

Nie tylko artyści mają w Opolu swoje stałe miejsce. Są też tacy, dla których każdy koncert to obowiązkowy punkt w kalendarzu. Mowa o wiernych fanach polskiej piosenki, którzy przemierzają dziesiątki, a choćby setki kilometrów, by spotkać swoich idoli, zdobyć autograf i przeżyć kolejne muzyczne emocje. Kim są ci, którzy od lat tworzą festiwalową publiczność? Posłuchajmy.
– Autografy zbieram już od 11 lat. Na festiwalu jestem czwarty rok z rzędu. Przeważnie spędzamy go w tej samej ekipie. Jest nas około 20 osób, autografistów z Opola, z województwa opolskiego. I tak po prostu zbieramy. Przychodzimy na próby, na wszystko, żeby sobie poogarniać jak najwięcej tych podpisów – mówi Sebastian z Krapkowic.
– To jest w ogóle fenomen, publiczność opolska. Ludzie, którzy co roku, a adekwatnie już choćby przed wakacjami, słuchają po prostu muzy na maksa. I żyją muzyką. To mało jest takich miast – podkreśla Urszula.
Piotr Kupicha z zespołu Feel na pytania: a jak to jest z autografami? Dużo ich rozdajecie w czasie festiwalu? To jest tak, iż na przykład macie jakichś takich fanów, którzy za wami jeżdżą i te autografy zbierają, robią zdjęcia? Odpowiada z uśmiechem: Więcej mamy wywiadów.
Wśród fanów polskiej piosenki to właśnie ci najwierniejsi od lat budują niepowtarzalny klimat wydarzenia. Już dziś trzeci dzień festiwalowych emocji.Wkrótce na deskach amfiteatru rozpoczną się kolejne próby, na rynku kolejni artyści odsłonią swoje gwiazdy w Alei Gwiazd Polskiej Piosenki, a wieczorem koncert „Zróbmy więc prywatkę” i powrót „Kabaretonu”, który będzie hołdem dla Stanisława Tyma.
Sebastian, Urszula, Piotr Kupicha:
Autor: Maria Honka