O sytuacji zoo poinformowało w mediach społecznościowych. Jak się okazało, w godzinach porannych na wybiegu mrówkojadów znaleziono zużytą dziecięcą pieluszkę. Na szczęście, tym razem nie doszło do tragedii, bo pracownicy ogrodu zdążyli ją w porę zauważyć i zabrać, ale ciężko przejść obojętnie wobec tak nieodpowiedzialnego zachowania zwiedzających.
Jak wskazali opiekunowie mrówkojada, to zwierzę bardzo wrażliwe i delikatne, które cały świat bada nosem i językiem. Pieluszka, zarówno sama w sobie pod względem materiału, jak i to, co w niej było, wraz z różnymi, nieznanymi organizmowi mrówkojada bakteriami, to potencjalne zagrożenie nie tylko dla jego zdrowia, ale i życia.
Przypomniano, iż w sytuacji, gdy coś przypadkiem wpadnie na wybieg, należy zawiadomić pracownikom lub opiekunom – na miejscu, pod podanym numerem, który dostępny jest na obszarze zoo, na stronie internetowej czy poprzez wiadomość na profilu Facebook.
Jeśli jednak działanie było celowe, to trudno wyobrazić sobie, czym kierowała się osoba wyrzucająca śmieci poza miejsce składowania odpadów – szczególnie na teren, na którym żyje zwierzę. Zoo przypomina, iż na terenie całego ogrodu dostępne są kosze na śmieci.
„Nie potrafimy znaleźć słów. To nie tylko brak szacunku. To przekroczenie granicy, która nigdy nie powinna zostać naruszona. Zwierzęta nie mogą się bronić. Dlatego my będziemy to robić – głośno, zdecydowanie i bez kompromisów.” – przekazano w mediach społecznościowych
Zaapelowano także, by zgłaszać wszelkiego rodzaju niepoprawne zachowania innych osób i potencjalne zagrożenia dla zwierząt.