Premier Doug Ford zapowiedział kontynuację ambitnego projektu budowy tunelu pod autostradą 401 w Toronto. Jego zdaniem będzie to konstrukcja bez precedensu na skalę światową.
Choć inwestycja nie ruszy przed zakończeniem nowego studium wykonalności, Ford zapewnia, iż bezpieczeństwo będzie absolutnym priorytetem. – Fakt, iż nikt tego jeszcze nie zrobił, nie znaczy, iż nie możemy być pierwsi – podkreślił.
Wstępne założenia przewidują, iż tunel będzie miał 19,5 metra szerokości i trzy poziomy: osobne pasy dla ruchu w kierunku wschodnim i zachodnim oraz trzeci poziom przeznaczony dla kolei. – To będzie coś, czego świat jeszcze nie widział – powiedział premier. – W przyszłości ludzie nam za to podziękują – przez wiele lat, a choćby dekad.
Ford argumentuje, iż obecne korki drogowe kosztują gospodarkę Ontario aż 56 miliardów dolarów rocznie. Budowa tunelu nie tylko ma poprawić płynność ruchu, ale także przyspieszyć transport towarów i pobudzić gospodarkę prowincji.
Obecnie trwa proces przygotowawczy do przeprowadzenia nowego studium wykonalności, które rozważy opcję tunelu lub budowy estakady nad autostradą. Jego zakończenie planowane jest na 2027 rok.
Nie wszyscy jednak są entuzjastycznie nastawieni do projektu. Lider Partii Zielonych w Ontario, Mike Schreiner, uznał ten pomysł za kolejny przykład działania Forda wbrew interesowi publicznemu.
– Mimo zastrzeżeń ekspertów i pracowników resortu transportu, premier dalej forsuje swój „wymarzony tunel” – skomentował. Jego zdaniem lepszym rozwiązaniem byłoby inwestowanie w dostępny transport publiczny oraz rozwój spójnych i zrównoważonych społeczności, które mogłyby skuteczniej przeciwdziałać problemom komunikacyjnym.
