Jeszcze dwa zwycięstwa

wschodni24.pl 1 tydzień temu

Od zwycięstwa rozpoczęli rywalizację w finale PLS 1. Ligi zawodnicy ChKS Chełm. Podopieczni trenera Krzysztofa Andrzejewskiego gładko rozprawili się z zespołem KKS Mickiewicz Kluczbork 3:0.

Od początku spotkania widać było, iż gospodarze grają na dużym luzie. Widać było radość, ale przede wszystkim świeżość. Chełmianie mocno weszli w pierwszego seta, a na parkiecie dobrze prezentował się Jakub Bucki, który udanie zastąpił na pozycji atakującego kontuzjowanego Jędrzeja Gossa. ChKS punktował i zaczął odjeżdżać gościom – 10:4 po ataku Buckiego. Chwilę później asem serwisowym popisał się Mariusz Marcyniak i przewaga wzrosła już do siedmiu oczek. Agresywna zagrywka była zresztą jednym z charakterystycznych elementów gry chełmskiej drużyny w tym spotkaniu. Z minuty na minutę rosła dominacja ChKS przy jednoczesnej niemocy przyjezdnych z Kluczborka – 17:9 po ataku Pawła Rusina. Ten sam gracz punktował także chwilę później i podwyższył na 20 do 10. W końcówce chełmianie metodycznie budowali jeszcze większą przewagę – 23 do 12 po efektownym “monster bloku” Łukasza Swodczyka. Partię zakończył Tomasz Piotrowski wyprowadzając skuteczny atak – 25:12.

W drugiej partii początkowo przewagę zdobyli goście, którzy prowadzili choćby 3:0. To jednak rozjuszyło zawodników ChKS, ponieważ… zdobyli siedem punktów z rzędu. Następnie znów do głosu doszli siatkarze z Kluczborka, ale nie byli w stanie doprowadzić do remisu. Chełmska maszyna pracowała natomiast bez zarzutu. Znów skutecznie blokował Swodczyk – 11:8, a Piotrowski wyprowadzał efektowne i przede wszystkim efektywne ataki – 12:9. Na 16:14 podwyższył Jakub Bucki i widać było, iż chełmianie konsekwentnie idą po swoje. W końcówce KKS Mickiewicz wprawdzie zrównywał się punktami z gospodarzami, ale ci natychmiast odzyskiwali prowadzenie – w bloku Jay Blankenau (20:19). Piłka setowa dla ChKS została przyznana po ataku Piotrowskiego – 24:22, a tę część gry zamknął Marcyniak, który zanotował kolejnego asa. 25:22.

Przy takiej grze biało-zielonych chyba nikt nie spodziewał się, iż goście będą w stanie ugrać choćby seta. Kibice nie wierzyli więc w inne rozstrzygnięcie, jak zwycięstwo w trzech partiach i… nie zawiedli się. Ostatnią część gry udanie zainaugurował Jay Blankenau, który ponownie popisał się skutecznym blokiem na Pawle Grycu. Chwilę później swoją dominację w tym elemencie siatkarskiego rzemiosła pokazał z kolei Swodczyk, o którego znów “rozbił się” Gryc – 2:0. Prowadzenie 6:4 gospodarze uzyskali po ataku Piotrowskiego, na 8:4 podwyższył ten sam zawodnik, który tego dnia imponował na parkiecie. ChKS, podobnie jak w poprzednich setach, robił swoje, a zawodnicy cieszyli się grą – 16:11 po ataku Buckiego. Przewaga rosła z akcji na akcję – atak Piotrowskiego i 18:11. Goście byli bezradni i choć ciułali punkty, to jednak nie mieli najmniejszych szans, aby choćby złapać kontakt. Na 23 do 14 podwyższył Piotrowski, a po chwili błąd na zagrywce popełnił Mariusz Magnuszewski. Efekt? Piłka setowa dla podopiecznych trenera Andrzejewskiego. Ostatecznie gospodarze zwyciężyli 25 do 16, a seta i mecz zakończył Paweł Rusin. 25:16!

Kolejny mecz 5 maja w Kluczborku. Gramy do trzech zwycięstw!

MVP: Tomasz Piotrowski

CHKS Chełm – KKS Mickiewicz Kluczbork 3:0 (25:12, 25:22, 25:16)

Składy zespołów:

ChKS: Bucki (11), Marcyniak (13), Rusin (9), Blankenau (2), Piotrowski (12), Swodczyk (4), Fijałek (libero) oraz Olszewski.

KKS Mickiewicz: Kozłowski (7), Janus (3), Górski (4), Pasiński (3), Magnuszewski (2), Linda (6), Łysiak (libero) oraz Mielczarek (libero), Gryc (3), Długosz (4), Kuźmiczonek i Mucha (1)

Idź do oryginalnego materiału