Lubelskie: Doświadczyły mobbingu i nierównego traktowania. Teraz pielęgniarki wygrywają w sądzie ze szpitalami

5 godzin temu
1 lipca 2021 r. i równo rok później weszły w życie dwie kolejne nowelizacje ustawy z dnia 8 czerwca 2017 r. „o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych”.Od tego się zaczęłoWskazywane ustawy były próbą przyciągnięcia do zawodu pielęgniarki nowych osób i polegały na powiązaniu wynagrodzenia zasadniczego pielęgniarek ze stałymi przelicznikami, które szpitalom narzucało prawo. Kryteria przyznania wynagrodzenia były sztywne i polegały na przemnożeniu współczynnika pracy wskazanego w załączniku (w pierwszej nowelizacji było to: 1,06 dla pielęgniarki specjalistki z magistrem, 0,81 dla pielęgniarki, która miała magistra albo specjalizację, oraz 0,73 dla pozostałych, w drugiej – już 1,29, 1,02 i 0,94) przez kwotę przeciętnego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej w roku poprzednim, ogłoszonego przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego. Następnie co roku, w dniu 1 lipca, dokonywane są kolejne waloryzacje wynagrodzenia.PRZECZYTAJ TEŻ: Hrubieszów: Odwołana dyrektor szpitala rozpoczęła bój przed sądem pracy. Domaga się przywrócenia na stanowisko– W 2021 roku wynagrodzenie było wypłacane szpitalom na PESEL pielęgniarki przez NFZ, to jest odrębnym przelewem na wyznaczone subkonto pielęgniarki – informuje zamojski radca prawny Michał Wierzchowski. – Od 2022 roku, na prośbę szpitali, Ministerstwo Zdrowia usunęło konieczność zgłaszania pielęgniarek i od 1 lipca ubiegłego roku wynagrodzenie pielęgniarek było wypłacane wraz z całą kwotą świadczenia z NFZ (szpital dostawał pulę pieniędzy bez wskazania, czy są to wynagrodzenia, koszty stałe itp. – przyp. red.).Pojawiły się problemyOd tamtej daty pojawiły się dwa problemy. Część szpitali przestała uznawać kwalifikacje pielęgniarek, tłumacząc, iż nie potrzebują już np. magistra, i obniżyła pensję pielęgniarkom, pozostawiając im jednak ten sam zakres obowiązków. Część uznała kwalifikacje dotychczasowych pielęgniarek, ale przestała uznawać je nowym osobom, będącym w takiej samej sytuacji jak osoby, które już miały wyższe wynagrodzenie. Jednocześnie wszystkie pielęgniarki w całym szpitalu wykonują na oddziałach takie same obowiązki, niezależnie od wykształcenia i wysokości pensji. Szpitale nie są w stanie zróżnicować zakresu obowiązków pielęgniarek, gdyż nie obsadziłyby grafiku i zabrakłoby im personelu. Wobec tego pielęgniarki wykonują te same obowiązki, a zarabiają inaczej, a konkretnie (nawiązując do przytoczonych wcześniej przeliczników): 9 230,57, 7 298,59 oraz 6 726,15 zł (wszystkie kwoty brutto). To doprowadziło do dyskryminacji i nierównego traktowania w zatrudnieniu, o którym mowa w art. 183c kodeksu pracy, czyli „za jednakową pracę jednakowa płaca”.PRZECZYTAJ TEŻ: Zamojski Szpital Niepubliczny poszukuje pulmonologów, internistów i ordynatora oddziału chorób płuc– Szpitale przy tym bardzo źle potraktowały tę grupę zawodową, dając podwyżki tylko wybranym osobom, zastraszały większość grupy zawodowej, mobbingowały i tym podobne – mówi mec. Wierzchowski, który reprezentuje pielęgniarki przed sądem.Bo wiele z nich poszło właśnie do sądów, wygrywając swoje sprawy.– W obecnej chwili mam prawomocne wyroki nakazujące wyrównanie wynagrodzenia w szpitalu w Hrubieszowie, mam nieprawomocny wyrok odnośnie szpitala w Janowie Lubelskim, czekają na swoją kolej szpital „papieski” w Zamościu, szpital w Tomaszowie Lubelskim, szpital w Lubaczowie i Chełmie, USK 1 w Lublinie oraz szpital w Kraśniku – wylicza zamojski radca prawny.Orzecznictwo jest po stronie pielęgniarek.Bo im się należyMimo tego szpitale przez cały czas naciskają na osoby, które poszły do sądu. Jak się nam udało dowiedzieć, w jednej z placówek w naszym regionie doszło do wezwania koleżanek z oddziału, w którym złożono pozwy, na spotkanie do naczelnej pielęgniarki oraz pielęgniarki oddziałowej, gdzie czytano pozwy i podawano nieprawdziwe informacje (że o ile wygrają, to zabierze się z pensji tych koleżanek, iż są zniesławiane pozwem itp. – przyp. red.).PRZECZYTAJ: Zamojska Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia. 12 osób odpowie za organizację nielegalnej migracji– Koleżanki te następnie mobbingują osoby, które poszły do sądu, rozsiewając przekazane im plotki – słyszymy od jednej z pracownic szpitala.Ponadto grozi się zwolnieniem pielęgniarkom, jeżeli nie cofną pozwu, próbuje się je przymusić do podpisania nielegalnych i degradujących aneksów. – Szpitale też specjalnie przedłużają postępowania, próbują je utrudniać, wzywają pielęgniarki na indywidualne rozmowy, na których są zastraszane, a w niektórych przypadkach przenosi się je karnie z oddziału na oddział – dodaje mec. Wierzchowski, który zapewnia, iż prawo jest po stronie pielęgniarek, a szpitale powinny je respektować.Liczbę pozwów sądowych o wynagrodzenia Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych szacuje w całej Polsce na kilkanaście tysięcy. Póki co zapadają kolejne pozytywne wyroki w drugiej instancji.Według CBOS pielęgniarki są drugą grupą zawodową (po strażakach), cieszącą się największym szacunkiem społecznym.Do tematu wrócimy.
Idź do oryginalnego materiału