polskich rodzin otrzymają listy, które mogą drastycznie zmienić ich budżety domowe. Pytanie brzmi: czy będziesz przygotowany na to, co nadchodzi, czy dasz się zaskoczyć?