
Każda z nich jest inna, każda specjalizuje się w innej technice. Łączy je przyjaźń i pasja do zawodu, który wykonują. Adrianna Kosmala, masażystka i właścicielka Studia masażu eMOCje oraz Anna Kasprzak, masażystka i właścicielka Studia masażu Ciało, postanowiły połączyć siły i stworzyć wspólne miejsce relaksu i zdrowia. Opowiadają o swoich początkach, technikach masażu, które są im bliskie oraz o wspólnej przyszłości.
– Opowiedzcie o sobie.
Adrianna Kosmala: – Moje życie kręci się wokół masażu. Swoją przygodę zaczęłam w 2016 roku, własne studio założyłam jednak dopiero dwa lata temu. Wcześniej nie czułam się na to gotowa. Poza tym, bałam się, iż Świdnik też nie jest. Od kilku lat obserwuję jednak, iż wśród świdniczan wzrosła świadomość na temat masażu. Otworzyło się wiele gabinetów, co jest super, bo każdy może znaleźć coś dla siebie. W swoim gabinecie oferuję różne masaże, zarówno ciała, jak i twarzy. Cały czas się szkolę, rozwijam, staram się podążać za potrzebami klientów. W tym zawodzie nie można stać w miejscu.
Anna Kasprzak: – Moje zainteresowanie masażem pojawiło się z kolei w liceum. Bardzo chciałam studiować fizjoterapię, ale życie potoczyło się inaczej i ten temat zszedł na bok. 3 lata temu wróciłam do tematu. Mam kolegę, który również jest masażystą. Podczas rozmowy z nim zaczęłam opowiadać, iż też chciałabym się tym zająć, ale nie wiem od czego zacząć. Polecił mi, żebym zrobiła kurs i w ten sposób sprawdzę, czy jest to zajęcie dla mnie, czy mi się spodoba. Pierwszy kurs, jaki zrobiłam, to był masaż kobido. Po pierwszych 30 minutach szkolenia wiedziałam, iż to jest to i iż rzeczywiście powinnam iść w tę stronę. Tak też się stało. Dwa lata temu otworzyłam swój gabinet.
– Do tej pory prowadziłyście oddzielne gabinety. Teraz łączycie siły, by stworzyć kompleksowe Studio masażu Ciało i Emocje.
Anna: – Któregoś dnia przyszłam do Ady na masaż i zaczęłyśmy rozmawiać. Pomyślałyśmy, iż może warto zrobić coś, czego jeszcze w Świdniku nie ma, czyli masaże dla par. Można przyjść z mężem albo zabrać mamę, siostrę, przyjaciółkę i wspólnie spędzić czas. Zamówić sam masaż albo wybrać wersję premium – z poczęstunkiem. Zaczęło to naprawdę fajnie się rozwijać. Bardzo dobrze nam się razem współpracuje, podobnie patrzymy w przyszłość, dlatego też zdecydowałyśmy się połączyć siły i stworzyć wspólne studio.
– Dzięki temu macie większy wachlarz usług.
Anna: – Tak, na pewno daje nam to więcej możliwości.
Adrianna: – Żadna z nas nie wchodzi sobie w drogę, mimo iż mamy podobne usługi. Mamy też klientów, którzy chodzą raz do Ani, raz do mnie. Pamiętajmy, iż nie ma dwóch takich samych masażystów, dwóch takich samych technik. Nawet, jeżeli wykonujemy ten sam styl masażu, będziemy to robić inaczej.
– Klient ma w ten sposób możliwość sprawdzić, czyj masaż mu bardziej odpowiada?
Anna: – Jak najbardziej. Mamy takie duety, które przychodzą do nas co miesiąc i raz idą do Ady, a raz do mnie. Są też takie osoby, które korzystają z masażu wykonywanego tylko przeze mnie albo Adę, bo spodobał im się konkretny styl jednej z nas.
– Wasza przestrzeń będzie nazywała się Studio masażu Ciało i Emocje.
Adrianna: – To kolejna rzecz, która nam się fajnie zgrała. Zakładając firmę zdecydowałam się na nazwę „eMOCje”, która świetnie pasuje także do nazwy firmy Ani - Ciało. Stwierdziłyśmy, iż nie będziemy wymyślały nowej nazwy, tylko połączymy nasze. Tak powstało Studio masażu Ciało i Emocje. Tu wszystko gra.
Anna: – Poza faktem, iż w studiu będziemy we dwie, będziemy mieć także dodatkowe współprace. Dzięki temu nasze studio będzie oferowało naprawdę kompleksowe usługi.
Adrianna: – Wprowadzimy fizjoterapię, terapię Bowena i Access Bars. Dzięki temu możemy poszerzyć naszą ofertę o to, co zawsze chciałyśmy w prowadzić, ale co nie było naszym konikiem.
Anna: – To coś innego, niż nasze usługi, więc to nie będzie się kumulować.
– Czy masaż jest dla wszystkich? Istnieją jakieś przeciwwskazania, by go wykonywać?
Anna: – Masaż jest raczej dla wszystkich, ale przed jego rozpoczęciem bardzo ważne jest, by przeprowadzić z klientem wywiad. Możemy masować osobę po operacji kręgosłupa, ale musimy się wcześniej dowiedzieć, na jakim odcinku została przeprowadzona i czy tam możemy mocniej przycisnąć, czy trzeba na to miejsce uważać.
Adrianna: – Mamy klientów onkologicznych, kobiety w ciąży, dlatego podczas wywiadu pytamy naprawdę o wiele rzeczy. Są momenty, w których ten masaż nie jest zalecany. Na przykład kobieta będąca w pierwszym trymestrze ciąży powinna z niego zrezygnować ze względów bezpieczeństwa swojego i dziecka. jeżeli lekarz prowadzący nie widzi przeciwwskazań ,masaż może zostać wykonany w drugim i trzecim trymestrze.
Anna: – Do każdej z pań będących w ciąży, tak jak zresztą do wszystkich klientów, należy mieć indywidualne podejście. Jedna będzie wolała masaż na boku, druga na siedząco. Naszym zadaniem jest zaopiekowanie się nią tak, by czuła się dobrze.
Adrianna: – jeżeli chodzi o takie główne przeciwwskazania, jest ich kilka. Pierwszy trymestr ciąży jest jednym z nich, kolejne to choroby związane ze słabą krzepliwością krwi, nieleczone nadciśnienie, zaraźliwe choroby skóry, opryszczki, duże, nieleczone żylaki.
Anna: – Jak ktoś jest chory to również należy odwołać wizytę. To jest coś, co często podkreślamy, bo wielokrotnie spotkałyśmy się z sytuacją, iż ktoś przychodził chory. Nie jest to jednak wskazane, bo w trakcie masażu osoby chorej zwiększa się stan zapalny w organizmie i może się to źle skończyć. Pamiętajmy też, iż może zarazić nas, a my kolejnych klientów. Zadbajmy więc o swoje zdrowie, ale też o zdrowie innych osób.
– Każda z Was specjalizuje się w innym stylu masażu. Opowiedzcie o tym.
Anna: – Zaczynałam od kobido, masażu liftingującego twarzy, szyi i dekoltu. Tak, jak wcześniej wspominałyśmy, każdy masażysta modyfikuje technikę danego masażu. Ja też zmodyfikowałam kobido po swojemu. To masaż typowo rozluźniający i liftingujący dla osób w każdym wieku. Oferuję też terapię żwaczy tzw. masaż transbukalny (terapia bruksizmu). To problem już na szeroką skalę. Ta przypadłość zdarza się najczęściej kobietom, dlatego, iż w ich przypadku stres kumuluje się w żwaczach i mięśniu bródkowym. Nie jest to najprzyjemniejszy zabieg, ale przynosi ulgę. Wśród swoich usług mam też masaż klasyczny z elementami leczniczego, sportowego. Mam masaże relaksacyjny i holistyczny, który oferuje totalnie indywidualne podejście. Skupiam się na bolesnych miejscach, stawiam bańki ogniowe – głównie tybetańskie, wykonane z miedzi, które dłużej trzymają ciepło, ale też szklane. Wykonuję również nowość na rynku – kobido body. To masaż antycellulitowy, ujędrniający. Jest podzielony na partie – uda, pośladki, brzuch i talię. To taka multiterapia, w której skład wchodzą masaż limfatyczny, masaż manualny powięziowy, kijami bambusowymi, bańką chińską i na koniec lodem. W ofercie mam też drenaż, presoterapię, masaże relaksacyjne twarzy, głowy, terapię wdowiego garbu.
Adrianna: – Zacznę od masażu klasycznego, który wykonuję na swój własny sposób. Uczyłam się go w szkole medycznej, w której nacisk kładziono na elementy masażu leczniczego. Później także w Akademii Karuna, gdzie masaż klasyczny przemówił do mnie bardziej, bo jest robiony w stylu orientalnym. Masaż klasyczny, który wykonuję ja, różni się tym od Ani, iż jest wykończony elementami orientalnymi. Oprócz tego wykonuję drenaż limfatyczny manualny, masaże antycellulitowe z peelingami na każdą partię ciała, w zależności od potrzeby, bańkami ogniowymi szklanymi, masaże dla kobiet w ciąży czy w połogu. Oferuję terapię po cesarskim cięciu i blizn po operacji laparoskopowej czy innych, po których zostaje blizna, którą należy mobilizować. Wykonuję również masaże dzieci, niemowląt, dla seniorów, relaksacyjne z czekoladą, miodem, różnymi wcierkami ziołowymi, olejem kokosowym. Naprawdę różne kombinacje pielęgnacyjne, w zależności od potrzeb. Konchuję (świecuję) uszy, czyli czyszczę je z nadmiaru woskowiny. W ofercie mam masaże twarzy i tu już chciałabym opowiedzieć o masażach ajuwedyryskich. Te bardziej oczyszczające, holistyczne, głębsze to abhyanga, czyli masaż całego ciała ciepłym olejem; shiroabhyanga, czyli masaż twarzy, dekoltu, ramion, szyi, karku, przy którym wykonuje się też masaż czepca i olejowanie głowy. Mogę również zaproponować masaż udvartana wykonywany specjalnym ziołowym proszkiem, który działa peelingująco i oczyszczająco. Upanhasveda, czyli masaż na siedząco całego kręgosłupa. Z orientalnych i egzotycznych mam taki masaż, jak hawajski lomi-lomi, balijski, tajski stóp. Planuję też wprowadzić tradycyjny tajski wykonywany nie na stole, tylko na macie, na ziemi. Co interesujące masaże są bardzo dobre dla osób, które borykają się z depresją, ponieważ wyzwalają endorfiny. Po kilku sesjach naprawdę widać zmiany, jakie zachodzą w człowieku.
Anna: – Jesienią jedziemy na masażowy camp, na Kaszuby, do Ewy Wardęgi, która jest mistrzynią Polski w masażu orientalnym. Ja już byłam na szkoleniu u Ewy, ale nie mogę się doczekać aż Ada też poczuje tę energię.
Adrianna: – Super, iż możemy pojechać tam razem, nauczyć się czegoś nowego, pomedytować. To dla nas nie tylko nauka, ale też możliwość odpoczynku, poznania nowych ludzi.
– Kiedy planujecie otwarcie studia?
Anna: – Studio przy ul. Parcelowej 7 rusza 17 sierpnia.
Adrianna: – Planujemy mały event, żeby trafić do osób najbardziej zainteresowanych naszym światem. Niech to będzie dla nich okazja, by z nami porozmawiać, zadać nurtujące pytania.
Anna: – Chodzi o to, by osoby, które kiedyś myślały o masażu, ale nie wiedziały jak się do tego wszystkiego zabrać, mogły przyjść i zapytać, zobaczyć. Chcemy im pokazać, iż w Świdniku jest takie miejsce, jak nasze studio i iż masażu nie trzeba się bać.
. . .
Więcej informacji można znaleźć na profilach na Facebooku: Studio masażu eMOCje by Adrianna Kosmala i Ciało studio masażu Anna Kasprzak. Na masaże obowiązują wcześniejsze zapisy telefoniczne lub online.
Agata Flisiak