Kamil Majchrzak do rywalizacji w Kozerkach (gmina Grodzisk Mazowiecki) przystępował jako 88. rakieta światowego rankingu tenisistów i najwyżej rozstawiony zawodnik w polskim turnieju, przez co uchodził za największego faworyta do tytułu. 29-letni Majchrzak z roli tej wywiązał się w sposób wzorowy, wygrywając pięć kolejnych pojedynków, w których stracił w sumie tylko dwa sety. Piotrkowianin rozkręcał się z meczu na mecz, dzięki czemu bardzo pewnie wygrał dwa najważniejsze starcia.
W sobotnim półfinale polski tenisista rozbił Francuza Ugo Blancheta (6:3, 6:2), a w niedzielnym finale nie dał najmniejszych szans Chorwatowi Dino Priżmiciowi (6:4, 6:3). Tym samym Kamil Majchrzak sięgnął po dwudziesty tytuł na zawodowych kortach, dziewiąty w ATP Challenger Series, ale pierwszy na polskiej ziemi, co na własne oczy zobaczyli najbliżsi naszego tenisisty, mama Karolina i tata Piotr, brat Adam oraz żona Marta.
W nagrodę za zwycięstwo w turnieju Kozerki Open 2025 reprezentant naszego kraju otrzyma czek opiewający na na 12,980 euro (około 55 tysięcy złotych brutto, czyli przed opodatkowaniem) oraz 75 punktów do światowego rankingu tenisistów, które powinny przełożyć się na awans w okolice 75. miejsca w tym zestawieniu.
Triumf w Kozerkach to dobra wróżba przed wielkoszlemowym US Open, który rozpoczyna się już za dwa tygodnie w Nowym Jorku, gdzie Kamil Majchrzak będzie jedynym Polakiem w turnieju singlowym mężczyzn (Hubert Hurkacz jest kontuzjowany – przyp. red.). Za sam występ w 1. rundzie „Szumi” otrzyma 10 rankingowych punktów oraz czek na 110 tysięcy dolarów amerykańskich (około 400 tysięcy złotych brutto).