W Skandynawii i Wielkiej Brytanii „mleko klimatyczne” poniosło fiasko. Ostatnia szwedzka mleczarnia testująca Bovaer – dodatek do paszy mający redukować emisje metanu przez krowy o 30% – po cichu zakończyła projekt i zdjęła informacje ze strony internetowej. Żadna szwedzka mleczarnia nie chce być już z nim kojarzona, po doniesieniach o chorobie krów. Tymczasem tzw. „fact checkerzy” jeszcze kilka miesięcy temu nabijali się z „teorii spiskowych” o szkodliwościach produktu.
Katastrofa projektu „mleka klimatycznego”. Dodatek paszowy Bovaer został opracowany w celu zmniejszenia emisji metanu u krów poprzez hamowanie enzymu w ich układzie pokarmowym, który odpowiada za produkcję tego gazu. W teorii miał zmniejszyć emisję metanu choćby o 30% u krów mlecznych i potencjalnie jeszcze więcej u bydła mięsnego. Dodatek został zarejestrowany przez firmę DSM. Oparty na 3-NOP (3-nitrooksypropanolu), produkt został po raz pierwszy przetestowany w dużych tuczarniach bydła w Stanach Zjednoczonych.
Organy ds. bezpieczeństwa żywności i niezależni eksperci na całym świecie zapewniali, iż Bovaer jest bezpieczny dla krów i nie prowadzi do produkcji mleka ani mięsa, które mogą być niebezpieczne dla ludzi oraz zwierząt domowych. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) jeszcze w 2021 roku opublikował opinię naukową, w której stwierdził, iż Bovaer jest skuteczny i bezpieczny; nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa konsumentów ani środowiska.
Tymczasem jak opisały niedawno media, szwedzki projekt dotyczący „mleka klimatycznego” przeszedł już do historii. Ostatnia mleczarnia, która otwarcie stosowała Bovaer – Gäsene Mejeri, która wraz z Axfood i Volta Greentech testowała dodawanie kontrowersyjnego suplementu do paszy dla krów, po cichu zakończyła przedsięwzięcie i oczyściła stronę internetową ze wszystkich informacji – informuje Land Lantbruk.
Suplement był reklamowany jako „przyjazny dla klimatu” sposób na redukcję emisji metanu przez krowy, ale ostatnio powiązano go z poważnymi skutkami ubocznymi w Danii, gdzie krowy chorowały i padały.
Kopenhaga na początku 2025 roku wprowadziła obowiązek stosowania pasz redukujących emisję metanu, aby uczynić rolnictwo „bardziej przyjaznym dla klimatu”. Jednak w odpowiedzi na masowe zgłoszenia chorób i śmierci bydła złożone przez około 350 z 1600 dużych duńskich hodowli, niektóre organy, takie jak Duńska Agencja ds. Żywności i Weterynarii, SEGES Innovation i Uniwersytet w Aarhus, zaczęły poważnie traktować doniesienia o zmianach w zdrowiu i zachowaniu krów mlecznych.
Chociaż szwedzka mleczarnia Gäsene wcześniej broniło swojego udziału, w tej chwili panuje całkowite milczenie ze strony mleczarni. „Nie zaobserwowaliśmy żadnego negatywnego wpływu na zdrowie zwierząt ani produkcję mleka. Wyniki wykazały znaczną redukcję emisji metanu ” – pisał jeszcze niedawno Nebojsa Gojkovic, dyrektor generalny Gäsene Dairy. Jednak po kolejnych alarmach z Danii mleczarnia zdecydowała się zakończyć projekt – w tym samym czasie uporządkowano stronę internetową i wybrano nowego dyrektora generalnego.
„Zauważono, iż Gäsene Mejeri usunął wszystkie informacje o Bovaerze ze swojej strony internetowej. interesujące dlaczego. Wygląda na to, iż mają też nowego prezesa, może to ma związek” – napisał Erik G. Hanssen w poście z 9 listopada br.
Firma Gäsene Dairy pozycjonuje się jako mała i naturalna alternatywa – co stoi w jaskrawym kontraście do stosowania chemikaliów w paszach dla zwierząt. Krytycy twierdzą, iż stosowanie Bovaer nie tylko zagraża zdrowiu zwierząt, ale także zaufaniu konsumentów.
Zakończony projekt Gäsene był ostatnim projektem Bovaer w Szwecji, po tym jak Norrmejerier zaprzestał produkcji „mleka klimatycznego” Norrlogisk. Szwedzki projekt pilotażowy ucichł całkowicie – bez zajęcia jasnego stanowiska przez władze i organizacje branżowe. Tymczasem żadna szwedzka mleczarnia nie chce już być kojarzona z Bovaer.
Jednocześnie w Norwegii spółdzielnia mleczarska Tine wstrzymała stosowanie Bovaer. Z kolei girma Arla zakończyła swoje testy supelmentu w Wielkiej Brytanii. To, co było reklamowane jako rozwiązanie klimatyczne przyszłości, teraz gwałtownie znika. Projekt, który miał redukować metan, stał się kolejnym symbolem tego, jak zdrowie zwierząt i transparentność zostały zepchnięte na margines w imię polityki klimatycznej.
Niezależni eksperci w dziedzinie żywienia zwierząt potwierdzili bezpieczeństwo tego dodatku paszowego, podkreślając, iż musi być on stosowany i podawany prawidłowo oraz iż obawy związane z nim mogą wynikać z błędnej interpretacji ostrzeżeń dotyczących bezpieczeństwa zamieszczonych na etykiecie produktu. Niektórzy twierdzili, iż Bovaer powoduje problemy z płodnością u mężczyzn, podrażnienia skóry i oczu, nie nadaje się do bezpośredniego spożycia przez ludzi i jest rakotwórczy.
Warto odnotować, iż po serii chorób i padnięć bydła w Danii, „niezależni fact checkerzy” nagle zamilkli. Na szczeście Bovaer nie zdążył choćby dotrzeć do Polski.
Polecamy również: UE reflektuje się w sprawie zakazu aut spalinowych. „Nie do utrzymania”

3 dni temu


![Pogoda dla Torunia [6.12.2025]](https://tylkotorun.pl/wp-content/uploads/2021/04/POGODA-DLA-TORUNIA-12.jpg)









