Gm. Ulhówek: Poszli prosić o pokój na świecie. To była 19. pielgrzymka do Uhnowa w Ukrainie

20 godzin temu
7 czerwca odbyła się XIX Piesza Pielgrzymka Dyniska-Uhnów pod hasłem „O pokój, Panie nasz, błagamy Cię”. W tym roku nieco inaczej – rozpoczęto pielgrzymkę nie w Dyniskach, ale w Ulikowie – w symbolicznym miejscu, gdzie stoją dwa krzyże.Pierwszy (niższy) został przyniesiony z Uhnowa przez mieszkańców i ustawiony z intencją, jak mówią miejscowi, „by czerwona zaraza ze Wschodu nie rozlała się dalej na Zachód”. Krzyż miał być „murem”. Drugi krzyż parafianie z Dynisk postawili w 2006 roku, poświęcając go pamięci Polaków przymusowo wysiedlonych z ojcowizny w czasie Akcji H-T z 1951 roku (nazwa pochodzi od pierwszych liter powiatów: Hrubieszów – Tomaszów). Przypomnijmy, iż akcja ta była największą w historii powojennej Polski, a choćby Europy, korektą granic. Polegała na wymianie terytoriów między Polską a ZSRR. Sowiecka Rosja przejęła tereny Ziemi Sokalskiej, bogatej w złoża węgla kamiennego oraz połączenie kolejowe Rawa Ruska – Sokal. PRZECZYTAJ TEŻ: Bełżec: Schron z II wojny światowej na trasie budowy S17. Czy coś z niego zostanie? [ZDJĘCIA]Za to Polsce przekazano tereny o ubogich glebach i z wyeksploatowanymi złożami ropy naftowej. Polska ludność została przymusowo wysiedlona na ziemie Odzyskane i do okolic Ustrzyk Dolnych. Po blisko 20 latach krzyż ustawiony ku pamięci tych wydarzeń był już bardzo zniszczony. Z inicjatywy wolontariuszy Stowarzyszenia Robim Co Możem Ulhówek i nieformalnej grupy „Kto nie był w Magdalence”, a w szczególności Stanisława Górnickiego i Adama Skorniewskiego, wykonano i ustawiono na miejscu tego z 2006 r. nowy krzyż. Wymieniono też ławkę, teren wokół uprzątnięto i wysypano przed krzyżami kamień. Wszystkie te prace zostały wykonane jeszcze przed pielgrzymką.Przez granicę i z powrotemPielgrzymka rozpoczęła się więc w Ulikowie od modlitwy pod wspomnianymi krzyżami. Dalej pątnicy, prowadzeni przez ks. Wiesława Mokrzyckiego, proboszcza parafii w Dyniskach, udali się na czasowo otwarte przejście graniczne i dalej skierowali się ku kościołowi pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Uhnowie.U celu Polaków serdecznie powitali miejscowi. Następnie wszyscy wspólnie wzięli udział w Mszy Świętej w ruinach kościoła w Uhnowie. Liturgii przewodniczył bp Eugeniusz Kawa, w koncelebrze wzięli udział ks. Wiesław Mokrzycki, ks. Kazimierz Szałaj, ks. Zygmunt Jagiełło oraz o. Gracjan Oleg Diadiuk. Podniosłości wydarzeniu nadał występ chóru z Krystynopola.PRZECZYTAJ: O czym rozmawia się w „Barze pod Kulawym Kogutem”? Słuchowisko z Hrubieszowa zdobywa słuchaczy w całej PolscePo liturgii pielgrzymi udali się jeszcze na pobliskie cmentarze, aby zapalić znicze na grobach swoich przodków i modlitwą uczcić pamięć zmarłych. Następnie wrócili pod kościół w Uhnowie, gdzie wzięli udział w festynie, który specjalnie dla gości przygotowały władze zaprzyjaźnionego Uhnowa. Był poczęstunek, można było obejrzeć wystawę o chuście uhnowskiej, a ponadto posłuchać występów ludowych zespołów.Co roku większe zainteresowanieW tegorocznej pielgrzymce udział wzięły 183 osoby z Polski, w tym z gminy Ulhówek, innych gmin z powiatu tomaszowskiego, a choćby z powiatu zamojskiego i okolic. Wszyscy otrzymali pamiątkowe przypinki, które co roku z własnej inicjatywy funduje Wiesław Cielica, członek Zarządu Powiatu Tomaszowskiego, mieszkaniec gminy Ulhówek.Wiesław Cielica, radny powiatu tomaszowskiego Jan Kowalczyk, wójt gm. Ulhówek Mariusz Skorniewski, Renata Sobka – prezes RCM – i wiele, wiele innych osób bierze udział w tej pielgrzymce od lat, by nie zapomnieć o przeszłości, o historii, o ludziach – bliskich lub nieznanych Polakach, którzy spoczęli na tamtej ziemi.PRZECZYTAJ: Szkoła w Ulhówku ma Zieloną Klasę. Dzieci będą miały lekcje na świeżym powietrzu– To była moja dziesiąta pielgrzymka do Uhnowa. Nie jest ona czymś, co da się wytłumaczyć tylko tradycją. To potrzeba serca. Tam, w ziemi ukraińskiej, spoczywają ludzie, którzy zostali rozdzieleni z ojczyzną przez historię, ale nigdy nie powinni być zapomniani. Idę, by ich uczcić, by pokazać, iż pamięć o nich trwa. Każdy krok tej drogi to modlitwa – za nich, za pokój, za pojednanie. Czuję, iż to mój obowiązek, ale też przywilej, iż mogę być częścią tej żywej pamięci – mówi Wiesław Cielica.– Moi dziadkowie pochodzili z Bełza. Idąc na pielgrzymkę do Uhnowa, zawsze o nich myślę. Niosę w sercu też własną intencję, a także modlę się o pokój na Ukrainie i na świecie. Sama pielgrzymka to niesamowite doświadczenie, którego nie da się oddać słowami. Moja obecność w murach kościoła w Uhnowie zawsze budzi we mnie ogromne emocje – opowiada Renata Sobka, prezes Stowarzyszenia RCM Ulhówek.Poza stałymi uczestnikami pielgrzymki były jednak także osoby, które wybrały się na nią po raz pierwszy. To cieszy organizatorów.Kolejna okazja do udania się na Ukrainę, na polskie cmentarze, będzie pod koniec lata.
Idź do oryginalnego materiału