Po wczorajszych ulewach trzeba było zamknąć przejazd w podradomskich Pionkach. Dopiero dzisiaj w okolicy południa sytuacja wróciła do normy i kierowcy zaczęli z niego korzystać.
Burmistrz miasta przyznał, iż wiadukt wymaga remontu, jednak to odcinek drogi wojewódzkiej.
– Jak to było budowane 30 lat temu, to był małe przekroje kolektory. Rury są chyba 250, a powinny być 500, dlatego woda stoi tam od lat. Jest to natomiast odcinek drogi wojewódzkiej i my za bardzo nie mamy wpływu, jeżeli chodzi o przebudowę. Możemy tylko lobbować. To jest coś, co będzie trzeba zrobić – mówi Łukasz Miśkiewicz.
Z kolei Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich wyraża gotowość do rozmów z miastem.
– Jesteśmy otwarci na rozmowy o jak najszybszych działaniach. Musi być zrobiony projekt, a prace projektowe nie realizowane są miesiąc czy dwa. Realizujemy wspólne projekty z samorządem Pionek, więc nie wykluczam, iż to może być kolejne zadanie – mówi rzeczniczka MZDW Monika Burdon.
Burdon zwraca również uwagę, iż droga pod wiaduktem jest w niecce, nisko położona, stąd problemy z zalewaniem.
– Na drogę spływają wody z drogi gminnej i drogi powiatowej najniższego punktu, który w tym przypadku znajduje się pod wiaduktem. Studzienki w ciągu naszej drogi są przystosowane do odbioru wody tylko z drogi wojewódzkiej, a nie całej okolicy – zauważa.
Konieczna jest także przebudowa instalacji sanitarnej pod wiaduktem.
– W przypadku naszej przebudowy drogi i przebudowy tej instalacji deszczowej musi zostać też przebudowana instalacja sanitarna, z którą już my jako drogowcy mamy problem, bo ona jest zniszczona, ta jezdnia się często zapada, więc tutaj jak najbardziej jesteśmy otwarci na rozmowy – dodaje Burdon.
Po wczorajszej ulewie samochodom, które utknęły pod wiaduktem w Pionkach, woda sięgała do dachów aut. W całym regionie radomskim odnotowano ponad 30 zgłoszeń.