Sobota, 19 lipca, zapisze się w pamięci mieszkańców Gniezna i przyjezdnych jako dzień pełen emocji, barw, dźwięków i… historii, która ożyła na naszych oczach. Rozpoczął się Festiwal Kultury Słowiańskiej „Koronacja Królewska 2025” – według organizatorów największa dotychczasowa edycja tego sztandarowego wydarzenia kulturalnego w Pierwszej Stolicy Polski. Według obserwatorów – niekoniecznie jest to zgodne z prawdą.
Już od południa Gniezno tętniło średniowiecznym rytmem. Ulice miasta zapełnił barwny korowód, prowadzony przez wojów, jeźdźców na koniach i bębniarzy z Ryszardem Bazarnikiem na czele. Towarzyszyły mu dźwięki bębnów i wiwaty tłumów – po raz kolejny do Gniezna powróciła korona królewska, przyniesiona przez poselstwo z Rzymu. W korowodzie udział wzięło aż 500 uczestników – w tym rekonstruktorzy z całej Polski.
Na Placu św. Wojciecha swoje namioty rozstawili wojowie – prawie pół tysiąca rekonstruktorów historycznych zaprezentowało życie w dawnym grodzie. Można było podziwiać ich uzbrojenie, porozmawiać o zwyczajach Słowian, a choćby wziąć udział w tradycyjnych grach i zabawach. Ogromne zainteresowanie budziły machiny oblężnicze, które przez cały dzień były dostępne do oglądania i fotografowania.
Najmłodszych gości przyciągała Wioska Dziecięca – strefa warsztatowa z plecionkarstwem, gliną, motankami, krajkami czy białym śpiewem. Nie zabrakło także warsztatów edukacyjnych i rzemieślniczych, a na Polanie Szeptuchy można było stworzyć własne kadzidła i amulety oraz poznać tajniki ziołolecznictwa.
Wieczorem tłumy zapełniły plac koncertowy – na scenie wystąpił zespół Lor, który swoją melancholijną, folkowo-alternatywną muzyką poruszył publiczność. Dziewczęta z Krakowa po raz kolejny udowodniły, iż mają nie tylko wyjątkowe głosy, ale i serca blisko tradycji.
Punktem kulminacyjnym soboty było plenerowe widowisko historyczne „Narodziny Potęgi” – teatralno-multimedialna opowieść o koronacji Bolesława Chrobrego i Mieszka II. Ogień, światło, choreografie bitewne, muzyka na żywo, setki artystów i wzruszająca narracja – to wszystko sprawiło, iż publiczność przeżyła historię w najbardziej dosłowny sposób.
Gniezno po raz kolejny udowodniło, iż historia nie musi być nudna – może być wielkim, wspólnym świętem, które łączy ludzi i pokolenia.