Miasto Tychy nie chce absurdu w urzędzie. Mają już nie robić niepotrzebnych problemów petentom

7 godzin temu

Miasto Tychy nie chce absurdu w urzędzie. Mają już nie robić niepotrzebnych problemów petentom. To pokłosie wizyty opisanej przez Tychy24.net w Miejskim Zarządzie Ulic i Mostów w Tychach. Urzędnicy, żeby przepisać kartę parkingową na nowe tablice rejestracyjne, domagali się kopii dowodu rejestracyjnego. Dokument sami wydali, ale kopii nie byli w stanie zrobić. W budynku nie ma ksero, a najbliższe znajduje się w zupełnie innej części miasta.

Generalnie doszło do absurdalnej sytuacji, gdzie jeden wydział urzędu wydaje dokument, a inni urzędnicy domagają się jego kopii, której sami nie są w stanie wykonać.

Po opisanej w Tychy24.net sytuacji już następnego dnia w pokoju wydającym karty parkingowe pojawiła się maszyna wielofunkcyjna, ale urzędniczki nie miały jeszcze możliwości dokonywania kopii, bo nie otrzymały oficjalnej zgody.

Jak poinformował nas Marcin Godzik z Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów, już nie będzie dochodziło do tego typu absurdalnych sytuacji. W razie potrzeby na miejscu wykonana zostanie kopia dokumentu. Godzik tłumaczył również, iż dostęp do CEPiK-u przydziela strona rządowa w ograniczonym zakresie, dlatego mimo tego, iż Wydział Komunikacji praktycznie funkcjonuje z MZUiM-em drzwi w drzwi, nie ma między nimi elektroniczny dostęp do wydawanych dokumentów.

W końcu miasto zamierza iść o krok dalej i zmienić uchwałę, która wymaga kopii dowodu rejestracyjnego przy składaniu wniosku o kartę parkingową. To akurat mnożenie papieru, nie tylko dlatego, iż urząd w sumie ma dostęp do tego dokumentu, który przecież sam wydaje, ale jeszcze dane z dowodu rejestracyjnego trzeba przepisać do właśnie składanego wniosku. Dołączanie dodatkowo dokumentu wydaje się pozbawione sensu.

Urzędniczy absurd w Tychach. Urząd produkuje dokumenty, a następnie domaga się ich kopii. Ksero nie ma… (komentarz)

Idź do oryginalnego materiału