Do zespołu GKS Tychy dołączył islandzki obrońca – Olivier Stefansson. 22-letni stoper podpisał kontrakt obowiązujący do 2028 roku i stał się tym samym dziesiątym zawodnikiem pozyskanym przez Trójkolorowych w trwającym oknie transferowym. Zobacz film, jak wyglądały kulisy tego transferu. Waszym przewodnikiem będzie Max Kothny, członek zarządu KP GKS Tychy SA.
-W tym filmie zobaczycie krok po krok przygotowania do pozyskania nowego zawodnika, drogę na stadion, proces negocjacyjny, a choćby krótki przewodnik podróżniczy – mówi Krzysztof Trzosek, rzecznik prasowy GKS Tychy.
Stefansson trafił do Tychów z islandzkiego ÍA Akranes, gdzie był podstawowym zawodnikiem i rozegrał 14 spotkań w okresie 2024 tamtejszej ekstraklasy, czterokrotnie zachowując czyste konto. Wcześniej występował w Breidabliku, z którym zdobył Superpuchar Islandii i zadebiutował w eliminacjach do Ligi Mistrzów. W 2023 roku rozegrał 63 minuty w zwycięskim 7:1 meczu z Tre Penne (San Marino).

W latach 2019-2022 Stefansson reprezentował również szwedzki IFK Norrköping, gdzie zbierał doświadczenie głównie w zespołach młodzieżowych, choć zdołał również zaliczyć jeden występ w pierwszej drużynie. Cztery razy zagrał też w reprezentacji Islandii do lat 21. Nowego piłkarza Trójkolorowych nie było jeszcze w kadrze meczowej na inauguracyjny pojedynek GKS-u z Miedzią Legnica, ale jak deklaruje oficjalna strona GKS Tychy, Stefansson ma znacząco wzmocnić rywalizację w formacji obronnej.
– Max Kothny odwiedził mnie osobiście i miałem okazję z nim długo porozmawiać. Bardzo pozytywnie odebrałem również rozmowę z trenerem Skowronkiem. Bardzo mocno przekonywali mnie do transferu, bo od początku wiedziałem, jaka ma być moja rola i jak funkcjonuje drużyna. Jestem środkowym obrońcą i bardzo dobrze operuję lewą nogą. Lubię grać fizycznie i bezkompromisowo, ale nie mam również problemów z wyprowadzeniem piłki i dobrym dośrodkowaniem – mówi nowy zawodnik GKS-u w rozmowie z klubowymi mediami.
Jego rywalami o miejsce w składzie powinni być Jakub Tecław, Nemanja Nedić, Kasjan Lipkowski, Sebastian Głogowski i Nico Adamczyk.
Kamil Hajduk