Fajnie było i mega energetycznie się skończyło, za nami Dni Ostródy

nos-portal.pl 4 godzin temu

OSTRÓDA. Energetycznym koncertem Oskara Cymsa i hiciorem „Nie idziemy spać…” zakończyły się eklektyczne pogodowo i pod każdym innym względem Dni Ostródy. Dobra wieść jest taka, iż na scenie na rzecz Miłosza zebrano ponad 15 tysięcy złotych.

Fanki muzycznych gwiazd Dni Ostródy mogły z bliska obejrzeć swoich idoli / Fot. Mariusz Gardecki

Dni Ostródy ’25 za nami i wypatrujemy już kolejnej edycji, która uświetni 697. urodziny Perły Mazur. Ostródzianie potwierdzili, iż pogoda im nie przeszkadza w dobrej zabawie. Na nabrzeżu Jeziora Drwęckiego każdy znalazł coś dla siebie. Organizatorzy w tym roku poszli po całości i przygotowali atrakcje dla wszystkich. A iż podczas seansu na ekranie wodnym nie do końca wszystko zadziało się tak jak powinno… Takie rzeczy zdarzają się. Następnym razem będzie lepiej. Niezadowolonych z sobotniego seansu zapraszamy na kolejne takie wydarzenie, powinno być lepiej.

Wiktor Waligóra pierwszy w niedzielę zagrał na scenie ostródzkiego amfiteatru / Fot. Mariusz Gardecki

Z muzycznej strony naprawdę nie było się do czego przyczepić. W sobotę młodsi odbiorcy bawili się przy kawałkach Zalii, a później ci ciut poważniejsi bujali się do największych przebojów Andrzeja Piasecznego. Niedzielne granie w amfiteatrze to młodość i pozytywna energia. Najpierw Wiktor Waligóra wyśpiewał wszystko co najlepsze do swoich fanek.

Mariusz „Korpol” Korpoliński i Rafał Dąbrowski dobrze popracowali podczas licytacji / Fot. Mariusz Gardecki

Później konferansjer Mariusz „Korpol” Korpoliński i Rafał Dąbrowski, burmistrz Ostródy sfinalizowali cykl weekendowych zbiórek na rzecz Miłosza. W sumie z amfiteatru na rzecze chłopca popłynie pona 15 tys zł.

Zbiórkę wsparł ostatni gwiazdor Dni Ostródy Oskar Cyms, który mega energetycznym występem wstrzymał ulewę nad amfiteatrem. Ponadgodzinny koncert mógłby trwać, trwać i trwać… Ale mamy dobrą wiadomość, kolejne urodziny Perły Mazur już za rok.

Na oba koncertowe Dni Ostródy amfiteatr nad Jeziorem Drwęckim był wyprzedany / Fot. Mariusz Gardecki
Idź do oryginalnego materiału