Spora liczba mieszkańców Ozorkowa – zarówno lokatorów zasobów spółdzielczych, jak i komunalnych – pracuje w ozorkowskiej strefie na zmiany. Dla nich poranne koszenie trawy, to prawdziwa udręka. A gdy jeszcze takie prace są tuż pod oknami, to jest to powód do dużych nerwów.
Co roku koszenie trawy na osiedlach wzbudza emocje. Niektórzy chcą, aby trawa była koszona co tydzień. Inni są natomiast zwolennikami tezy, iż trawy w ogóle kosić się nie powinno z uwagi na suszę.
Redakcja została niedawno poinformowana o porannym koszeniu na osiedlu spółdzielni mieszkaniowej przy ul. Lotniczej.
– Nie było jeszcze ósmej, jak ryk kosiarek obudził mnie ze snu. Nie było mowy o tym, aby dalej spać. Oczywiście rozmowa z pracownikiem nic nie dała. Były tylko nerwy – usłyszeliśmy.
Michał Miłosz, prezes spółdzielni, przyznaje, iż koszenie trawy, to drażliwy temat.
– Cisza nocna trwa do szóstej rano. Z całą pewnością o tej godzinie trawa na naszych osiedlach nie jest koszona. Może się oczywiście zdarzyć, iż tego typu prace wykonywane są przed godziną ósmą rano – usłyszeliśmy.