Dmuchniesz w alkomat zaraz po lądowaniu? Nowe przepisy zaskoczyły pasażerów!

4 godzin temu

Dla wielu turystów drink na pokładzie samolotu to symboliczny początek wakacji. Jednak nie wszędzie po lądowaniu można zapomnieć o konsekwencjach. Na lotnisku w szkockim Aberdeen wprowadzono nową procedurę – pasażerowie wykazujący oznaki spożycia alkoholu będą musieli dmuchnąć w alkomat tuż po wyjściu z samolotu. Nowe zasady mają poprawić bezpieczeństwo i powstrzymać tych, którzy po alkoholu chcieliby siąść za kierownicą. Szczególną ostrożność powinni zachować polscy podróżni – to właśnie na tym lotnisku Polacy pojawiają się wyjątkowo często.

Fot. Warszawa w Pigułce

Dmuchniesz w alkomat po wyjściu z samolotu? Na tym lotnisku to będzie obowiązek

Sezon wakacyjny w pełni, a wraz z nim – wzmożony ruch turystyczny i… alkohol na pokładzie. Dla wielu pasażerów drink w samolocie to rytuał rozpoczynający urlop. Problem w tym, iż nie wszyscy wiedzą, kiedy powiedzieć „dość”. Na lotnisku w szkockim Aberdeen wprowadzono właśnie nowe zasady. Pasażerowie, którzy wzbudzą podejrzenia, będą musieli poddać się badaniu alkomatem tuż po wylądowaniu.

Wakacje z alkomatem w tle

Międzynarodowe lotnisko w Aberdeen wprowadza pilotażowy program kontroli trzeźwości podróżnych w ramach akcji „Operacja Bezpieczne Lądowanie”. Decyzję poprzedziły alarmujące dane policyjne – w samej Szkocji odnotowano już ponad 8,5 tys. przypadków prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu lub narkotyków od początku 2024 roku.

Nowe kontrole będą dotyczyć przede wszystkim pasażerów tanich linii i lotów czarterowych, wśród których – według służb – najczęściej dochodzi do incydentów z udziałem nietrzeźwych podróżnych. Osoby, u których wykryta zostanie obecność alkoholu we krwi, będą musiały zapewnić sobie alternatywny transport z lotniska.

Polacy muszą być czujni. Szkocja to nie tylko whisky

Lotnisko w Aberdeen obsługuje bezpośrednie połączenia z Polski, m.in. z Krakowa i Gdańska. To istotny punkt na mapie migracji zarobkowej i popularny kierunek wakacyjny. Według szacunków, w samej Szkocji mieszka niemal 100 tysięcy Polaków, a w 2024 roku z lotniska w Aberdeen skorzystało 2,3 mln pasażerów.

Warto pamiętać, iż w Szkocji obowiązują surowe przepisy dotyczące alkoholu za kierownicą. Limit to zaledwie 0,5 promila, a kary za jego przekroczenie są dotkliwe: od utraty prawa jazdy na co najmniej rok, przez grzywnę do 5000 funtów, aż po możliwość trafienia do więzienia.

Prewencja zamiast tragedii

Celem akcji jest nie tylko zapobieganie przestępstwom drogowym, ale też ochrona zdrowia i życia podróżnych. Jak podkreślają służby graniczne, choćby niewielka ilość alkoholu połączona ze zmęczeniem po locie może stanowić poważne zagrożenie za kierownicą.

Inspektorzy zaznaczają: nie chodzi o ściganie każdego, kto sięgnął po kieliszek w samolocie, ale o wyeliminowanie z dróg tych, którzy mogą być realnym zagrożeniem dla innych.

Nowy trend: chłodne wakacje i chłodna głowa

Szkocja staje się częścią nowego trendu podróżniczego – tzw. „coolcation”. Coraz więcej turystów celowo wybiera kraje o chłodniejszym klimacie, by uniknąć ekstremalnych upałów. Dla Polaków Szkocja to również kierunek sentymentalny i zarobkowy, ale w świetle nowych przepisów – to także miejsce, gdzie warto zachować umiar.

Idź do oryginalnego materiału