Dlaczego powstał Cadillac Aurora? | „Motor” nr 21/1990

13 godzin temu

W 1990 roku Cadillac z dumą zaprezentował koncepcyjną Aurorę – swoją wizję auta luksusowego i zarazem jeżdżącą demonstrację innowacji i walorów, którymi chciał walczyć z coraz mocniejszą konkurencją z Europy i Japonii. A „Motor” dokładnie opisał, czym charakteryzowało się to auto.

Wyroby japońskiego przemysłu motoryzacyjnego dotarły do Stanów Zjednoczonych dopiero przed 15 laty. Były to samochody mało atrakcyjne pod względem technicznym i odstraszały nabywców nietypową na tamtym rynku linią nadwozia. Kupowano je m.in. z powodu niskiej ceny.

Ostatnio sytuacja się zmieniła. Pojazdy z Japonii stały się atrakcyjne pod każdym względem, zaś przemysł amerykański znalazł się w stanie stagnacji. Toyota, Nissan, Honda zbudowały ogromne fabryki i stworzyły odrębne marki takie jak Lexus, Infiniti, Acura. Z taśm tych wytwórni zaczęły już zjeżdżać supernowoczesne limuzyny wysokiej klasy, które wielkim koncernom sprzątają klientów sprzed nosa.

https://magazynauto.pl/uzywane/uzywany-lexus-ls400-ucf-10-11-pierwszy-i-jedyny-taki,aid,5013

Dla przemysłu amerykańskiego sytuacja stała się alarmująca. Nic zatem dziwnego, iż od 2-3 lat obserwuje się wzmożony ruch w biurach konstrukcyjnych. Charakterystyczne jest to, iż Amerykanie chcą przeskoczyć pewien etap, który jak gdyby przespali. Opracowują od razu auta nowszej generacji, które będą mogły rywalizować z europejską i japońską konkurencją w latach dziewięćdziesiątych. W sprzedaży znajdują się już bardzo nowoczesne Chevrolet Caprice 91 oraz Buick Park Avenue 91. Najbardziej perspektywiczny samochód buduje jednak Cadillac, którego prototyp Aurora zaprezentowano na tegorocznym salonie samochodowym w Genewie.

Tak prezentowała się Aurora na rysunku s skali 1:1. Biorąc pod uwagę wszystkie aspekty konstrukcyjne, trudno dziś sobie wyobrazić bardziej opływową sylwetkę limuzyny. rys. GM/Cadillac

Warto tutaj wspomnieć, iż Cadillac należący w tej chwili do GM, ma bogate tradycje w zakresie technicznych innowacji sięgające 1908 roku. Na swoim koncie ma wprowadzenie elektrycznego oświetlenia i rozrusznika. Jako pierwszy z amerykańskich firm zastosował jednostkę V8, która w swojej zasadniczej postaci przetrwała do dziś. W 1929 r. Cadillac wyposażył już swój pojazd w bezpieczniejszą szybę klejoną. Konstruktorom tej wytwórni jako pierwszym udało się też, ulokować silnik V8 poprzecznie z przodu.

Takie spojrzenie pozwala dostrzec znaczne nachylenie bocznych szyb nadające pojazdowi kształt trapeza, charakterystycznym elementem jego sylwetki jest tylne oświetlenie. Fot. GM/Cadillac

Obecnie poziom rozwoju firmy ma reprezentować Aurora. Mimo pozorów jest to samochód o konwencjonalnej konstrukcji amerykańskiej tzn. wyposażony w jednostkę V8 ustawioną wzdłuż osi pojazdu. Silnik o pojemności 4,5 dm3 uzyskuje moc 150 kW przy 4400 obr./min. Napęd przenoszony jest na oś tylną a także na oś przednią, która przechodzi przez miskę olejową.

https://magazynauto.pl/wiadomosci/chevrolet-citation-iv-wszystko-juz-bylo-motor-nr-6-1984,aid,4678

Ciekawostką konstrukcyjną silnika jest zastosowanie kadłuba wykonanego z aluminium, a głowic odlanych z żeliwa (na ogół bywało odwrotnie). Tuż za silnikiem znajduje się 4-stopniowa automatyczna przekładnia nowej generacji, ale stosowana może być też 6-biegowa przekładnia sterowana manualnie.

Tutaj dobrze widoczne jest usytuowanie silnika i połączenie go z tylnym mostem za pośrednictwem rury, przez którą przechodzi wał napędowy. Fot. GM/Cadillac

Przednie zawieszenie opiera się na kolumnach MacPherson, z tyłu zaś użyto niezwykle lubianych przez amerykańskich konstruktorów resorów półeliptycznych. Brak na ten temat danych, ale najprawdopodobniej wykonano je z tworzywa sztucznego. Amortyzatory wyposażono w elektronicznie sterowane zawory, mające regulować siłę tłumienia w zależności od prędkości jazdy.

O bezpieczeństwie jazdy myślano choćby konstruując łożyska kół. W bieżniach znajdują się czujniki prędkości przekazujące dane do mikroprocesora związanego nie tylko z ABS-em, ale i urządzeniem zapobiegającym zrywaniu przyczepności podczas przyspieszania, oraz w chwili wjeżdżania na nawierzchnię o zmniejszonym tarciu. Ciekawe, iż układ ten w odpowiednich warunkach po prostu zmniejsza dopływ paliwa ograniczając występowanie nadmiaru mocy. Z chwilą wjechania np. na lód, efektywnie pracują zaledwie cztery cylindry.

Przednia ściana nadwozia trochę przypomina Opla Senatora. Za szybami świateł kryją się oczywiście projektory. Fot. GM/Cadillac

Szczególną uwagę zwrócono na wszystko, z czym bezpośrednio styka się kierowca pojazdu lat dziewięćdziesiątych. W tym miejscu można by wymienić całą litanię gadżetów, ale ograniczę się do najciekawszych. Otóż po otwarciu drzwi, siedzenie przesuwa się do tyłu, kolumna kierownicy zaś maksymalnie odchyla się ku górze, by ułatwić opuszczanie bądź zajmowanie miejsca za kierownicą. W jej absorpcyjnym wsporniku o dużej płaszczyźnie ukryto poduszki powietrzne oraz przyciski sterujące telefonem i sprzętem audio typu CD. Podczas rozmowy nie trzeba trzymać słuchawki telefonu, gdyż rozmowa odbywa się poprzez mikrofon oraz głośniki.

https://magazynauto.pl/wiadomosci/opel-senator-b,aid,4581

W centralnym miejscu deski rozdzielczej wygospodarowano miejsce na ulokowanie wyświetlacza wchodzącego w skład systemu nawigacyjnego ETAK. W Stanach Zjednoczonych można nabyć już płyty CD z opisem wszystkich zakątków tego kraju.

Mimo tak nowoczesnych elementów jak kolorowy wyświetlacz, poduszki powietrza dla czworga pasażerów, na tablicy rozdzielczej zdecydowano się zastosować bardzo czytelne niekontrowersyjne wskaźniki analogowe. Źródło

Nadwozie Aurory o charakterystycznym opływowym kształcie noszącym znamiona coupe nie wymaga komentarza Do takiej sylwetki limuzyn Amerykanie będą musieli się przyzwyczaić.

Nadwozie Aurory w postaci limuzyny uległo znacznym przeobrażeniom i bezwzględnie upodabnia się do sportowych coupé. Fot. GM/Cadillac

Nadwozie zostało pozbawione elementów chromowanych. By jednak nie zniechęcić nabywców przyzwyczajonych do błyskotek, zapewniono im możliwość przeglądania się w kołpakach kół. Niewykluczone zatem, iż często widywane będą kobiety poprawiające makijaż w pozycji klęczącej.

Tekst: Wojciech Sierpowski, zdjęcia: GM/Cadillac; „Motor” 21/1990

Idź do oryginalnego materiału