GARBARNIA Artysta ze Szczekocin urządził pracownię i galerię w starej garbarni swojego dziadka

6 godzin temu
Grzegorz Dudała urodził się dnia 13 kwietnia 1987 roku we Włoszczowie jako syn Jana Dudały i Marii Pustół. Szczęśliwe dzieciństwo przeżył w Szczekocinach, gdzie też rozpoczął swą edukację. Tam ukończył Szkołę Podstawową nr. 2, a następnie Gimnazjum, by wreszcie podjąć naukę w Liceum Ogólnokształcącym w Zespole Szkół w Szczekocinach. Następnym etapem jego edukacji było podjęcie studiów na Uniwersytecie Wrocławskim na kierunku historycznym o specjalizacji archiwistyka i dokumentalistyka konserwatorska ochrony zabytków. Ostatnim już etapem jego nauki było podjęcie, również we Wrocławiu studiów doktoranckich. Tam podjął swą pierwszą pracę w kinie „Nowe Horyzonty”, gdzie pracował przez kilka lat. Tam też zaczęła się jego przygoda z wycinanką.Grzegorz sięgnął po pusty kartonik biletowy i… wyczarował z niego pierwszą w swym życiu wycinankę. Był to kogut. Potem przyszła następna i następna, aż wreszcie artysta opanował sztukę posługiwania się nożem do papieru do perfekcji. Po wieloletnich doświadczeniach związanych z edukacją i pracą we Wrocławiu powrócił do swojego rodzinnego gniazda, do Szczekocin, gdzie podjął pracę w Bibliotece Miejskiej, a następnie w Miejsko - Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu, gdzie pełnił funkcje instruktora i grafika.Formą przekazu dzięki której artysta dociera do potencjalnego odbiorcy jest szeroko pojęta sztuka wizualna. Dużo maluje, zajmuje się też rysunkiem i kolażem. Nie obcy jest mu też linoryt. Jego ulubionym środkiem przekazu jest wycinanka artystyczna, której oddaje się z wielką pasją. W celu wyeksponowania swoich prac szerszemu gronu odbiorców Grzegorz sporym nakładem sił i środków wyremontował stojący na jego posesji budynek gospodarczy należący niegdyś do jego dziadka Jana Pustóła, w którym to dziadek garbował skóry. Czerń i biel jako kolory dominujące sprawiają, iż wnętrze galerii wywiera na odwiedzających niemałe wrażenie. Kontrast kolorów stanowi bezsprzecznie dużą siłę przekazu. Niedawno miałem okazję podziwiać zbiory Grzegorza i poczuć klimat i magię tego miejsca. Ze ścian patrzą na nas twarze artystów, polityków, ludzi nauki i kultury minionych stuleci, ale też nam współczesnych. Nie brak jest prac o tematyce sakralnej jak i akcentów judaistycznych. Znajdziemy tam również motywy roślinne i zwierzęce, czy też z pogranicza fantastyki - wręcz surrealistyczne. Można usiąść przy jednym z kilku znajdujących się w pomieszczeniu stolików i popijając „małą czarną” przy odrobinie wyobraźni poczuć się jakby w innym wymiarze. Urokliwe i magiczne miejsce.Myślę jednak, iż prawdziwym wycinankowym majstersztykiem artysty jest monstrualnych rozmiarów orzeł - godło naszej Ojczyzny stworzone przez artystę dla upamiętnienia stuletniej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Wycinankę można podziwiać w Domu Kultury w Szczekocinach.„Garbarnia” jest dla Grzegorza niewątpliwie przytulnym azylem, swoistą odskocznią od szarej, przytłaczającej go rzeczywistości, gdzie artysta może pomyśleć, podumać, pobyć sam na sam ze swoimi myślami i z samym sobą nie na ostatku.Od około dziesięciu lat Grzegorz uprawia także twórczość poetycką traktując ją jako panaceum na brutalną codzienność, na wszelkiego rodzaju trudności i problemy natury egzystencjonalnej. Tworzenie rymów jest dla niego sposobem, by wykrzyczeć to co, tkwi w jego wnętrzu. Przeczytałem znakomitą część jego wierszy i dostrzegam w nich wiele pierwiastków duchowych - takich jak bunt, sprzeciw, ironię, czy sarkazm, ale też euforia życia i wiarę w przyszłość. Do chwili obecnej poeta wydał sześć tomików wierszy, a niebawem światło dzienne ujrzy następny.Grzegorz Dudała jest również członkiem prężnie działającego w Szczekocinach Stowarzyszenia Miłośników Historii Szczekocin i Okolic, gdzie może się spełniać jako historyk i regionalista. W 2020 roku kierował renowacją kaplicy św. Antoniego w Szczekocinach przy ulicy Żeromskiego. Zaprojektował i namalował do niej dwa witraże. Ponadto jest projektantem dwuramiennego krzyża morowego (karawake) oraz kamiennego pomnika ku pamięci pochowanych tam ofiar epidemii tyfusu głodowego z XVIII wieku.Grzegorz jest autorem kilku opracowań historycznych, które możemy odnaleźć w katalogach Biblioteki Narodowej.Artysta jest też autorem sztuki teatralnej – komedii historycznej zatytułowanej „Wspomożycielka”. Sztuka traktuje o znanej polskiej filantropce i ziemiance – starościnie Urszuli z Morsztynów Dembińskiej. Sztuka będzie wystawiona w 2025 roku. Grzegorz to także animator kultury i konferansjer. Był też członkiem kabaretu „Arabeska” działającym przy miejscowym Domu Kultury w Szczekocinach. Z powodzeniem zabawiał publiczność na odbywających się rokrocznie w miejskim amfiteatrze „Dniach Szczekocin”, czy też festynach organizowanych z różnych okazji. Potrafi przywdziać rozmaite kreacje, wcielić się w różne osobowości, zyskując aplauz i przychylność widowni. Grzegorz posiada również szerokie spektrum zainteresowań wykraczających poza historię i sztukę. Pozwolę sobie wymienić tylko niektóre z nich. Należą do nich nauki wszelakie: kinematografia, kultura (w tym żydowska), czy też antropologia.Trzeba przyznać, iż jego dorobek artystyczny jak na tak młody wiek jest imponujący. Śmiało można go zaliczyć do „tytanów pracy”.Grzegorz z racji niebagatelnego dorobku artystycznego znany jest szerokiej rzeszy odbiorców sztuki. Eksponował swe wycinanki w wielu miastach. Pozwolę sobie wymienić choćby Chmielnik, Gostyń, Warszawę, Będzin czy Chełm Lubelski. W wielu miejscach prowadził również warsztaty wycinanki.W sierpniu br. artysta wziął udział w dwóch doniosłych wydarzeniach kulturalnych. Jednym z nich był wernisaż w Muzeum Częstochowskim mieszczącym się w Ratuszu Miejskim w Częstochowie przy placu Biegańskiego. Wernisaż rozpoczął się projekcją filmu o twórcy i jego wycinankach. Grzegorz prezentował również swoje wycinanki na plenerowej wystawie zorganizowanej na XXI święcie Ciulimu i Czulentu w Lelowie przypadającym w br. w dniach od 16 do 18 sierpnia. W dniach 19 – 22 września w Szczekocinach odbył się „VII Szczekociński Festiwal Dialogu Kultur”. Na jednej z poprzednich edycji tegoż festiwalu miało miejsce uroczyste otwarcie „Galerii Garbarnia”. Zamysłem organizatorów tegorocznego festiwalu było, aby właśnie otwarcie tegorocznego festiwalu miało miejsce właśnie w Garbarni. Tak się też stało. Dnia 19 września br. w „Galerii Garbarnia” miało miejsce uroczyste otwarcie VII Szczekocińskiego Festiwalu Dialogu Kultur. Otwarcia dokonał gospodarz Garbarni znany skądinąd niekwestionowany mistrz wycinanki Grzegorz Dudała. O ile cała impreza plenerowa miała piękną oprawę w scenerii Złotej Polskiej Jesieni, to samo otwarcie wystawy było wystrzałowe w pełnym tego słowa znaczeniu. Mistrz Grzegorz w gorących słowach nie omieszkał powitać zaproszonych gości, podziękować im za przybycie i uczestnictwo i co niezwykle istotne poruszyć kluczową kwestie jaką w Festiwalu Kultur odgrywa dialog. Celebrant otwarcia w osobie Grzegorza ubrany w krakowską czapkę z pawim piórem odpalił miniaturową armatkę, która głośnym wystrzałem obwieściła wszem i wobec, iż VII Szczekociński Festiwal Dialogu Kultur niniejszym został otwarty. Happening plastyczny w wykonaniu ogniomistrza Grzegorza spotkał się z dużym aplauzem zgromadzonych, zachodzących w głowę jak z takiej małej armatki Grzegorz wydobył całkiem głośny wystrzał. No cóż! Do rozlicznych talentów Grzegorza wypada dodać jeszcze dogłębną znajomość sztuki artyleryjskiej. Przybyli goście mogli zatopić się w papierowej sztuce podziwiając eksponaty zgromadzone w galerii oraz wziąć udział w wycinankarskim pokazie mistrza. W moim odczuciu pierwszy dzień Festiwalu spełnił swoje zadanie. Ludzie mogli podyskutować o sztuce, czy też po prostu o zwyczajnych ludzkich sprawach, a co niezwykle istotne pobyć z sobą, poczuć swą przynależność do gromady, uszanować swą odmienność budując pozytywne relacje międzyludzkie. Czyż nie taki był zamysł organizatorów festiwalu?Janusz Stanisław WitekDiabeł od RokitnaIdzie diabeł od RokitnaPrzez wilgotny stary lasJego misja jestwybitnaPokuszenie nieść dlamasPraca niczym każda pracaGłaska złotem pióraduszMiłość wniwecz się obracaKiedy diabeł w progu jużPo miasteczkach iopłotkachOgon ściera z drogi pyłGdyby tylko miłość spotkałZaraz by aniołem był.Wiersz z tomiku tomiku „Lastrykowy ogród” Grzegorz Dudała
Idź do oryginalnego materiału