Trzy tygodnie później podczas kolejnego mityngu LOZLA, tym razem na stadionie w Białej Podlaskiej, uzyskał nową „życiówkę” w biegu na 200 m – dystans ten pokonał w czasie 22.21. Najważniejszą w tym sezonie imprezą dla zawodnika Agrosu Zamość będą mistrzostwa Polski juniorów młodszych U18, które rozgrywane będą od 11 do 13 lipca w Poznaniu, w ramach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. – Szymon Barabas wypełnił minima kwalifikacyjne na Ogólnopolską Olimpiadę Młodzieży, ale to, czy w niej wystartuje, będzie zależało od rankingu. Na razie wyżej plasuje się w rankingu dotyczącym biegu na 200 m. Większe nadzieje wiążemy z jego startem właśnie na 200 m. W niedalekiej przyszłości prawdopodobnie będzie startował na 200 i 400 m, bo ma większe predyspozycje do dłuższego sprintu. W biegu na 100 m nie idzie mu tak dobrze, jak na 200 m – tłumaczy Konrad Firek, prezes zamojskiego Agrosu.Szymon Barabas uchodzi za perspektywicznego sprintera. – W tym młodym zawodniku pokładamy nadzieję wraz z jego trenerem Andrzejem Gdańskim. Myślę, iż za dwa lata Szymon będzie miał szansę pojechać na mistrzostwa Europy U20. Że będzie znaczącym zawodnikiem w klubie, a z czasem – także w kraju. Solidnie trenuje. Naprawdę sumiennie przykłada się do pracy na zajęciach szkoleniowych. Systematycznie jeździ na treningi do Tomaszowa Lubelskiego, bo nie ma gdzie trenować w Zamościu. Powstał u nas świetny stadion dla lekkoatletów, ale są problemy z jego odbiorem, więc nie można jeszcze z niego korzystać – mówi prezes Firek.PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Zamość: Stadion za prawie 60 mln zł bez zgody na użytkowanie! Będzie ponowna kontrola Straży PożarnejW sobotę Szymon Barabas startował w Lublinie w mityngu „Lubelskie Koziołki”. W biegu na 100 m uzyskał czas 11.24 i został sklasyfikowany na dwudziestym dziewiątym miejscu w gronie trzydziestu jeden sprinterów. – W biegu eliminacyjnym startował na ósmym torze. Bardzo się starał, żeby wypaść jak najlepiej, ale jednak pobiegł przeciętnie. Stać go było na zdecydowanie lepszy wynik. On sam chyba też liczył na dużo więcej. Może trzeba było go „puścić” w biegu na 200 m. W tym dłuższym sprincie – tak jak już mówiłem – radzi sobie dużo lepiej. Z drugiej strony, w biegu na 200 m startowali sami kadrowicze, więc też ciężko by mu było osiągnąć dobry wynik – mówi prezes Firek, który sobotnie starty zawodników Agrosu oglądał z trybuny stadionu lekkoatletycznego MOSiR Bystrzyca przy Alei Józefa Piłsudskiego w Lublinie.