
– Mieliśmy kilka piłek meczowych, ale ich nie wykorzystaliśmy. Porażka boli, wydawało się, iż już mamy to zwycięstwo, tymczasem wymknęło nam się z rąk. Szkoda, bo wygrana była nam bardzo potrzebna – powiedział po spotkaniu PZL Leonardo Avia Świdnik – Pierrot Czarni Radom Tomasz Kuś, kapitan żółto – niebieskich.
Pojedynek, rozegrany w hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 7 dostarczył kibicom wielu emocji. Świdniczanie źle go zaczęli, przegrywając pierwszego seta, ale w dwóch kolejnych to oni byli górą. Wiele wskazywało na to, iż duma lotniczego miasta zakończy starcie w czwartej odsłonie rywalizacji. Podopieczni Jakuba Guza prowadzili 24:23, ale nie potrafili postawić kropki nad “i”. Ambitnie grający rywale doprowadzili do remisu 2:2, zwyciężając 29:27. Tie – break był przedłużeniem emocji z poprzedniej odsłony. Niestety, znów górą była ekipa z Radomia.
Najlepszym zawodnikiem meczu wybrano zawodnika Czarnych, Michała Wójcika. W kolejnym pojedynku ligowym żółto – niebiescy zagrają znów przed własną publicznością, tym razem z Astrą Nowa Sól.
PZL Leonardo Avia Świdnik – Pierrot Czarni Radom 2:3 (25:27, 25:21, 25:23, 28:30, 17:19)
Avia: Rawiak, Pigłowski, Gwardiak, Rykała, Sokołowski, Oziabło, Kuś (libero) oraz Orlicz, Kryński, Ociepski
fot. PZL Leonardo Avia Świdnik