PKP Cargo przechodzi w tej chwili przez jeden z najbardziej dramatycznych rozdziałów w swojej historii. W wyniku nieudanych negocjacji związkowych oraz ogromnych trudności finansowych, do końca września 2025 roku aż 765 pracowników straci pracę. To nie są tylko zwykłe cięcia etatów, to wynik zaawansowanej restrukturyzacji, która ma na celu uratowanie spółki przed bankructwem.

Fot. PKP Intercity
Nieudane negocjacje związków zawodowych
Wszystko zaczęło się od trudnych negocjacji między zarządem PKP Cargo a przedstawicielami związków zawodowych. Zarząd zaproponował zmiany w Zakładowym Układzie Zbiorowym Pracy, w tym obniżenie wynagrodzeń za czas choroby oraz skrócenie okresów wypowiedzenia. Dodatkowo, zaproponowano nowy system motywacyjny oparty na efektywności pracy. Jednak związki zawodowe nie zaakceptowały warunków, a ich milczenie do końca lipca 2025 roku sprawiło, iż zarząd PKP Cargo podjął decyzję o zwolnieniach.
Reorganizacja i dramatyczne konsekwencje dla pracowników
PKP Cargo, zmuszone do działania przez rosnące straty (2,4 miliarda złotych za 2024 rok) i spadający popyt na przewozy, rozpoczęło restrukturyzację. W jej wyniku najbardziej dotknięte będą osoby zatrudnione na stanowiskach maszynistów, ustawiaczy i rewidentów. Ta decyzja może oznaczać niepewną przyszłość dla wielu rodzin.
Po wcześniejszych cięciach, spółka zatrudnia już tylko 10 tysięcy pracowników
To kolejny cios dla PKP Cargo – rok temu firma zwolniła ponad 3600 osób. w tej chwili spółka zatrudnia jedynie 10 tysięcy pracowników, a jej wartość na giełdzie spadła niemal pięciokrotnie od momentu debiutu. Najwięksi akcjonariusze zaczynają patrzeć z niepokojem na przyszłość spółki, która niegdyś była jednym z fundamentów polskiego transportu kolejowego.
Rewolucja na rynku transportu towarowego
Zwolnienia w PKP Cargo to wstrząs nie tylko dla samej firmy, ale i całego sektora transportu i logistyki. Branża kolejowa stoi na rozdrożu – czy spółka uda się wyjść na prostą, czy też dalsza degradacja tej branży jest nieunikniona? Decyzje zapadają błyskawicznie, a ich konsekwencje mogą wpłynąć na losy polskiego transportu towarowego na wiele lat.
Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl