4 września w sali gimnastycznej Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 przy ul. ks. Franciszka Blachnickiego 1 w Krakowie odbędzie się rozprawa administracyjna dotycząca budowy pierwszego etapu metra. Rozprawa ma charakter otwarty: każdy mieszkaniec może zgłosić uwagi, zadać pytania i wpłynąć na kształt największego projektu komunikacyjnego w historii Krakowa. Spotkanie organizuje Prezydent Oświęcimia Janusz Chwierut.
Postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy metra zostało przekazane do Oświęcimia w ubiegłym roku, po tym jak Samorządowe Kolegium Odwoławcze wyłączyło Gminę Miejską Kraków jako stronę, mogącą budzić wątpliwości co do bezstronności. Od tego momentu to Prezydent Oświęcimia – Janusz Chwierut – jest organem odpowiedzialnym za rozpatrzenie dokumentacji i przeprowadzenie całej procedury administracyjnej. To właśnie on wyda ostateczną decyzję, która zadecyduje, czy budowa metra może się rozpocząć, a jeżeli tak – to na jakich warunkach.
Rozprawa administracyjna jest częścią prowadzonej oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko. W jej trakcie uczestnicy postępowania – w tym mieszkańcy Krakowa – będą mogli osobiście zgłosić swoje uwagi, złożyć wyjaśnienia i dokumenty, przedstawić opinie lub zapytać o szczegóły. W rozprawie mogą wziąć udział również przedstawiciele organizacji społecznych, samorządów oraz jednostek organizacyjnych. Nie jest wymagane wcześniejsze zgłoszenie obecności – wystarczy pojawić się na miejscu. Można również działać przez pełnomocnika, o ile posiada on pisemne upoważnienie.
Rozprawa 4 września to jeden z kluczowych momentów w procedurze środowiskowej. To na podstawie zgromadzonych w jej trakcie materiałów, uwag i wypowiedzi Prezydent Oświęcimia podejmie decyzję, czy inwestycja może być realizowana w proponowanym wariancie, czy też konieczne będą zmiany. Do tej pory inwestor – czyli Gmina Miejska Kraków – przekazał do Oświęcimia zaktualizowaną dokumentację środowiskową, obejmującą m.in. opis technologii budowy, analizę oddziaływania na środowisko, propozycje rozwiązań technicznych oraz alternatywne warianty przebiegu trasy.
Mimo wcześniejszych zapowiedzi, do dziś nie został opublikowany oficjalny przebieg pierwszej linii metra. Pierwotnie miał zostać zaprezentowany radnym jeszcze w czerwcu, jednak miasto przesunęło publikację dokumentu na wrzesień, tłumacząc to koniecznością zintegrowania analiz z Planem Ogólnym oraz nową Strategią Rozwoju Krakowa. Według nieoficjalnych informacji, zmiany dotyczą głównie zachodniego odcinka trasy, który zamiast w stronę Bronowic ma prowadzić na południe, w kierunku Klinów. Centralny fragment ma pozostać bez zmian i przebiegać od rejonu AGH przez Stare Miasto, Dworzec Główny i rondo Mogilskie do ronda Młyńskiego. Wschodni odcinek przez cały czas ma prowadzić w stronę kombinatu w Nowej Hucie.
Decyzja środowiskowa, która zostanie wydana po rozprawie, jest dokumentem niezbędnym do dalszych etapów przygotowania inwestycji. Bez niej niemożliwe będzie rozpoczęcie projektowania budowlanego, uzyskanie pozwolenia na budowę ani przeprowadzenie przetargu na wykonawcę.
Jeszcze niedawno wydawało się, że scenariusz rozpoczęcia budowy metra w Krakowie na przełomie 2028 i 2029 roku jest realny. Wymagałby jednak przejścia przez całą skomplikowaną sekwencję – od decyzji środowiskowej, przez przygotowanie Studium, projekt techniczny i przetarg, aż po zapewnienie finansowania i wybór wykonawcy. Ale już teraz widać, iż harmonogram zaczyna się rozjeżdżać. Pierwszy poślizg to przesunięcie prezentacji trasy metra, która miała się odbyć jeszcze w czerwcu – nowy termin to wrzesień.
Choć wiceprezydent Stanisław Mazur zapewniał, iż radni poznają szczegóły przebiegu pierwszej linii w pierwszej połowie roku, czerwcowe posiedzenie Komisji Infrastruktury nie przyniosło oczekiwanych konkretów. Zamiast zapowiadanych map zaprezentowano ogólne założenia, cele projektowe i kierunki analiz. Jak tłumaczyli urzędnicy, wstrzymanie publikacji było świadomą decyzją – dokument ma zostać dostosowany do nowego Planu Ogólnego i strategii rozwoju miasta.
Władze Krakowa obiecują, iż we wrześniu gotowe będzie kompletne Studium. Ma ono zawierać nie tylko wariant rekomendowany, ale również opcje odrzucone w toku analiz. Uwzględnione mają być też inne przedsięwzięcia niezbędne do prawidłowego działania przyszłej sieci – m.in. węzły przesiadkowe i linie wspomagające.
Miasto rozpoczęło prace nad metrem jeszcze w ubiegłym roku, tworząc specjalny referat, a następnie zespół zadaniowy złożony z urzędników i ekspertów zewnętrznych. Zespół ten nie tylko projektuje trasę, ale bada też uwarunkowania urbanistyczne i demograficzne. Równolegle prowadzone są analizy finansowe oraz prace nad przyszłym taborem.
Istotną kwestią pozostaje zmiana klasyfikacji inwestycji. Dotychczasowa dokumentacja środowiskowa, przygotowana w poprzedniej kadencji, dotyczyła tzw. premetra, czyli podziemnego tramwaju. Obecne władze chcą jednak, by projekt formalnie nosił status „metra”, co oznacza konieczność dostosowania dokumentów do wyższych standardów technicznych i środowiskowych. Projekt decyzji ma zostać udostępniony do wglądu publicznego we wrześniu, a cała procedura środowiskowa ma się zakończyć do końca roku.
Choć oficjalnie nie pokazano jeszcze mapy z przebiegiem linii, podczas posiedzenia komisji wielokrotnie wskazywano, iż południowe dzielnice Krakowa są traktowane priorytetowo. Rejony takie jak Kliny, Wola Duchacka, Kurdwanów czy Prokocim rozwijają się intensywnie pod względem mieszkaniowym, ale przez cały czas mają ograniczone połączenia z centrum. To właśnie tam metro ma przynieść największą poprawę dostępności komunikacyjnej.
Zdaniem Marka Grochowicza z Wydziału Strategii i Funduszy Europejskich, zagęszczenie zabudowy w niektórych obszarach Krakowa jest już tak duże, iż jedyną realną alternatywą dla zatłoczonego transportu naziemnego pozostaje metro. Zwracał on także uwagę na konieczność pokonania fizycznych barier – jak Wisła – które przy okazji kryzysowych sytuacji, np. zamknięcia mostu Grunwaldzkiego, paraliżują komunikację w mieście.
Analizowane są również dane demograficzne spoza administracyjnych granic Krakowa. Prognozy wskazują, iż gminy położone na południe – jak Skawina, Wieliczka czy Niepołomice – będą do 2050 roku rozwijać się szybciej niż północne obszary metropolii. Przewidywany wzrost liczby mieszkańców to kolejny argument za tym, by linia metra przecinała centrum i Nową Hutę, ale zmierzała także w stronę południowych dzielnic i podmiejskich miejscowości.
Podczas dyskusji z radnymi wielokrotnie zapewniano, iż Kraków wyciągnie wnioski z doświadczeń Warszawy. W stolicy – jak wskazywano – zbyt słabo powiązano metro z infrastrukturą kolejową, co ograniczyło możliwości przesiadkowe. W Krakowie mają powstać węzły integrujące metro z koleją aglomeracyjną i siecią autobusową – w planach wymienia się m.in. os. Piastów i Opatkowice.
Wśród wzorców do naśladowania wymieniano miasta takie jak Tuluza czy Mediolan. Tam systemy metra działają sprawnie mimo mniejszych niż w Warszawie potoków pasażerskich – dzięki krótszym składom, wyższej częstotliwości i lepszej integracji z innymi środkami transportu. Podobny model miałby sprawdzić się w Krakowie – mieście, które nie generuje ogromnych przepływów, ale potrzebuje stabilnych, przewidywalnych rozwiązań komunikacyjnych.
Władze miasta zapowiadają, iż wrzesień będzie miesiącem kluczowych decyzji. To wtedy mają zostać przedstawione wszystkie wnioski z prac zespołu metropolitalnego, szczegółowy przebieg pierwszej linii, potrzeby inwestycyjne oraz harmonogram kolejnych etapów. Studium ma pełnić rolę dokumentu odniesienia nie tylko dla budowy metra, ale również dla dalszego planowania przestrzennego Krakowa.
Równolegle rozpoczną się konsultacje społeczne związane z decyzją środowiskową, której ostateczna wersja powinna być gotowa jeszcze w tym roku. jeżeli ten etap zakończy się zgodnie z planem, to w 2026 roku możliwe będzie rozpoczęcie projektowania technicznego.