Futsaliści Jagiellonii odrobili zaległości. W sobotni wieczór pokonali na swoim parkiecie Wenecję Pułtusk 6:0. Białostoczanie zdominowali rywali bezdyskusyjnie. Ekipa ze stolicy Podlasia ma już tylko 3 punktów straty do wiceliderów z Poznania i jako jedna z nielicznych nie doznała jeszcze porażki w rundzie rewanżowej. Białostoczanie zaczęli podobnie jak w jesiennym spotkaniu w Pułtusku: od szybkiego strzelenia gola. Już w 1 minucie młodzieżowy reprezentant kraju Grzegorz Haraburda wpisał się na listę strzelców. Goście rzucili się do odrabiania strat, ale białostoczanie naprawdę dobrze i skutecznie bronili. Świetne radził sobie także Jurij Kozaczenko, który w dwóch sytuacjach świetnymi interwencjami zapobiegł stracie gola. W 5 minucie Jaga prowadziła już 2:0, a chwilę później 3:0. Przewaga gospodarzy była po prostu przytłaczająca, a goście nie potrafili skutecznie ich powstrzymać. Po przerwie białostoczanie dalej nacierali i zaraz na początku drugiej połowy wybili gościom z głowy nadzieje na odrobienie strat. Do bramki Wenecji trafiali Igor Eduardo w 23 minucie i Mateusz Łabieniec atomowym uderzeniem z rzutu wolnego w 24 minucie. Ostatnie 10 minut dobrze bronił Szymon Danilewicz, który zastąpił w bramce Kozaczenkę. Ostateczny cios zadał Igor Eduardo zdobywając swoj
