Reklama

Żółto-czerwona mobilizacja! W sobotę wielka gra o marzenia! (WIDEO)

Reklama

W Białymstoku wielka mobilizacja! Przed decydującym meczem o prawo gry w europejskich pucharach, w którym Jagiellonia walczy o brązowy medal mistrzostw Polski, kibice mobilizują wszystkie siły. Kibice Dumy Podlasia wystosowali płomienny apel do każdego, kto pojawi się na stadionie, by dać z siebie wszystko i pociągnąć zawodników do zwycięstwa. A sami zawodnicy również są w pełni gotowi do decydującego starcia z Pogonią Szczecin.

Ten mecz jest rzeczywiście szczególny, bo nader rzadko zdarza się się, że zespoły w lidze w ostatnim meczu rozgrywek walczą w bezpośrednim pojedynku o wielką stawkę. A tak będzie w sobotę w Białymstoku: mistrzowska Jagiellonia straciła szanse na obronę tytułu, ale aby grać w europejskich pucharach musi zająć 3 miejsce w tabeli. I właśnie je zajmuje, a jedynym zespołem, który może ją z tej pozycji zepchnąć jest właśnie Pogoń Szczecin - sobotni rywal. Jagę ucieszy każda wygrana i remis. Pogoń musi wygrać. Oto stawka meczu. 

Powtórka z mistrzowskiej historii? "Młoda Ultra" znów na posterunku!

Czy kogoś jeszcze dziwi, że obecna atmosfera oczekiwania i wielka skala mobilizacji kibiców do złudzenia przypomina scenariusz sprzed roku? Właśnie wtedy Jagiellonia w ostatnim meczu sezonu pokonała Wartę Poznań 3:0, zapewniając sobie pierwsze w historii mistrzostwo Polski. Wówczas trybuny eksplodowały, a stadion niósł zespół do triumfu. Jagiellonia - rok temu miała szansę zapewnić sobie sukces w przedostatniej kolejce, ale tylko zremisowała na wyjeździe - tak jak przed tygodniem ze Śląskiem Wrocław. Analogie nasuwają się same. 

W sobotę na trybunach - naprzeciwko sektora najbardziej zagorzałych fanów - pojawi się grupa "Młoda Ultra", znana z widowiskowych opraw i potężnego dopingu. Kibice wierzą, że ich obecność i zaangażowanie zainspiruje wszystkie pozostałe sektory stadionu do równie głośnego i entuzjastycznego wsparcia.

Jedność trybun kluczem do sukcesu

Apel kibiców jest jednoznaczny i skierowany do wszystkich sympatyków Jagiellonii – niezależnie od miejsca na stadionie. "Kibice z Prostej, Łuków, Boków czy Vipów - nie dajcie się prosić i nie traćmy czasu na zachęcanie. Wspólnymi siłami porywajmy zawodników do walki i okazania maksimum swoich umiejętności" – piszą kibice w mediach społecznościowych. Cel? Stworzyć piekielną atmosferę, która onieśmieli rywala i doda skrzydeł piłkarzom Jagiellonii w walce o najważniejszy cel.

Reklama

Mobilizacja fanów nie ogranicza się wyłącznie do samego dnia meczowego. W ostatnich dniach widać było wzmożoną aktywność w mediach społecznościowych, gdzie udostępniane są grafiki i hasła motywujące do przyjścia na stadion i aktywnego uczestnictwa w dopingu. Organizowane są też akcje wieszania flag i banerów w strategicznych punktach miasta, co ma dodatkowo podgrzać atmosferę i przypomnieć wszystkim o wadze nadchodzącego spotkania. Białystok żyje piłką, a kibice Jagiellonii pokazują, że potrafią być dwunastym zawodnikiem.

Nadchodzący mecz to nie tylko wydarzenie sportowe, to święto dla całego miasta. Kibice Jagiellonii, zorganizowani i zjednoczeni, są gotowi dać z siebie absolutne maksimum, aby pomóc swojej drużynie w osiągnięciu historycznego sukcesu. Ich działania, od apeli po oprawy i nieustający doping, mają za zadanie stworzyć atmosferę, która poniesie zawodników do zwycięstwa i przypieczętuje mistrzostwo Polski. Pozostaje tylko czekać na gwizdek rozpoczynający to decydujące starcie i liczyć, że stadion przy Słonecznej znów będzie świadkiem historycznych chwil.

- Chcemy pokazać, że trzecie miejsce należy do nas, a nie do kogoś innego. Szczególnie zależy mi na tym, by zagrać dla naszych kibiców. Przez moją kontuzję długo nie mogłem wystąpić u siebie, więc naprawdę nie mogę się doczekać, by znów zagrać w Białymstoku. I myślę, że z naszymi kibicami za plecami, bez względu na to, kto przyjedzie, zagramy dobry mecz i mam nadzieję, że zdobędziemy to trzecie miejsce - w imieniu swoim i całej ekipy deklaruje Leon Flach, który wiosną dołączył do barw Jagiellonii. 

W podobnym tonie wypowiadają się wszyscy piłkarze i sam trener Adrian Siemieniec, którzy podkreślają, że są świadomi wagi tego meczu i zapewniają o pełnej mobilizacji. 

Ale i Pogoń Szczecin jest świadoma stawki meczu.  Jedną z kluczowych postaci, która zagrzewa kolegów do walki, jest kapitan i jeden z liderów zespołu Kamil Grosicki. To były piłkarz Jagiellonii, który doskonale zna i pamięta niesamowitą atmosferę na ulicy Słonecznej. Po domowym remisie 3:3 z Lechią Gdańsk Grosik nie krył niezadowolenia z postawy drużyny.

- Nie możemy tak bojaźliwie podchodzić do meczu, skoro chcemy grać o najwyższe cele. [...] Znów zawiedliśmy w tyłach, bo albo gramy na zero, albo tracimy po kilka bramek. Tak nie może być, z taką grą będzie nam trudno w Białymstoku – pieklił się Grosicki w rozmowie z "Głosem Szczecińskim". 

Reklama

Bilety na mecz są od dawna wyprzedane. Kto nie załapał się na ich zakup może liczyć wyłącznie na transmisję w Canal + Sport 4. Spotkanie poprowadzi sędzia z Lublina: Wojciech Myć, a na liniach pomogą mu doświadczeni Adam Kupsik i Bartosz Heinig. Sędzią technicznym będzie warszawiak Mateusz Jenda. Na VAR pomogą im Bartosz Frankowski oraz Łukasz Szczech. 

Wszystkie mecze ostatniej kolejki PKO Ekstraklasy rozpoczną się 24 maja, o godz. 17.30.

PS

 

 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do